Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2013

Dla rozluźnienia - przepis na grillowane przepiórki

Przepiórek coraz mniej a aparat biurokracji rośnie Nie tylko poważnymi tematami człowiek żyje. Czasem trzeba odpocząć. Tradycyjnym odpoczynkiem jest zorganizowanie grilla suto skrapianego alkoholem. Poza niektórymi przepisami z tego bloga mam dla Was jeden specjalny. To grillowane przepiórki. Przepiórka to średni ptak wędrowny z rodziny kurowatych. Przeciętna masa ciała to około 110 gramów. Czyli trzeba będzie parę takich stworzeń przygotować aby zapełnić wygłodniały bandzioch. Pamiętajmy, że alkohol obniża poziom glikogenu i następuje zwierzęcy głód - który z racji przyjęcia etanolu nie jest już niczym hamowany. To prawie jak gastrofaza - zło THC. Przepiórkę należy oskubać do cna jak ZUS pracodawcę. Potem wypatroszyć niczym US. Wcześniej można drewnianym, sędziowskim młoteczkiem zajebać jej w łeb. Niech się nie czuje za pewnie podczas skubania w świetle prawa. Gdy mamy już oskubaną i oprawioną kurkę przepiórczą trzeba przygotować parę dodatkowych składników: cebulka kro

Uwaga! Pierdoły żerują na pierdołach!

W Polityce nr 29 ukazał się ciekawy tekst Marty Mazuś - "Skłonności do młodości" opisujący mało rozpoznawalne zjawisko efebofilii.  Efebofilia  to skłonność osób dorosłych do kontaktów seksualnych z dojrzewającą młodzieżą. Początkowo określenie to stosowane było do kontaktów dorosłych mężczyzn z młodymi chłopcami. Teraz jednak dotyczy szerszego zjawiska. Młody człowiek, który coraz wcześniej uzyskuje fizyczną dojrzałość płciową jest obiektem zainteresowania nieudaczników, którzy nie potrafią nawiązać normalnych relacji ze swoimi rówieśnikami. Oczywiście społeczeństwo pomaga obu stronom w nawiązywaniu takich relacji.

...z kolei mowa nienawiści

Katastrofa kolejowa w Hiszpanii przyniosła wiele aktywności dziennikarzy węszących za sensacją w innych krajach. Co pozornie dziwne, w Hiszpanii dyskutuje się w mediach o wiele spokojniej niż choćby w Polsce. Hiszpanie dużo podróżują koleją, mają doskonałą infrastrukturę kolejową i mogą pochwalić się dużą liczbą tras superszybkich pociągów. Ceny połączeń nie są wygórowane, połączenia z innymi środkami komunikacji też nie wymagają dużego zachodu ze strony zwykłego zjadacza białego hiszpańskiego chleba. Co mogłem zauważyć już następnego dnia na zupełnie nieprofesjonalnych, polskich portalach informacyjnych to tendencyjnie pisane informacje, które mają wzbudzić w czytelniku nienawiść i inne złe emocje. W żaden sposób bowiem nie można inaczej wytłumaczyć informacji: 'Maszynista WYKRĘCIŁ się od składania zeznać w szpitalu powołując się na odpowiednie przepisy'. Wykręcił się - ma jak najbardziej pejoratywne znaczenie, coś kręci, z czegoś się wykręcił. Widać polscy dziennikarze

Po co głupiemu rozum?

Czasu już minęło troszeczkę, myślę więc, że kto miał zobaczyć film "Flight" z Denzelem Washingtonem - ten go zobaczył.  Jak wiadomo film oparty jest na faktach i opisuje jak doszło do katastrofy samolotu pilotowanego przez podchmielonego kapitana. No może podchmielony nie oddaje stanu, któremu poddał swój mózg. Po niezłej imprezce i porannej ścieżce koki zamiast kawy rusza do pracy. Cichcem skręca jeszcze drinka witając się z pasażerami na pokładzie po czym oddaje stery automatycznemu koledze, którego działania śledzi prawy pilot. Gdy dochodzi do zablokowania hydrauliki usterzenia pionowego - czyli do problemu krytycznego grający kapitana Denzel robi rzeczy niesamowite. Nie będę pisał co robi, bo może ktoś nie oglądał i zechce zobaczyć ten film. Ważne jest to, że ginie tylko kilka osób, które nie były zamocowane pasami bezpieczeństwa podczas lądowania. Grupa dziesięciu pilotów, znając już postępowanie podczas tej awarii nie mogła zrobić tego samego na symulatorze lot

