Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2015

Dwie książki przydatne w trudnych czasach

Jako owieczki jesteśmy coraz bardziej okłamywani. Tracimy zdrowie, tracimy radość, tracimy życie, które jest tak ulotne. Gorąco polecam lekturę dwóch książek. Jedna z nich napisana lekko, w sposób bardzo zrozumiały, przedstawia założenia tradycyjnej chińskiej medycyny. Myślę, że każdy powinien zapoznać się z tym spójnym systemem profilaktyki zdrowia, gdzie człowiek z szacunkiem traktowany jest jako ważny element całego otaczającego nas świata. Medycyna chińska dla każdego Edward Kajdański to starszy już człowiek, który posiada dar ciekawego opowiadania, w którym czuć dystans i spokój. TCM obroni się sama i nikogo nie namawiam do bycia wyznawcą tego wielowiekowego dorobku doświadczeń chińskich. Nabyłem książkę w wersji elektronicznej, bo od dłuższego już czasu taki format jest dla mnie najwygodniejszy. Nie ukrywam, iż przymierzam się do przeczytania pozostałych książek tego autora. Druga zaś książka to jest działo wielkokalibrowe

Przesiewani sitem nienawiści

W dużej grupie ludzi jest miejsce dla wszystkich. Są młodsi, są starsi, są mądrzejsi i są głupsi, są ci oczytani i ci zacofani. Trudno sobie wyobrazić, aby byli tacy sami. O ile jest między nimi choć nić wzajemnego szacunku to razem będą sobie pomagać, lub choćby nie będą bardzo przeszkadzać. Nie wszytko jednak jest takie samo po przeciwnych stronach. Ciemność to brak światła, ale światło to nie jest brak ciemności. Tak samo jest z tolerancją. W cieple wyrozumiałości i tolerancji mogą ogrzać się zarówno tolerancyjni jak i toksyczni. Jedni będą szanować swoje otoczenie inni będą je niszczyć. Gdy zmienią się zasady to w jadzie braku tolerancji nie będzie miejsca dla wszystkich. Nie ma takiej możliwości. Na ulicę wychodzą ludzie. Jedni chcą tego inni tamtego. Pozornie wygląda to na coś prawidłowego. Tyle, że jedna grupa chce zasad, które będą dotyczyły wzajemnego szacunku, druga grupa zaś napędzana jest przez klakierów, dorobkiewiczów i pomylonych współpracowników małego człowieka

Od tysięcy lat mordują i terroryzują w imię irracjonalnych bajek

Mądrzy ludzie mają wątpliwości, poszukują, szanują i są tolerancyjni. Podczas gdy głupi są w stanie dla jakiś niesprawdzonych, irracjonalnych bajek zabijać i przynosić cierpienie innym. Religie to trucizna dla mądrości i miłości. To odwrócenie się od ludzi i teraźniejszości w stronę wyimaginowanych światów. Szczególnie wielkie wiary monoteistyczne, które powstały tysiące lat temu i nie zmieniają się, choć życie się zmienia. Zostały przygotowane przez okrutnych i prostych ludzi, tak też kształtując następne rzesze. W cierpieniu, w terrorze, bez poszanowania, bez miłości... Czy wiecie, że zgwałconą dziewczynkę rodzina honorowo zabija. Najczęściej tanią techniką poderżnięcia gardła. Natomiast gwałciciel pozostaje bezkarny. Czy wiecie, że dojrzewającym dziewczynkom wycina się łechtaczki, aby nie poszukiwały demonicznej rozkoszy cielesnej. Potem trzyma się je w domu jak służące. Nie przysługuje im prawo do uczenia się, do poznawania świata. Są niewolnicami.

Święto zmarłych refleksji

Pędzimy przez życie zrywając kolejne fałszywki, poszukując prawdy. Nie starcza nam czasu dla bliskich, nie mamy czasu na teraźniejszość. Rozpamiętując przeszłość zamulamy umysł precyzyjnymi planami. Kierunek biegu przez życie wyznaczają nam inni. Aż wreszcie każdy z nas trafia do grobu. W tym biegu z przeszkodami najbardziej bolesne chwile wiążą się ze stratą bliskich sercu ludzi. Jeśli boli ich wydzieranie z naszego serca przez rzeczywistość to pewnie dlatego, że stanowią część nas. To nasze lustra, które pozwalają zbudować tożsamość z wielu odbić. Boli, gdy nie mamy już ich obok siebie, gdy nie da się już zamienić słowa, nawet posiedzieć w milczeniu obok.

Mylimy się, to nie o równość nam chodzi

Kobieta i mężczyzna są tak różni od siebie, że zupełnie bezcelowe jest budowanie równości pomiędzy nimi. Równość to tylko prymitywna proteza dużo piękniejszej relacji, której równość nigdy nie da rady zastąpić. To, czego potrzeba dla zachowania budującej równowagi to wzajemny szacunek. W tym szacunek dla innego myślenia, dla innego odczuwania, dla innych lęków i radości.

Wolne państwo to fundament rozwoju

Chcecie sobie wierzyć w Potwora Spagetti, w Zeusa, w Ra, lub cokolwiek innego, to sobie wierzcie. Nie obnoście się z tym, nie srajcie innym swoją mizerną wiarą, która potrzebuje manifestacji. Obłudnicy, którzy korzystacie z przywilejów wolności narzucając swoje kraty. Zostawcie w spokoju fundament, który pozwala wam w ciszy napawać się zadętymi bajkami. Niemal niczym nie różnicie się od terrorystów państwa islamskiego, tylko kto inny żeruje na waszym gnuśnym myśleniu

Głowie państwa to nie przystoi

Pan Andrzej Duda został wybrany, w wyjątkowo nie sfałszowanych wyborach, na prezydenta Polski. Został zaprzysiężony i jest już na pięcioletniej służbie polskiego narodu. Poza przywilejami, ciążą na nim obowiązki. W tym jeden chyba za bardziej istotnych, godnego reprezentowania Polski. Nawet gdyby po lewej stronie znajdował się aktualnie pełniący swoją funkcję Papież, to nadal na płaszczyźnie dyplomatycznej byłoby to dwóch przywódców (reprezentantów) państw. Przy czym jedno z tych państw to niemal 40 milionów obywateli, którzy tworzą gospodarkę, kulturę, wierzą w demokrację. Drugie z tych państw to małe królestwo oparte o jałmużny i nieuczciwie zajmowane dobra w innych krajach. Taki typowy twór pasożytniczy, taka wesz, która potrafi gryźć jednocześnie bardzo wiele dup. No bo inaczej niż dupami nie można nazwać tych, którzy dają się gryźć. Ale na tym zdjęciu prezydent klęczy manifestując swoje poglądy religijne, które powinny być jego prywatną sprawą. Można dawać pieniądze pajaco

Oddawanie krwi - i po co to całe zadęcie?

