Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2016

A jeśli wojna nadeszła niepostrzeżenie?

Na świecie dzieją się rzeczy niepojęte.  Demokracja zakrztusiła się ością populizmu z domieszką trolli internetowych. Krótko przez wyborami w USA gruchnęła informacja, że hakerzy włamali się do serwisów internetowych m.in. Amazona. Ale jakoś nic nie ukradli. A może jednak? A może dane, które tam są przechowywane, informacje o klientach i kontakt z nimi wystarczył do zmobilizowania dodatkowych wyborców w najbardziej strategicznych miejscach? I tak Clinton, choć miała większość to odpadła w sitach ordynacji wyborczej. No i jest nowy, nieoczekiwany, dość dziwny prezydent USA. Który nie kryje podziwu i cienia sympatii do działań Putina, i który obiecuje wycofanie się USA z działań pokojowych na świecie.

Czy można ominąć lekcje, które serwuje nam życie?

Dwie rozmowy równolegle prowadzone z bardzo różnymi osobami (to jest bezsprzeczna zaleta internetu) pchnęły mnie do opisania przemyśleń. Nie napisałem moich, bo nie chcę ich zawłaszczać, to wynik naszej rozmowy, więc naszych przemyśleń. Oczywiście jak mnie poniesie to pogalopuję w jakąś alejkę, ale zaraz postaram się sprawnie wrócić do głównego przemyślenia - czy można ominąć lekcje serwowane nam przez życie? Co to są lekcje? Aby móc się komunikować, trzeba zawsze w jakimś stopniu definiować pojęcia, na których mamy się oprzeć. Niestety posługiwanie się tym samym językiem bardzo często nie jest wystarczające do nawiązania nici porozumienia ;)

Mieszanie losu, czyli jak zmieniamy swój potencjał

Uwaga! Wpis dotyczy tego, czego mędrca szkiełko i oko nie zmierzy. Tego rodzaju przemyślenia wepchnięte zostają w ramy ezoteryki. Ta zaś, nawet jeśli pokątnie jest akceptowana, to w rzeczywistości może być niewygodna od prezentowania w otaczającej nas rzeczywistości. Gdybania początek Jeśli schodzimy na ten świat niosąc pewną specyficzną energię związaną z miejscem i czasem narodzin. Wnosimy też do gry pewne wrodzone cechy, otrzymane poprzez naszych rodziców. Ciążą nad nami pewne niedokończone gry wcześniej toczone w naszych pniach rodzinnych. I co najważniejsze wchodzimy w nieogarniętą rozumem interakcję z ludźmi, kulturami, systemami. Czynników jest tak dużo, że trudno się w nich połapać.

Idą święta. To nie powstrzyma przemocy wobec kobiet

Dla jednych będą to wspaniałe święta, dla innych będzie to piekło i beznadzieja... Polscy macho piorą po japach swoje żony i swoje dzieci. Już o tym kiedyś pisałem. Powiem krótko to jest coś obrzydliwego. Mężczyzna zazwyczaj jest dużo silniejszy i jest stworzony do opiekowania się swoją rodziną ale niestety wśród niedojrzałych emocjonalnie, niedowartościowanych łajz zdarzają się tacy, którzy uznają, że "jak się baby nie bije to jej wątroba gnije". Moim zdaniem daleko im do mężczyzn, może bardziej to samce. Ważne jednak jest to, że na takie zachowania jest społeczne przyzwolenie. To nie dziwi, przecież Polska unurzana jest w krwawej historycznie, propagującej pogardę dla życia i poniżającej kobiety kulturze wyrosłej z religii rzymskokatolickiej. Obecny rząd nie popiera także Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Kraj mroczny, gdzie jeden drugiemu nie pomoże, gdzie pol-macho może robić co chce. Inne samce nie przyprowadzą go d

Akcja i reakcja. Przyczyna i skutek. Czy to jest aż takie trudne?