Mówi jak jest. Tak powinno być. Nie! ogłupianiu owiec

Nie dalej niż wczoraj kombinowałem jakby wpłynąć na naczelnego Polityki, aby jego dziennikarze zaczęli prowadzić portal informacyjny. Portal, na którym w sposób wyważony można informować ludzi o tym jak jest. Nie twój zastraszonych działem reklamowym, pyskatych pismaków, którzy tylko potrafią mocniej dokopać komuś, kto już leży. Chodzi o informacje podane na poziomie, podnoszące ludzką świadomość a nie chłam, który jeszcze bardziej ogłupia społeczeństwo. Oczywiście głupkami lepiej się manipuluje, oczywiście głupkom można wciskać komercyjne łajno i głupki będą się kiwać i cieszyć. Ale oczywiste jest też to, że dookoła dzieje się wiele rzeczy i rozciągnięta jak najlepszy kondom historia Madzi albo nowa - pociągu z Hiszpanii, nic nie wnosi. Nic ludzie się na tym nie nauczą. Ludzie są coraz głupsi, potrafią nawet zostawiać swoje dzieci zamknięte w upał w samochodzie. Ci podłączeni do internetu już od paru miesięcy są atakowani informacjami aby nie zamykać piesków w autach. Zabra

Lekarstwo na siedzenie

Siedzenie to dla kręgosłupa horror. Ta pozycja ciała, która jest coraz częściej przez nas używana ewolucyjnie jest czymś nowym. Kiedyś trzeba było więcej chodzić i biegać, do tego przystosował się organizm człowieka. Teraz tylko się przesiadamy. Po śniadaniu wstajemy z krzesła i siadamy w fotelu samochodu aby pojechać do pracy i usiąść przy biurku. Pomijając fakt konieczności siedzenia na białym, ceramicznym fotelu - co też jest nędzne dla konstrukcji naszego układu wydechowego. Po pracy siedzimy znowu w fotelu, przyjeżdżamy do domu i siadamy przed kompem lub przed TV. Wiele rad, wiele pomysłów. Mam swój sposób, który z konieczności sakramenckiego bólu w krzyżu zacząłem sobie stosować. Przy kompie leży smartfon ;) to chyba teraz normalna sprawa.  Smartfon ma ustawiony minutnik na 45. Wstaję od kompa, zatrzymuję minutnik, siadam do kompa włączam go ponownie. Gdy zadzwoni, przerywam pisanie i robię sobie zestaw naprawczy kręgosłupa (i nie tylko): 100* brzuszków, bez odrywania

Tolerowanie nietolerujących

Na fejsie zobaczyłem mem, który ucieszył mnie ale potem okazał się fejkiem. (Zobaczcie też jakiego języka trzeba używać aby być na czasie. Fejs, mem i fejk) Mem dotyczył domniemanej wypowiedzi australijskiej polityk Julii Gilard dotyczącej wpuszczania do Australii wyznawców islamu. Ucieszyłem się, że gdzieś powstaje opór dla tej, w mojej opinii, toksycznej, nietolerancyjnej i skostniałej grupy społecznej. Okazało się to fejkiem, znaczy lipą. Szkoda.

Kuchnia japońsko śródziemnomorska

Pałeczki od Moniki ;) Hiszpania poza dużą ilością ciepła słonecznego dysponuje innymi charakterystycznymi cechami. Wino w cenie wody, piwo dostępne co parę kroków, dobra wołowina, owoce morza a wśród nich duży wybór ryb. Dorada jest moim numerem jeden w Hiszpanii. Doskonała z patelni, piekarnika czy też z grilla. Numerem dwa tuńczyk doskonały na surowo, w postaci steków (tu akurat czerwony tuńczyk rządzi, jest jak wołowina), macerowany w oleju i w ogóle pod każdą postacią. Numerem 3 jest łosoś, zapewne ten zły, ten norweski ale niewątpliwie smaczny. I to ten trzeci zawodnik staje do zawodów, dając z siebie wszystko, pozwalając się pokroić na plasterki aby osiągnąć sukces kulinarny domowego sushi. Sushi jest coraz bardziej modne. Niebawem można liczyć, że więcej będzie knajp sushi niż drzewiej bywało barów mlecznych. W większości sytuacji możemy liczyć na dużo sosu sojowego i tartej rzepy, potem na ryż, paluszki krabowe i na końcu cieniuśko krojone ryby. Nie mogę się zgodzić