Fajnie jest robić coś dobrego. Humor się poprawia, gdy ma się świadomość niesienia pomocy. Oddawanie krwi ma taką właśnie moc, człowiek czuje, że zrobił coś dobrego. Łatwo jednak o przesadę, która być może blokuje ludzi przed oddawaniem części swojej płynnej tkanki. Pomijam bzdety nagłaśniane przez tych, którzy tłumaczą sobie dlaczego tego nie robią. O tym jak panu Jarkowi z Sosnowca pękła moszna a pani Halinie z Pruszcza oko, bo przestała oddawać krew a nadprodukcja krwinek to największy wróg. Pana Zdzisława wyssali do sucha! Takie wampiry, panie tego.

Prawidziwy Fejs Dudy

A cóż to za hejt? Jako, że jutro zaprzysiężenie nowego prezydenta RP, to w internecie znowu wrzawa. Ale to taka mizerna zadyma, bo inteligenci to nawet nie potrafią dobrze hejtować. Nie umieją jazgotać i żonglować tematami, z tego choćby powodu, że wiedzą więcej i wstydzą się bardziej. Tak sobie myślę swym rozdętym ego wzlatując niczym balonem na ogrzane powietrze w wyższe warstwy iluzji świadomości. Wybór pana Dudy był zaskoczeniem dla wszystkich. Ciastieczko - Trojan Nośnikiem trojańskim, który zabłysł niczym lampa spaleniowa był piosenkarz Kukiz, teraz znowu spływający w mroczne odmęty zapomnienia i braku popularności.

Agnostyk

T. H. Huxley szczegółowo opisuje, jak doszedł do ukucia terminu agnostycyzm. "Gdy osiągnąłem intelektualną dojrzałość", napisał w artykule zatytułowanym "Agnostycyzm", ... zacząłem zadawać sobie pytanie, czy jestem ateistą, teistą, czy panteistą; materialistą czy idealistą; chrześcijaninem czy wolnomyślicielem. Zauważyłem, że im więcej wiem i rozmyślam, tym mniej jestem skłonny do odpowiedzi; w końcu doszedłem do wniosku, że nie mam nic wspólnego z żadną z tych kategorii ... Wszyscy ci "dobrzy ludzie" byli zupełnie pewni, że zdołali osiągnąć pewną "gnozę" - że mniej lub bardziej definitywnie rozwiązali problem istnienia; tymczasem ja wiedziałem, że tego nie osiągnąłem, a przy tym żywiłem mocne przekonanie, że problem ten jest nierozwiązywalny. Huxley ukuł termin agnostyk jako sugestywne przeciwieństwo "gnostyka" z historii chrześcijaństwa, który udawał, że wie tak wiele o rzeczach mnie nieznanych.

Farmerzy lajków robią dobrą robotę!

Jezus sprawdza, czy zdjęcie na FB ma wystarczająco dużo lików, aby uratować chore dziecko Lubimy, czy też nie lubimy - zaprzeczyć nie możemy. Fejsbuk jest niesamowitym tworem. Taki zamknięty internet, gdzie można samemu wrzucać treści ze świata realnego i bardziej chaotycznej przestrzeni wirtualnej. Na zewnątrz nic nie wychodzi, informacje kopulują ze sobą w systemie randkowym ustalonym przez pracowników portalu. I kręci się, pomiary szybkości obrotów pokazują kierunki napędzania i coraz więcej użytkowników rozbudowuje zasoby tego portalu. No i git. W tej przestrzeni powstały odmiany dziwnej waluty, którą są lajki. No może nie jest to w istocie waluta bo nie można nic kupić, ale przedstawia walory jakiejś treści umieszczonej w sieci. Można ulec wrażeniu, że jeśli coś jest wartościowe to ma dużo lajków, jeśli nie jest wartościowe to ma mało. Jednakowoż przy takim właśnie założeniu możemy dostać lekcję od życia. Nasze "wartościowe" to wcale nie koniecznie "wartości

I nikomu nie wolno się z tego śmiać...

Taki oto niemal niewinny żarcik pozwoliłem sobie udostępnić na tablicy popularnego portalu społecznościowego o nazwie zaczynającej się na F. Nieempatyczny cham No i zaczęło się. Oczy mi się szeroko otworzyły obserwując reakcje, których wywołanie absolutnie nie było moim zamiarem. Zacznijmy jednak od samego żartu. Zazwyczaj to opisana sytuacja, w której ciąg zdarzeń kończy się w sposób zaskakujący. To dość skomplikowany mechanizm i gdy teraz próbuję go opisać, to już sam dostrzegam, że będę drążył ten temat. Bo zakończenie wchodzi w interakcję z różnymi zależnościami społecznymi. Prawdopodobnie ma lepsze działanie, gdy dotyka sytuacji bardziej napiętych. Jak coś kogoś męczy, to żart otworzy jakiś zawór bezpieczeństwa i ciśnienie się wyrówna, może tylko na chwilę, ale w stopniu pozwalającym na spojrzenie i innej perspektywy. Jednak niektóre żarty wydają się być niedopuszczalne. Jak zauważam są to żarty dotyczące grup o poglądach zbliżonych do fundamentalistów. Nie wolno śmiać si

Jeśli potrzebujecie pośredników, to czy aby na pewno to WASZ bóg?

