Zamykasz oczy, leżysz w promieniach słońca. Ogarnia cię błogość. Nie trzeba specjalnie się napinać, ona zawsze przychodzi, zanim świadomość wrzuci jakieś bezładne myśli jest ta błogość.
Jak pieczęć na kartach życia. W jednym momencie nakłada się na inne pieczęcie z różnych okresów życia. Nie za bardzo wiesz, czy jesteś dzieckiem, które położyło się na trawie obok szałasu zrobionego z krzeseł i koca. Czy może jesteś na leśnej polanie z jedną ze swoich kochanych dziewczyn. A może jesteś na plaży a twoje dziecko biega po płyciźnie wody.
Czas przenika się i masz dostęp do niezmierzonych pokładów pamięci, możesz przeskoczyć w każdy z tych momentów.
Tu zapalnikiem jest ciepłe, czerwone od powiek, światło.
Tak, medytujesz. Zamilkła na chwilę ta nikczemna część osobowości, która się boi, która planuje, która jest w stanie wyciągnąć tylko niektóre szufladki wspomnień..
Jedziesz motorem, nie myślisz jak to robisz, nie zastanawiasz się, czy odpychasz kierownicę, składasz się w zakręt. W tym krótkim momencie jesteś dokładnie tam, gdzie chciałeś być i gdzie jesteś. Ta pieczęć może przenieść cię w każdy inny moment. Zamknąłeś japę świadomości, pamięć proceduralna wykształcona nanoszeniem nawyków przeniosła cię we wspaniały świat...
Przyspieszasz, bijasz się pomiędzy samochody, nie myślisz czy to dobre, czy złe. Rozmazuje się obraz wokoło, wyraźne stają się najważniejsze dla życia szczegóły, świadomość jest skołowana, jest za wolna aby dać sobie radę przy tej szybkości. Pamięć proceduralna, głębsze partie mózgu prowadzą cię, nie rozpraszasz się żadnymi myślami...
Stałeś w drzwiach samolotu, ale już się wychyliłeś i nie ma powrotu do samolotu, wychodzisz na zewnątrz, w tym magicznym momencie ego jest skołowane. Czystość umysłu, przeładowanie matriksa i wyćwiczone nawyki wiodą cię przez rzeczywistość...
Medytujemy, czujemy co jest dla nas wspaniałe, dążymy do spokoju i czystości tylko mamy sabotażystę na pokładzie.
Żadna przyjemność nie jest inicjowana przez świadomość. Ona się boi. Nakreśla plany bo boi się przyszłości. Ocenia i tłumaczy, bo boi się rzeczywistości, gdy chcesz ją złapać wywija się jak piskorz, bo jej nie ma. To emulator, sprytna zabawka.
codzienne czynności, powtarzane, poprawiane, lubiane - to medytacja
częste powtarzanie prowadzi do rozkoszy ;)
Jak pieczęć na kartach życia. W jednym momencie nakłada się na inne pieczęcie z różnych okresów życia. Nie za bardzo wiesz, czy jesteś dzieckiem, które położyło się na trawie obok szałasu zrobionego z krzeseł i koca. Czy może jesteś na leśnej polanie z jedną ze swoich kochanych dziewczyn. A może jesteś na plaży a twoje dziecko biega po płyciźnie wody.
Czas przenika się i masz dostęp do niezmierzonych pokładów pamięci, możesz przeskoczyć w każdy z tych momentów.
Tu zapalnikiem jest ciepłe, czerwone od powiek, światło.
Tak, medytujesz. Zamilkła na chwilę ta nikczemna część osobowości, która się boi, która planuje, która jest w stanie wyciągnąć tylko niektóre szufladki wspomnień..
Jedziesz motorem, nie myślisz jak to robisz, nie zastanawiasz się, czy odpychasz kierownicę, składasz się w zakręt. W tym krótkim momencie jesteś dokładnie tam, gdzie chciałeś być i gdzie jesteś. Ta pieczęć może przenieść cię w każdy inny moment. Zamknąłeś japę świadomości, pamięć proceduralna wykształcona nanoszeniem nawyków przeniosła cię we wspaniały świat...
Przyspieszasz, bijasz się pomiędzy samochody, nie myślisz czy to dobre, czy złe. Rozmazuje się obraz wokoło, wyraźne stają się najważniejsze dla życia szczegóły, świadomość jest skołowana, jest za wolna aby dać sobie radę przy tej szybkości. Pamięć proceduralna, głębsze partie mózgu prowadzą cię, nie rozpraszasz się żadnymi myślami...
Stałeś w drzwiach samolotu, ale już się wychyliłeś i nie ma powrotu do samolotu, wychodzisz na zewnątrz, w tym magicznym momencie ego jest skołowane. Czystość umysłu, przeładowanie matriksa i wyćwiczone nawyki wiodą cię przez rzeczywistość...
Medytujemy, czujemy co jest dla nas wspaniałe, dążymy do spokoju i czystości tylko mamy sabotażystę na pokładzie.
Żadna przyjemność nie jest inicjowana przez świadomość. Ona się boi. Nakreśla plany bo boi się przyszłości. Ocenia i tłumaczy, bo boi się rzeczywistości, gdy chcesz ją złapać wywija się jak piskorz, bo jej nie ma. To emulator, sprytna zabawka.
codzienne czynności, powtarzane, poprawiane, lubiane - to medytacja
częste powtarzanie prowadzi do rozkoszy ;)
Komentarze
Prześlij komentarz