Golonki wieprzowe z grilla gazowego

Poza dietą dr Kwaśniewskiego, gdzie nic złego w nich nie ma, ciąży ogólne antydietetyczne zło. Nie dość, że mięso, nie dość, że wieprzowina to jeszcze do tego tłusta i ze skórą. Fakt, nie uważam aby to było codzienne jedzenie, ale czasem człowiekowi potrzeba najeść się do syta, nawet tym co popularnie uznawane jest za szkodliwe dla zdrowia. Nie polecam golonek osobom otyłym, lub mało się ruszającym. Jednak, jeśli mamy dość ruchu i możemy swobodnie pozbyć się działania najgorszego z cholesteroli i spalić tłuszcz z golonki no to ciach. Tym bardziej, że golonki są źródłem bardzo ważnego kolagenu, szczególnie skóra dostarcza tego elastycznego składnika naszego aparatu ruchu. Na grillu surową golonkę byłoby zbyt trudno zrobić, chodzi o przenikalność cieplną i to, że z wierzchu zapewne byłaby twardą skorupą. Najwygodniej jest ją przygotować w solonej wodzie z przyprawami. Zapach wieprzowiny pozostawia troszkę do życzenia, można więc troszkę go zamaskować zielem angielskim, liśćmi lauro

Troszkę rozproszenia?

Zastanawiam się, czy nie zrobić małego rozproszenia swojej chaotycznej twórczości. Ponieważ postów tylko przybywa a nie ubywa i jest ich już ponad 130 myślę aby trochę odciążyć ten blog. Mogłoby to wyglądać tak: przepisy i pomysły na treningi będę dawał na 'zdrowie w Hiszpanii',  relacje z wyjazdów i opisy ciekawych miejsc na 'atrakcje w Hiszpanii', wieści z kursów AFF na 'kurs AFF', pomysły dla doświadczonych skoczków na 'skoki spadochronowe', A tu, pozostałaby w większości moja działalność publicystyczna, przemyślenia i hedonistyczne filozofowanie zadowolonego człowieka.  Widzę, że dużo piszę a teraz, gdy zaczęły mi się wakacje mogę więcej. Ponieważ Google+ stają się coraz bardziej prężne i łatwiej jest komentować mam do WAS pytanie - czy takie rozwiązanie jest lepsze, czy dalej wszystko do jednego wora wpychać?

O Jezu! In vitro

Gustownie ubrani, fajne czapeczki, bo żyć trzeba skromnie. Brzuszki spuchnięte puchliną głodową. Pasterze Trochę czarnym się ostatnio dostaje, już nawet 'dziennikarze' nie boją się krytykować dziwnych zachowań samozwańczych pasterzy.  Wraz ze wzrostem krytyki katolików słychać ciekawe hasła o tym, że katolicy i tak są lepsi niż muzułmanie. Może i są lepsi, choć robić ranking, kto ma ciekawsze i straszniejsze historyjki lub kto więcej wymordował ludzi w imię krzewienia swojej religii jest zbyt przygnębiającym zajęciem.

Myśli - instrukcje

Na fejsie pojawiają się bardzo często mądre myśli podane jak hamburger. Są gotowe do konsumpcji, szybko się je gryzie i przechodzą do układu wydalniczego. Czasem są to zdania godne dłuższego przemyślenia ale fastfood fejsa nie za bardzo nadaje się na delektowanie treścią.  Treść ginie przewijana w dół wraz upływem czasu pomnożonym przez liczbę 'przyjaciół' oraz pomnożoną przez ich aktywność. Tak czy srak, płynie bardzo szybko. Dwa dni nieobecności na tej tablicy to spore zaległości. Dziś wypłynęło z FB do mojej świadomości proste przesłanie. Proste podczas pisania albo wypowiadania ale zupełnie nieproste jeśli chodzi o podążanie taką ścieżką. Nieważne co mówią inni - to tak łatwo powiedzieć. Ale jesteśmy formami bytu społecznego, gdzie jednym z odbić rzeczywistości jest pogląd grupy, do której się przynależy lub chciałoby się przynależeć. Wyrwanie się z pęt tej społecznej perspektywy to poczucie społecznej samotności. Daje ona wiele wolności, radość i spokój ale przekr

Jak działa lodówka turystyczna

Już kiedy mieliśmy z Ulą naszą przyczepę kempingową męczyło mnie jak, do diaska, działa lodówka zasilana gazem. W tych sprytnych urządzeniach możemy sobie wybierać, czy chcemy zasilać je prądem stałym o napięciu 12 V, zmiennym 230 albo gazem.  Przy przełączeniu na gaz trzeba było zapalić płomyk, który w mały okienku wewnątrz lodówki stanowił dobry znak początku schładzania.