Jeśli potrzebujecie do kontaktu z tym, co boskie pośredników, którym płacicie, lub których utrzymujecie - to czy faktycznie jest to WASZ bóg? Nikomu nie można odbierać możliwości wierzenia w coś, co przyjmuję teraz jako pewną tajemnicę. To, co być może ukryte, to co raczej nieopisywalne, to co być może stanowi wielką siłę na pewno stało się przedmiotem bezpardonowego handlu. Nie mogło pozostać nieopisane, bo produkt musi się czymś charakteryzować. Handlarze muszą się wyróżniać. I robią to w sposób bardzo zauważalny. Każda religia (nie mylić z wiarą) ma więc swój logotyp, pracownicy tej firmy noszą specjalistyczne mundurki, niekiedy idiotycznie wyglądające. Mają doprecyzowane rytuały, cenniki usług, materiały reklamowe i instrukcje obsługi. Budują potężne obiekty, które mają zaświadczać o ich potędze. Są wstanie uczynić innym wiele krzywdy, aby zwiększyć zyski. Są gotowi walczyć na śmierć i życie w imię jakiś zapisów swoich instrukcji obsługi. Oczywiście nie oni sami. Giną inni.

Maleńczuk o KK

W zasadzie nic więcej nie trzeba dodawać do tego mema

Samobójstwa w walce z systemem

Samobójstwa w walce z systemem Ponoć w olbrzymim stopniu wzrosła liczba samobójstw w Polsce. Zjawisko to jest interpretowane jako poziom frustracji społeczeństwa. Politycy gonią za boskim PKB a ludzie się wściekają, bo im teraz potrzeba czegoś innego. Ponoć bardzo podobna korelacja miała miejsce przed wyborami, w których zwyciężyło AWS - jeśli ktoś nie pamięta, to była to Akcja Wyborcza Solidarność. Obecnie nazwalibyśmy to takim przed PiSem. Czyli formacja uznająca się za prawicową, będąca w związku partnerskim z KK ale głosząca lewicowe poglądy. Ludzie się wkurwiają i system obalają. Tyle, że nie robią nic szczególnego. Nic odkrywczego i niestety nic twórczego. Z wściekłości kopać zabawki potrafi każde dziecko, posprzątać po sobie, naprawić zabawki, albo zbudować nowe - już nie każde. Z jakiś powodów jednak do głosu dochodzą ugrupowania o bardzo radykalnych poglądach. Takie, które w przewidywalny sposób będą ograniczać wywalczoną wcześniej wolność. Co jest więc z tą wolnośc

George Carlin o aborcji, o kościele i oczywiście o głupocie

Bardzo podobają mi się jego występy ;)

"Droga do teraz" profesora Kołodki - gorąco polecam

Książkę dostałem w prezencie od Teodora, który coraz bardziej regularnie odwiedza nas w Hiszpanii. Nie ukrywam, że patrzyłem na nią jak pies na jeża. Gospodarka, ekonomia i polityka mało mnie obchodzą. Tak myślałem. Otóż myliłem się. Bowiem najbardziej istotne jest KTO opowiada na jakiś temat. Okazało się bowiem, że bardzo mnie interesują powiązania pomiędzy ekonomią, polityką, socjologią i odbiciem wszystkich tych czynników na gospodarkę przekształcającej się Polski. Książkę czyta się jednym tchem. Jest to forma wywiadu prowadzona również przez profesora. To po prostu uczta dla umysłu. Sposób formułowania zdań, jasność przekazywanych myśli jest wciągająca. Na tle wydmuszek i tworów wydających się być przemyśleniami opinie Grzegorza Kołodki są czyste, jasne i precyzyjne.

Problemy z ładowaniem w Dell XPS15

Jeśli jesteście posiadaczami mocnego notebooka (bo jest ponoć na wypasie) Dell XPS15 i macie problemy z kontrolką ładowania, to ten film może wam się przydać. Najsampierw trzeba jednak udać się do sklepu z narzędziami, lub sklepu z chińskim tym i owym aby nabyć jeden drobiażdżek. Potem, można pruć, ale tak, aby nie zepsuć

Religia to trucizna i bzdet

Niestety przez wiele wieków ludzie zabijali się nawzajem. W swej potężnej głupocie byli w stanie robić sobie krzywdę w imię religii, która jakoby głosiła zasady miłosierdzia. Dziś, gdy znowu rozdmuchiwane są różnice w wyznaniach, co po głębszym zastanowieniu powoduje zachwyt nad rozkwitem strachu i głupoty, warto kolejny raz powtórzyć. Religia to trucizna. Zabija miłość za życia obiecując coś,  co ma dać po śmierci.

Czy iluzję wolnej woli można zostawić niezagospodarowaną?

Opadł kurz wyborczy. Polska ma nowego prezydenta. Wybór stanowił zaskoczenie dla wszystkich, skonfliktowanych ze sobą, stron sceny politycznej. Jednak został on dokonany. Może właśnie dlatego, że był zaskoczeniem warto nad nim się zastanowić. Dla zachowania spokoju wewnętrznego najlepiej przestać myśleć, z jakiego obozu, z ramienia jakiej partii pojawia się prezydent. Jest wybrany, jest głową państwa, ma szansę pokazać się z najlepszej strony i działać na korzyść całego społeczeństwa. Nie ma więc po co się uprzedzać, nie ma więc też po co pielęgnować przesadne nadzieje. Pamiętajmy, że prezydent RP nie ma aż takiej władzy, aby coś spektakularnego zrobić w obie ze stron. Potęga internetu Nie można nie zauważyć, że duża część kampanii rozegrała się w internecie. Wydaje się, że niektóre siły polityczne skostniały w ramach tradycyjnych nośników medialnych. A przecież już kampania JKM pokazała jak silny jest elektorat z sieci. Pokazała też jak łatwy w manipulowaniu jest tenże elektor

Antysystemowe melodie grane na dudach

Młodzież powstała od komputerów i poszła walczyć z systemem.  Nakręcona memami, podniecona obietnicami, obaliła Bronka Glindę Trzeźwiejący bard narodu, niczym Kaczmarski zapowiadający wyrywanie systemowi zębów krat poderwał przygarbione tłumy młodych wyborców. Teraz wrócił na trasy koncertowe, ale nie studzi dymiących głów. Wydaje się być takim samym, jak poprzednie objawienia. Krytykować, obalać, wichrzyć to każdy niemal potrafi. Poruszył jednak wyborców. Buntownicy w drugiej turze złączyli się ze starcami zaślepionymi wizją raju wiekuistego. Poszli ramię w ramię. Poszli i doszli. I mają. Wybrali. Ale to wspólny wybór

