Przejdź do głównej zawartości

"Droga do teraz" profesora Kołodki - gorąco polecam

Książkę dostałem w prezencie od Teodora, który coraz bardziej regularnie odwiedza nas w Hiszpanii. Nie ukrywam, że patrzyłem na nią jak pies na jeża. Gospodarka, ekonomia i polityka mało mnie obchodzą. Tak myślałem.

Otóż myliłem się. Bowiem najbardziej istotne jest KTO opowiada na jakiś temat. Okazało się bowiem, że bardzo mnie interesują powiązania pomiędzy ekonomią, polityką, socjologią i odbiciem wszystkich tych czynników na gospodarkę przekształcającej się Polski.

Książkę czyta się jednym tchem. Jest to forma wywiadu prowadzona również przez profesora. To po prostu uczta dla umysłu. Sposób formułowania zdań, jasność przekazywanych myśli jest wciągająca. Na tle wydmuszek i tworów wydających się być przemyśleniami opinie Grzegorza Kołodki są czyste, jasne i precyzyjne.


Na próżno doszukiwać się tu politycznego zabarwienia. To naukowiec, obserwator, myśliciel. Niezwykła osoba, o której zmieniłem zdanie znacznie na korzyść po przeczytaniu tej książki.

Fantastycznie porządkuje kwestie, które wydają się utrwalać w historii Polski jako dość niespójne. Brakuje bowiem tego intelektualnego kleju aby zrozumieć powiązania pomiędzy PZPR, AWS, Wałęsą, stanem wojennym, pierestrojką i innymi luźno funkcjonującymi fragmentami przeszłości. Manipulacje, przepychanki, dobro wybranych grup, pewne niemal makiaweliczne mechanizmy rządzenia. Wszystko opowiedziane lekko, bez żalu, bez jadu, bez poczucia niespełnionych oczekiwań. Bez niepotrzebnego pompowania emocji. Super

Co bardzo ważne, można znaleźć silne powiązania z dniem dzisiejszym. To nie jest książka krytykująca, nie jest też chwaląca, to spójna w swym opisanym obrazie obserwacja mądrego człowieka.

Gorąco polecam a Teodorowi dziękuję za ten ryzykowny tematycznie a jakże udany prezent.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Gotowanie: Placki ziemniaczane i indukcja magnetyczna

Smażenie placków ziemniaczanych, można śmiało stwierdzić, spotyka się ze społecznym potępieniem. Ze względu na tłuszcz no i na same ziemniaki, od których nazwa placka się wywodzi. Faktycznie nawet używanie dobrej patelni nie pomaga, bo chłoną one to na czym są smażone jak gąbka. Wziąwszy do ręki takiego placka (już lekko ostudzonego) można z niego z pół kieliszka łoju wycisnąć. Zbyszko z Bogdańca prawdopodobnie wycisnął by cały kieliszek co i tak nie byłoby w stanie dorównać wynikom Chucka Norrisa w tej materii. Po co jest tłuszcz? Tłuszcz w potrawie jest nośnikiem zapachu i niektórych smaków. To w nim rozpuszczone są estry, które nadają potrawom unikalny smak. Podczas obróbki termicznej przenoszą ciepło z powierzchni patelni, są takim wymiennikiem ciepła. Smażenie placka jest więc dużo szybsze niż gdybyśmy chcieli zrobić go na sucho. Zresztą dlatego tak popularne jest smażenie na głębokim tłuszczu. Można szybko przygotować potrawę. Smażenie na głębokim tłuszczu, choć brzmi ...

motoryzacja: kasowanie inspekcji Vito 2 115

interesują nas dwa lewe przyciski M i 0 To będzie naprawdę krótka rada. Zmieniając olej w swoim Vito 115 z 2009 stanąłem przed problemem kasowania inspekcji olejowej. Tzn. wyzerowania licznika, który cyka do kolejnej zmiany oleju. Bardzo wygodna pomoc dla kierowcy. Nie muszę zaglądać pod maskę i patrzeć, co jest napisane na wiszącej na silniku tekturce. Mogę sobie jednym przyciskiem odczytać ile zostało kilometrów do wymiany oleju. Dodatkowo, jeśli już zbliża się czas wymiany komputer sygnałem dźwiękowym przypomina się. Tyle, że olej zmieniłem a komputer przy każdym włączeniu przypominał, że czas minął. Na forach internetowych, na zasadzie ctrl C, ctrl V są takie same rady. Włącz zapłon, naciśnij dwa razy przycisk z lewej strony M, wyłącz zapłon, naciśnij i trzymaj oraz włącz zapłon. Już mnie od tego palec bolał aż wreszcie znalazłem prawidłową kombinację dla mojego Vitka. Aby skasować inspekcję, czyli ustawić na kolejne 30 tysięcy km trzeba zrobić tak: 1.zapłon...

Jak działa lodówka turystyczna

Już kiedy mieliśmy z Ulą naszą przyczepę kempingową męczyło mnie jak, do diaska, działa lodówka zasilana gazem. W tych sprytnych urządzeniach możemy sobie wybierać, czy chcemy zasilać je prądem stałym o napięciu 12 V, zmiennym 230 albo gazem.  Przy przełączeniu na gaz trzeba było zapalić płomyk, który w mały okienku wewnątrz lodówki stanowił dobry znak początku schładzania.