Odmulamy grilla - czerwone, faszerowane papryczki

Na trzecią edycję AtmoBBQ postanowiłem zrobić coś nowego na grilla.  Stopniowo, krok po kroku uczę się jak korzystać z tego prostego narzędzia do pichcenia na otwartej przestrzeni. Do tej pory sprawa była prosta: polska kiełbasa, polska kaszanka, karkówka wieprzowa no i kurczak. Hiszpańska kiełbasa ma zbyt dużą zawartość tłuszczu i podczas grzania tłuszcz wycieka, pali się i smoli jedzenie. Została więc bezwzględnie skreślona z menu. Kurczak to sprawa prosta, najlepiej małe kawałki takie jak pałeczki lub skrzydełka. Większe porcje np udka warto wcześniej obgotować w słonej wodzie. Na grilla najbardziej pasują mi chude kawałki mięsa wieprzowego, smarowane przed położeniem na ogień mazidłem własnego wynalazku.  Moje służbowe mazidło zrobione było z sosu barbacoa pół na pół z oliwą, a do tego trochę granulowanego czosnku. Dzięki takiej mieszance mięso nie przywiera do kratki i ma bardzo dobry smak. Ale to nie wszytko. Mięso jest ok, nawet bardzo ok ale trzeba jakoś urozmaic

Uproszczona teoria hubizmu życiowego

Ciekawą częścią społeczeństwa jest tzw pokolenie Y. Jest o nim teraz dość głośno bo nic nie wytwarza, do niczego się nie przydaje, pracować nie chce a wymagania ma potężne. Teraz wszyscy myślą jak rozwiązać problem pokolenia Y a przecież to właśnie rozwiązywanie za nich ich problemów doprowadziło do powstania tej mutacji. Huba to grzyb pasożyt agresywnie osłabiający swojego żywiciela przez wiele lat.  Jeśli drzewo jest silne to może pomieścić więcej hub, jeśli drzewo nie wytrzyma to hubom i tak to zwisa. Huba bowiem jest tworem silnie niezależnym - niczym hipster. Jeśli jest drzewo to się zaczepi, jeśli drzewa nie ma to niech ktoś je załatwi. Przecież od początku życia wszystko się samo pojawia. To się nie może kończyć. Pokolenie pamiętające drugą wojnę światową umiało dawać, nauczyć dawania i pamiętało dlaczego jest to ważne. Wojenne regulowanie wartości życiowych dla pełzającego myślokształtu społeczeństwa jest twardym restartem. Następne pokolenie umiało nauczyć dawania ale

Wakacje!

Po 10 miesiącach skakania nadszedł czas na wypoczynek ;) Przewrotny los pozwolił mi wreszcie na znalezienie miejsca, gdzie nie muszę się denerwować pogodą przez cały rok. Pewnie, że nie jest idealna, potrafi padać, potrafi wiać i nieraz bywa pochmurnie ale jest niemal na odwrót do tego co poznałem przez ostatnie lata skoków w Polsce.  Tak jak niemal na odwrót występuje czas trwania sezonu skocznego i przerwy w skokach. W Hiszpanii podczas najlepszych polskich miesięcy pogodowych jest za gorąco na działalność spadochronową. Jest za to idealnie na turystykę, na przykład na zwiedzanie północnej części Hiszpanii. Od ponad roku mówię, że powoli wychodzę ze spadochroniarstwa. Tak jest faktycznie choć nadal skaczę całkiem sporo, w zasadzie tyle samo rocznie co skakałem w Polsce ale teraz robię to zupełnie bez napięcia. Jednym z pierwszych objawów zwalniania tempa była coraz większa niechęć do skakania tandemów. Teraz już wiem, że nie chce mi się nawet utrzymywać uprawnień tandemowych.

Właśnie po to jest zapasowy.

Dzisiaj miałem kolejne ratowanko. Nie ma wstydu bo poprzednie było ponad 1000 skoków temu, więc  do statystycznego 1/500 jest daleko. Przyczyną było odhamowanie jednej sterówki. Albo gdy przynosiłem spadochron ze strefy lądowania albo po prostu niedokładnie to zrobiłem.  Tak czy siak, zapasowy sobie ułożyłem wyśmienicie ;) Trochę miałem fajnych emocji kalkulując gdzie spadają freebag i czasza główna, a gra była warta świeczki bo wszystko poleciało na pole słoneczników. Mogły być więc problemy ze znalezieniem dość kosztownych elementów zestawu. Na filmie poniżej widać moją technikę, zahamowany spadochron opada wolniej i można dłużej obserwować, co dzieje się z elementami zestawu. Na filmie widać tez, że mam problem z wyciągnięciem poduszki od zamków, do czego przyczynił się luźny kombinezon i moje chwytanie poduszki wraz z materiałem kombinezonu (tego nie widać bo obiektyw nie jest aż tak szerokokątny). Przy okazji warto wspomnieć, że tkwimy w leksykalnej pułapce. Spadochron za