Części z moich czytelników muszę chyba już powiedzieć "do widzenia"

Do widzenia moi drodzy Nie, nie zamierzam pisać mniej. Nie gniewam się, nie zawieszam focha i nie chcę nikogo urazić . Odnoszę jednak silne wrażenie, że z częścią czytelników już się nie spotkam. Wynika to z charakteru zmian zachodzących na portalach społecznościowych. Potop kaczego gówna Mamy chyba do czynienia z jakąś ostrą walką o widza. FB wydaje się walczyć z YT, G+ wydaje się kłaść na to swoją wirtualną końcówkę, ale ruch tam nie był nigdy zbyt duży. Pomimo zwiększającej się liczby polubień stron, po statystykach na blogu widzę, że nie da się wygrać z filmami o chrapiącej kaczuszce, płonących pierdach i politykach miażdżących innych polityków. Tym bardziej niszowe tematy, takie dotyczące religii, wychowania dzieci, zdrowia i świadomości otaczającej nas iluzji nie mogą wygrywać z popularnymi i ważnymi kwestiami brodatych kobiet, agresywnych boliwijskich owiec, czy też przebranych za wielkiego wróbla zgrywusów oblewających sztucznym gównem samochody wyjeżdżające z myjni.

Małe dzieci, ufne i bezgranicznie kochające rodziców, którzy je zdradzają

Nowoczesne wieki średnie W XXI wieku, w demokratycznych państwach świeckich, gdzie oficjalnie szanuje się wolność wyznania nadal mają miejsce praktyki rodem z mrocznych wieków średnich. Zniekształcona demokracja wybiera słabych, zalęknionych, walczących o utrzymanie stołków przedstawicieli. Silne lobby, trzymające zakulisowe stery władzy od tysięcy lat rozdaje karty przetargowe. Dostęp do swoich owieczek. Owieczki zostały podstępnie zawczasu urobione, gdy były małe. Strach został zasiany, więc robią to, co "święta Instytucja" każe. Chodzi o sprawy ważne, chodzi o pobyt ponad milion lat w raju. Więc jakieś drobiazgi tu, na łez padole nie są tak istotne. Nie ma przecież co ryzykować ponad miliona lat w ogniu piekielnym. Walka o dusze wyborców i podtaników Owieczki prowadzą więc swoje młode jagniątka w objęcia aparatu indoktrynacji z centralą w królestwie Watykanu. Pracownicy finansowani przez podatników (niezależnie od wyznawanych wierzeń) robią dzieciom wodę z mózgu

Nikt nie chce zabijać i nikt nie chce zginąć. W niektórych przypadkach to tylko kwestia należytej uwagi

Patrz w lusterka. Spójrz dwa razy! Pośród zazwyczaj beznadziejnego chłamu na portalach społecznościowych pojawiają nieraz perełki. Dwa poruszające i wzruszające filmy na temat zwracania większej uwagi na motocyklistów. Jeżdżę motorem, robi więc to na mnie duże wrażenie. Bardzo podoba mi się forma prezentacji problemu braku uwagi. Dlatego oba filmy wrzucam do tego wpisu. Zobaczcie oba proszę. Bo motocykliści jeżdżą jak wariaci... Pod tymi filmami zaraz zaczyna się tumult dziwnych komentarzy. Zaraz wywlekane jest, ze motocykliści jeżdżą brawurowo i to samobójcy. Za przeproszeniem co ma krecia kupa do wiatraka? Co za bzdurna argumentacja? Po co to pisać?

Czytanka spadochronowa - Przygody Leona cz. 3

Przygody Leona mają swoich zagorzałych zwolenników. Ciekaw jestem, czy w formie czytanej (a wychodzi mi to coraz lepiej) trafi też pod inne strzechy.. Rany, niedługo słowo strzecha będzie zupełnie niezrozumiane ;)

Wybory, wybory i po wyborach!

Polacy wybrali w demokratycznych, tym razem niefałszowanych wyborach Andrzeja Dudę. Eeeh...

Superprezydent Najjaśniejszej RP

Mówiłem sobie, że nie będę o tym pisał. No i co? No i wyszło jak z jedzeniem lodów. Nie mogę sobie odmówić. Prezydent RP Co w świetle kampanii kandydatów winien robić taki dobry prezydent? Niewiele, ale najważniejsze jego funkcje to: wetowanie ustaw, jak leci, niech się parlament stara, obrona granic Polski - osobiście! Prezydent z szablą w dłoni, na karym rumaku w wojskowym kubraku, bronić niezależności złotego, tak aby nadal pozostawał złoty, dusić podwójnym nelsonem Putina, tak dla poklasku i pokazania siły RP, Obamie tak dla zgrywu wsadzić palec w oko, bo nie traktuje naszego narodu zbyt poważnie, odzielić/mocniej przyłączyć KK do RP - niepotrzebne skreślić, bronić demokracji - bo jako idea jest zbyt idealna i sama się nie obroni, rozwalać skostniałe układy przy pomocy wypożyczonego od Thora młota, dbać o kobiety przeprowadzać przez jezdnię staruszki w moherowych beretach (przynajmniej do połowy drogi),

List rodziców do nastolatki

Mówimy i słuchamy. Czasem mamy wrażenie, że to co powiedzieliśmy zostało zrozumiane. Czasem czujemy, że rozumiemy to, co ktoś powiedział do nas. Pewności jednak mieć nie można. Podobnie w drugą stronę. Wydaje nam się, że ktoś nic nie rozumie, ale jego działania wskazują, że być może było inaczej. Czujemy, że nic nie rozumiemy, ale być może złapaliśmy uwiązaną słowami myśl naszego rozmówcy. Dorośli są gotowi pomyśleć, że najtrudniejszą sprawą jest zrozumienie nastolatków. Też mnie nieraz to kusi. Wydaje mi się, że jak grochem o ścianę, że po prostu nic a nic. Ale jeśli się nad tym zastanowić, to jest wręcz przeciwnie. To nastolatek raczej nie zrozumie dorosłego. Dorosły był już nastolatkiem, nastolatek zaś nie był jeszcze dorosłym. Idą tą samą ścieżką, ale są w innych momentach swojego życia. Droga nastolatko, Wydaje mi się, że mogę uszanować bałagan w twojej głowie. Mogę nawet pochylić się nad cierpieniem, które jakoby powstaje w wyniku twojej interakcji z otoczeniem.

Marzenia jak kraty - więzienie w iluzji

Przez lata podążałem nastawiony bezkrytycznie wobec pseudoprawdy o marzeniach. Myślałem, że faktycznie wytyczają one pewne tory w życiu, że są tym kolorowym zawrotem głowy. Czar prysł jak zwykle w jednym, krótki momencie. To była chwila, gdzie czytając jakąś dyskusję doszedłem do zdania zadanego z zupełnie inną intencją: ...no a jakby wyglądało życie bez marzeń? Pytanie miało wykazać bezsens takiego właśnie, obdartego z marzeń życia. Wyobraziłem sobie, że wstaję rano bez żadnych oczekiwań, bez żadnych planów. Wstaję i dostrzegam życie wokoło takie, jakim jest.

O przyjaźni, która schodzi na psy

Każde słowo to skorupka, która zawiera lepiej lub gorzej doprecyzowane informacje. Myślimy coraz bardziej słowami. Gdy kogoś poznajemy i sprawia nam przyjemność przebywanie, rozmawianie i włączenie tej osoby jako dodatkowej pary uszu i oczu - zaczynamy szufladkować. Trzeba nazwać tego kogoś np przyjacielem. I tu zaczyna się tortura. Dlaczego? Bo banda baranów zrobiła z tego pojęcia coś nie do pojęcia. Nie urodził się i nie urodzi się nikt, kto będzie w stanie sprostać oczekiwaniom przyporządkowanym do określenia "przyjaciel". Oczywiście, jeśli chodzi o ludzi. Ludzie będą wredni, będą zmienni, będą zawistni, chciwi, zdradliwi. No tak, bo takie są mroczne cechy ludzkiego charakteru. Każdy je ma w sobie, nie wiedzieć czemu PRZYJACIEL ma ich nie mieć?

Gdy prestiż pochyla się przed rabatem

Samolot tanich linii lotniczych rozbija się w Alpach francuskich. Kolejny samolot. Być może niebawem pojawi się taka sama znieczulica jak w przypadku tragedii rozgrywających się niemal codziennie w transporcie kołowym. Tym razem trudno jest posądzać Putina, trudno jest doszukiwać się jakichkolwiek podtekstów politycznych. Jest za to nowy, chyba nawet bardziej dołujący aspekt. Depresja. Samolot leciał z Hiszpanii do Niemiec. Co za tym idzie, na pokładzie byli głównie pasażerowie tych właśnie narodowości. Ponad setka osób wbija się w skałę przez jednego, egoistycznego ludobójcę. Niezrównoważony emocjonalnie pilot chce, aby go zapamiętano. No i tak właśnie się dzieje. Bezmyślnie owcze stado dziennikarzy wszędzie eksponuje tą japę, cały czas trąbią jego nazwisko, zrobił się celebrytą.

Szczepionka na lenistwo - dla wyznawców piątunia

Żyjemy w ciekawych czasach. Komunikacja przyspiesza i rozszerza się. Można dotrzeć ze swoim przekazem w ułamkach sekund do przeciwległego krańca świata. Co się musi z tym niestety wiązać,  upraszcza się ona i spłyca. Powstają nowe formy. Wśród nich, na portalach społecznościowych zaczynają królować memy. Zazwyczaj pseudomądrości zapisane na jakiejś przykuwającej uwagę grafice. Ktoś je tworzy, ktoś je przekazuje no i ktoś ogląda. Jeśli wchodzą w ten informacyjny handel wymienny zaczynają być formą przekazu, która o czymś świadczy. To coś, może być różnorodnie interpretowane. Jak zdecydowana większość mieszkańców matriksa zaglądam sobie, niczym do lodówki, na te portale. Podobnie jak z lodówką, choć znam jej zawartość to patrzę, czego sobie właśnie nie zjem. Czasem coś chapsnę przeplatając atawistyczną przyjemność z kroplą goryczy wyrzutów sumienia pobudzanych przez ciekawe mechanizmy społeczne. Co też leży na półkach? No memy. Jak te przekąski, metody na głoda, kolorowo zapakowa

Elektrownia słoneczna, off road po okolicach a wszystko po knowaniach...

Zakończenie śniadania było nieoczekiwane. To, co nie miało z założenia znaleźć się na wizji, trafiło tam ze względu na pozytywny cios. Ruszamy na wycieczkę defenderem, po spokojnym knowaniu przy resztce kawy trzeba trochę się poruszać.

Wywiad z Hexatusem - TV W Hiszpanii Info

TV WHiszpanii.Info przedstawia śniadanko na spokojnie. W tym odcinku rozmawiamy z Szymonem, który w przestrzeni jutubowej występuje jako Hexatus. 20 minut spokojnej rozmowy, nie oczekujcie żadnych fajerwerków i gwałtownych zwrotów akcji, bo nie po to jest nakręcany ten materiał. Chodzi o to, żeby pijąc rano kawkę w samotności można otworzyć sobie nasz kanał i pooglądać coś, co jest kręcone z uśmiechem i pozytywną energią. Bez pogoni za sensacją, bez szczucia innych ludzi. Zapraszam.

Pić jak Ruski - 100 dni z Mr Hydem (zawiera fragment książki)

Zacząłem spisywać swoje przemyślenia w momencie zarzucenia picia alkoholu. Po 25 latach imprezowania zacząłem zauważyłem, że coś mi nie pasuje. Choć się nie stoczyłem, choć nic nie straciłem i nikogo nie skrzywdziłem, to picie zaczęło mi przeszkadzać. Szczególnie rano. I nawet nie chodzi o ból głowy, bo ten mi zazwyczaj nie dokuczał. Powoli, wraz z wiekiem, zaczął mnie dopadać moralniak. Zacząłem tracić swoje marzenia, swoją werwę.  Przemyślenia nie są ani zanadto wesołe, ani powalająco smutne. Alkohol sam w sobie nie jest złem, dopiero w połączeniu z niektórymi mózgami stanowi zagrożenie. Czyli tak naprawdę to te mózgi stanowią problem. Ale alkohol jest tani w produkcji. System żyje z nas konsumentów... Ebook już do przechwycenia.

Cycek tak, sutek już nie - najlepiej wyprute flaki

Sam Pan Blogger do mnie napisał. Podzielę się więc z tymi, którzy nie mają takiego konta. Pan Blogger poinformował mnie, iż: Od 23 marca na Bloggerze nie będzie można już publikować niektórych treści o charakterze erotycznym. Więcej informacji znajdziesz tutaj . No cóż, trzeba dbać o młodych, niech narastają w nich napięcia seksualne. Wiadomo, że co zakazane to prowadzi do coraz większych zniekształceń - wystarczy dostrzec wspaniałe efekty "czystości" w niektórych, sporych religiach. Szkoda. Ciekawe jakby to wytłumaczyć starożytnym? Czy też, niczym jeden z papieży po prostu poutrącać przyrodzenia w gorszących rzeźbach. Dulszczyzm, ciemnogrodzie, pseudoetyka i syf dopada nas z każdej strony. Było tak przyjemnie zawiesić oko na kobiecej nagości, było tak odrażające widzieć rany, okaleczone zwłoki i różne szpetne zdjęcia. Szpetne zdjęcia pozostaną. Nagość zostanie wyeliminowana. Brawo.

Krótki wpis - aby było wiadomo, na czym się stoi

Chyba zbyt dyplomatycznie podchodzę do informowania na temat działania Atmosfery w Hiszpanii. Poniżej krótko i treściwie, do młodych skoczków, starszych skoczków oraz do kandydatów na skoczków. Czego można się nauczyć w Bazie Spadochronowej Atmosfera?: Tak, można zrobić cały kurs AFF, Tak, można dokończyć szkolenie AFF rozpoczęte w innym kraju, Tak, można zrobić licencję A, B, C, D USPA, Nie, nie można zrobić świadectwa kwalifikacji,

Jak bezpiecznie zacząć treningi. Orbitrek, bieżnia, rowerek stacjonarny i mięśnie brzucha

Każda pora jest dobra do zadbania o swoje zdrowie. Nie tylko dobre żywienie jest istotne, człowiek stworzony jest przez ewolucję do ciągłego ruchu. Siedzenie wykańcza nas dużo bardziej niż jakieś spektakularne akcje. Gdy przestajemy się ruszać, zaczynamy powolnie umierać. Jakość naszego życia obniża się. Warto poświęcić kilka godzin w tygodniu, aby ożywić nasze ciało. Gdy już chcemy zacząć coś robić, wtedy trzeba robić to tak, żeby się nie uszkodzić i nie zniechęci. Zobaczcie jak zaczynać.   Jeżeli film zainteresował Was, to przeczytajcie też troszkę dokładniej, jak przygotować swój trening.  http://whiszpanii.info/zaczynamy-systematyczne-treningi-bezpiecznie/

Forma komunikacji ma znaczenie - TV WHiszpanii.Info

"Największym przestępstwem na świecie jest niewykorzystanie swojego potencjału. Kiedy robisz, to w czym jesteś najlepszy - pomagasz nie tylko sobie, ale i światu." Roger Williams Słowo pisane ma dla mnie dużą wagę. Czuję się bardzo komfortowo wyrażając myśli w taki właśnie sposób. Prostota publikowania wpisów na blogu, gdzie nawet nie muszę martwić się o utrzymywanie serwerów, gdzie po prostu siadam, piszę i publikuję, jest czasami aż zniewalająca. Forma blogowania, dopuszczająca, czy też nie potępiająca drobnych błędów stylistycznych, używania potocznej mowy, to też wspaniały atut.

Piątek trzynastego jest taki samotny

Tłusty czwartek wydaje się być z roku na rok coraz tłustszy. Duma narodowa, chwała cukiernicza i dyspensa ostrych, przepraszam - "ostrych" diet i "drakońskich" treningów. Pchamy pączki i faworki, bo to modne. Bo tak się nam mówi i przynajmniej to jest w życiu proste.  Trochę tylko psują spokój te ciosy poniżej bardzo obniżonego, i bardzo rozszerzonego pasa. Co to za prostackie memy ukazujące grube baby? To chyba jest śmieszne tylko dla samców. Z tłustym czwartkiem możemy więc zajechać daleko. To ostatni dzień przed wielkim postem. Tłusty czwartek rozpoczyna

Zrzutka na górników - najlepiej z kieszeni rolników i klechów

Podobno w Polsce jest strasznie biednie. Kraj okradziony przez PO wyschnięty na wiór, wyciągający żylaste, chude ramiona w stronę słońca nadziei. Jedynej sprawiedliwości i tylko słusznego prawa. A co jest najlepsze na poprawę stanu gospodarki? No jak to co, strajk! Przecież każdy związkowiec (jeśli jest związkowcem górniczym) to wie. Najpierw było zamieszanie, bo chciano zamknąć nierentowną kopalnię. W ramach ratowania przed zwolnieniami ruszyli swoje bebzoły działacze. Wysiedzieli się za biurkami i potrzebowali trochę ruchu, bo przecież pod ziemię nie schodzą. Od tego są kocmołuchy oni to już są politycy, oni tu walczą o swoje przywileje. Ruszyli strajkować. Żelazna Dama, paronsik Miedziana Dama ruszyła więc walczyć na Śląsk. Tak jak Tatcher zabrała się za rozpędzanie zarazy, tylko troszkę inaczej. Pojechała i wzorem prawdziwej damy, dała.

Ciche wołania boddisatwów

Piotr, dzięki za podesłanie linka do tego filmu. Polecam go, jeśli znajdziecie pół godziny dla samych siebie. Niech użycie buddyjskiego słowa w tytule Was nie zniechęca, to nie jest forma indoktrynacji lub pokazywania słuszności jakiegoś systemu filozoficznego. Film nie niszczy przekonań, nie wywraca porządku. Odwrotnie, daje głębszy sens temu, co widzimy wokoło.

Oczkiem kości do gry

Tak przy śniadaniu o życiu po śmierci? No cóż, myśli sobie przylatują kiedy chcą. Nawet już nie pamiętam jaki splot skojarzeń doprowadził do kolejnego roztrząsania tego, co nie raczej nie zostanie zbadane nigdy. Pijąc kawkę przy kuchennym stole daleki jestem od religijnych uniesień. Jestem głęboko przekonany, że oddawanie nosicielom religii tego, co można w głowie tworzyć w oparciu o własne spostrzeżenia to ucieczka od życia. Raje, piekła, system drogowskazów i poborów opłat za przejazd działają prędzej, czy później jak rozleniwienie umysłowe powodowane stałym śledzeniem nawigacji samochodowej. Śmierć, z całym jej głównie negatywnym PR-em siedzi nam na ogonie. Odbiera bliskich, znajomych, znanych, zauważalnych. Czarnym bacikiem chlaśnie nieraz po rozluźnionych pośladkach przypominając, że czas nieubłaganie cyka do końca, który jest gdzieś w przyszłości. Bardzo bliskiej lub troszkę dalszej.

Szczepionki - pomiędzy młotem a kowadłem

TVN24 donosi. Ba, krzyczy. Tu nie ma miękkiej gry. Odra powraca a winni są rodzice.  TVN24 to jedno z bardziej opiniotwórczych źródeł wiedzy. Informacje podawane są w sposób czarno biały, przy czym białe nikogo nie interesują. Mają zawsze być winni, ma być strach, ma być ból i krew. To ma walić w oczy. I wali. Znowu. Ignorancja i arogancja rodziców jest przyczyną nawrotu odry. Dlaczego? Bo panuje moda na nie szczepienie dzieci. Chodzi o USA ale wiadomo, że jak tam coś jest modne to pójdzie na cały świat.

Oj Franek, co z ciebie wyrośnie

Zaczęła się jazda. Idą wybory - bo zawsze jakieś idą, trzeba więc pajacować. Trzeba budować swoją karierę polityczną. Bezpardonowo, bezrefleksyjnie, bez krzty profesjonalizmu. Frank szwajcarski miał być jak zegarek, miał być niczym tajemne sejfy szwajcarskie - niezdobyty. Miał dawać poczucie bezpieczeństwa. Bankowa dynastia Moda na życie ponad stan, na pełnię życia - czyli kredyty miała dawać przeciętnemu Kowalskiemu szansę zbliżenia się do Carringtonów. Ot, taki bullshit na potrzeby Polaków, którzy zanurzyli się w odmętach wczesnego, kolorowego, postsocjalistycznego kapitalizmu. Oczywiście, że banki kreują takie mrzonki. Oczywiście, że te pokusy błyszczą i wirują, i oczywiście jakiś szczupak chapsnie taką przynętę. Potem już kotwica zostaje w gardle na całe życie.

Burmistrz Rotterdamu mówi muzułmanom jak jest...

 Burmistrz Rotterdamu w wywiadzie na żywo dla publicznej telewizji powiedział do braci w wierze: „To niezrozumiałe, że możecie się odwracać od wolności. Ale jeśli nie cenicie wolności, to – w imię niebios – spakujcie swoje walizki i wyjedźcie”. Zrobił sobie przerwę i przyłożył jeszcze mocniej: „Może na świecie jest miejsce, gdzie możecie być sobą. Bądźcie ze sobą szczerzy i nie zabijajcie niewinnych dziennikarzy. Po prostu, jeśli się wam tu nie podoba, bo jacyś satyrycy robią gazetę, to po prostu wyp…lajcie”. Ta zwięzła recepta na wszelkie problemy z imigracją muzułmanów w Europie zrobiła już międzynarodową furorę. Smaczku dodaje fakt, że burmistrz Ahmed Aboutaleb ma podwójne obywatelstwo. Nie przeszkodziło mu to jednak objąć stanowiska w 2008 roku ze znaczącą przewagą głosów. Zobacz tekst na portalu Polityka

Człowiek to nie samochód a żołądek to nie bak

Słyszeliście kiedyś o chorobie, która nazywa się lipodystrofia? Pewnie nie, skoro nawet słownik bloggerowego wujka G podkreśla mi to na czerwono. To rzadka choroba polegająca na miejscowym lub ogólnym zaniku tkanki tłuszczowej. Jej przebieg może być dość szczególny i zaczynać się od twarzy, postępować w dół. Czasem może być połączona z otyłością. I tak górna część ciała jest zabiedzona a na dole buchają fałdy zgromadzonego tłuszczu. Co ciekawe wiąże się ją z uodparnianiem się organizmu na insulinę. U diabetyków może wystąpić miejscowy objaw, tam gdzie najczęściej robią sobie zastrzyk insuliny. Ale nie oo diabetykach (no prawie nie) będę teraz pisał.

Jak dotrzeć z lekarstwami do niepotrzebujących

Tkwimy coraz bardziej w uścisku sterowanej iluzji. Nie chodzi o żadne teorie spiskowe, chodzi o coraz mniej zawoalowane manipulacje. Jak dziabnąć klienta, jak rozszerzyć grupę odbiorców lekarstw. Ciekawie i bardzo wyczerpująco opisane zjawisko przez Witolda Jarmołowicza na portalu Nowadebata w artykule: "Cukrzyca, miażdżyca, nadciśnienie – Jeźdźcy Apokalipsy III tysiąclecia, czyli jak przehandlowano nasze zdrowie" . Pozwolę sobie nieco skrócić w intencji zachęcenia do przeczytania całości. WHO zmienia stopniowo zalecenia dotyczące bezpiecznej dla zdrowia wartości ciśnienia krwi. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu próg, przy którym lekarzy powinni ingerować w zastany stan rzeczy obsunął się znacząco. Bardzo obrazowo przestawiają to zamieszczone grafiki. W 1950 roku wartość ciśnienia skurczowego 160 mm Hg była alarmująca i wymagała reakcji lekarza, W 2010 WHO zaleca regulowanie ciśnienia przy wartości 115 mm Hg. Poniżej zmuszający do myślenia cytat: Ryzyko chorób se

Ty też to robisz...

Zamykasz oczy, leżysz w promieniach słońca. Ogarnia cię błogość. Nie trzeba specjalnie się napinać, ona zawsze przychodzi, zanim świadomość wrzuci jakieś bezładne myśli jest ta błogość.  Jak pieczęć na kartach życia. W jednym momencie nakłada się na inne pieczęcie  z różnych okresów życia. Nie za bardzo wiesz, czy jesteś dzieckiem, które położyło się na trawie obok szałasu zrobionego z krzeseł i koca. Czy może jesteś na leśnej polanie z jedną ze swoich kochanych dziewczyn. A może jesteś na plaży a twoje dziecko biega po płyciźnie wody. Czas przenika się i masz dostęp do niezmierzonych pokładów pamięci, możesz przeskoczyć w każdy z tych momentów. 

Być tam, gdzie się jest

Sen przynosi nam wytchnienie. Cała maszyneria się regeneruje, mózg przechodzi w jakiś dziwny tryb pracy serwisowej. Coś nam się śni, czasem to pamiętamy, czasem ulatuje nam z pamięci wraz z otwarciem powiek.  Bywa, że budzimy się ze snu, śniąc dalej. Jesteśmy przekonani we śnie, że się przebudziliśmy. Dziwny ten tryb serwisowy. Fajny. Gdy świadomość wraca na pierwszą linię ostro bierze się za porządki. Oto znowu jesteśmy niby-my. Świadomość dzielnie kroczy tłumacząc słowami otaczającą nas rzeczywistość. Wydaje się sprawować funkcje kierownicze, niczym chory psychicznie na skrzyżowaniu. Na początku wydaje się, że kieruje ruchem. Potem jednak widać, że kierowcy go olewają to on sobie tylko  tak macha.

Jak co roku, gdy gra WOŚP budzą się silne emocje

Czasem lepiej zamilknąć niż puścić z paszczy jadowitego bąka Człowiek zawsze musi sobie jakoś wytłumaczyć swój czyn. To mechanika działania naszej świadomości. Trzeba sobie uzasadnić. WOŚP to niezwykłe wydarzenia na skalę światową. Miliony ludzi łączą się ideą pomocy, innym ale też poniekąd sobie. Jurek Owsiak to pomysłodawca. Obecnie bardzo rozpoznawalna osoba. Być może dla wielu, za bardzo rozpoznawalna, zbyt popularna i osiągająca zbyt duże sukcesy. Co roku widać dwa obozy. Jedni dołączają i noszą dumnie czerwone serduszka inni opluwają posądzając WOŚP o malwersacje i przekręty. Trzeci obóz - tych, którzy mają to wszystko gdzieś pozostaje niezauważony. Kontrastowe emocje wzbudzane przez te dwa pierwsze maskują całą resztę. WOŚP dla seniorów

Charlie Hebdo ofiara braku tolerancji?

"Cała Europa żyje dziś bestialskim atakiem terrorystycznym, do którego doszło w Paryżu. Do redakcji satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo" wtargnęli zamaskowani, uzbrojeni napastnicy. Zginęło 12 osób, kilkanaście zostało rannych. Wśród ofiar strzelaniny jest dwóch policjantów i członkowie redakcji czasopisma" W samochodzie podejrzanych o atak islamistów znaleziono koktajle Mołotowa i dzichadystyczne flagi. Francja, w której odsetek Muzułmanów jest największy w Europie zagotowała się. Nastroje, już wcześniej podminowane terrorem Państwa Islamskiego teraz mogą przerodzić się w konflikt. Dodatkowym akcentem jest tragiczna śmierć dwóch paryskich policjantów, którzy zginęli w strzelaninie. Jednym z nich miałby być właśnie Muzułmanin.

Fed, Kennedy i Titanic

Teorie spiskowe to wielgachny wór. Powrzucane są tam różne historyjki. Jedne nijak nie kleją się do kupy inne wydają się być bardziej logiczne od oficjalnych wersji historii. Historia pisana jest przez zwycięzców. Cały czas ulega poprawianiu, zmienia się, podobnie jak zmieniają się nazwy ulic. W 1913 roku, w USA, na mocy Ustawy o Rezerwie Federalnej powstał bank centralny o nazwie Federal Reserve, w skrócie Fed. System Rezerwy Federalnej składa się Rady Gubernatorów i Federalnego Komitetu ds Operacji Otwartego Rynku. Nieoficjalnie Fed bywa przedstawiany jako złodziejska organizacja kontrolowana przez elitę bankierów. Interesująco opisane jest to w filmie dokumentalnym Petera Josepha Zeitgeist: Addendum. Moim zdaniem warto popatrzeć na ten film z przymrużeniem oka. Czasami pachnie utopią, przekontrastowaniem i myleniem pojęć. Co do Fed - jest ciekawy. Fed drukuje dolary i pożycza je rządowi USA na procent. Traktowane jest to jako jeden z najdoskonalszych przekrętów fin

Moda na noworoczne obiecanki cacanki

Obiecanki cacanki Jedni sobie coś obiecują, inni doradzają jak dotrzymać obietnic. Szablony popularnych przyrzeczeń krążą w sieci. Znowu nawet nie trzeba myśleć, co sobie wymyślić. Wszystko podane na tacy. Nie obciążajmy sobie głowy zastanawianiem się, o co w tym może chodzić. Czy ludzie są tacy naiwni, iż wierzą w sprawczą moc pustych słów? Czy obietnica dana sobie samemu będzie mobilizować? Chyba nie. Szczególnie, że pomysły na obietnicę są tak nierealne, że zakrawają na żart losu.

Złe czasy na picie

Plastikowa, rozwrzeszczana iluzja... Reklama i marketing towarzyszą nam od lat. Od ostatnich parudziesięciu dużo bardziej nachalnie. Jesteśmy atakowani obrazami, rymowankami, jakimiś chwytami, które coraz bardziej zapełniają obraz świata.   Gdybyśmy byli przybyszem z kosmosu wrzuconym w naszą codzienność widzielibyśmy tylko te najbardziej agresywne reklamy. Produkty najmniej wartościowe są promowane najmocniej, bo liczy się tylko kalkulacja zysku. Kiczowato opakowana tandeta. Najsilniejsze bodźce zagłuszają te delikatniejsze. Od dziesięcioleci żyjemy w zgiełku informacyjnym ostro atakującym nasze zmysły.