Wygląda na to, że refleksja nad otaczającą nas rzeczywistością nie jest dziś w modzie. Wydaje się, że dużo bardziej istotne niż słuchanie jest kreowanie swojego super-wizerunku. Zdaje się, że dojrzałość społeczna, dorosłość emocjonalna są już passe. Ale jak daleko można zajechać na buncie, na dziecinadzie, na zamykaniu oczu na zasady akcji i reakcji? Wiara? Ale jaka wiara? Wiara zamiast życia, wiara zamiast rozumu? Tak jak w wiekach średnich? Ok, mogę przyjąć (chciałem napisać zrozumieć, ale przyjąć brzmi lepiej), że starym ludziom pochrzaniło się w głowie. Nie od chrzanu, bo ten jest zdrów, pochrzaniło się od bajań i pajacowania pseudoelity, tych niby-polityków. Ich usłużne małpowania budują niektóre zwapniałe mózgownice od lat pogrążone bardziej w oczekiwaniu życia pozagrobowego niż życia przedgrobowego. Jak jednak wytłumaczyć młodym ludziom, że oto ktoś strzela w ich kolano. Kula leci. Kula doleci i roztrzaska to kolano. Bo strzał już padł. To tylko kwestia czasu, dystansu i

Rozdzielność poglądowa

Zwracam się z uprzejmą prośbą do wszystkich, którzy napotykają się na jakieś moje teksty o uszanowanie różnic poglądowych. Jeśli zgadzacie się ze mną w jakiejś przestrzeni poglądów to wcale nie musi oznaczać, że i w innych przestrzeniach mamy takie same poglądy. Zgadzam się, że prawda obiektywna nie istnieje. Każdy z nas tworzy obraz otaczającej go rzeczywistości. Buduje różne struktury mniej lub bardziej logiczne dające mu mniejszy lub większy komfort współżycia ze światem. Bardzo trudne lub nawet niemożliwe wydaje mi się stworzenie dwóch takich samych odbić rzeczywistości u osób, nawet blisko siebie przebywających i doświadczających takich samych zdarzeń, w tym samym czasie. Akceptuję więc, że ludzie mają odmienne ode mnie poglądy. Ok, faktycznie nie jestem ideałem i nieraz mnie ponosi. Tak, nieraz wkurza mnie to, że ludzie nie mają wątpliwości, że nie poddają w powątpiewanie poglądów powstałych w sposób wtóry, przeszczepionych od innych ludzi, powiedzmy ich mentorów, lub nawet

Pakt z diabłem, cena za władzę

Lokalny mistrz niszczenia. Talent destrukcji. Samotny, bezdzietny, sfrustrowany. Zostaje zwerbowany przez diabła mocarstwa ze wschodu. Nacjonaliści wszystkich krajów ożywili się bardzo po tym, jak Bliski Wschód został zdestabilizowany. Piekło proxy war, które zgotowały największe mocarstwa nienaturalnie obramowanym granicami plemionom pustynnym zaowocowało falą uchodźców. Ludzie mają siłę poszukiwania sobie nowego miejsca, chcą się schronić, gdy coś zagraża ich egzystencji. Siedliskiem obłudy i okrucieństwa są stare organizacje religijne. To mistrzowie przetrwania za wszelką cenę. Wchodzą w każdy, nawet najbardziej mętny interes jeśli pozwoli im to na wzmocnienie swoich struktur. Nie muszą się martwić o moralność, etykę, nie muszą bo oni ją określają. Są trendseterami etyki. A jak komuś się nie podoba, to straszą piekłem. Jak i to nie działa to torturują. Kiedyś fizycznie, a teraz gdy wzmocnił się porządek społeczny, tylko psychicznie. Spieprzywszy swoją szansę jeden z niewiel

Więzy, których nie chcieliśmy odcinać.

Nieubłagany upływ czasu wiąże nas doświadczaniem radości i bólu. Im bardziej lubimy, im bardziej kochamy, tym więcej doświadczamy cierpienia przy stracie bliskich nam ludzi. Doświadczamy życia budując sobie jego obraz w naszym umyśle i naszym sercu. Tam też, w tym odbiciu zostają na zawsze obrazy bliskich, z którymi nie będzie nam dane więcej porozmawiać. Tam są też za życia, w chwilach rozłąki, jednak zanim bliscy odejdą możemy cały czas konfrontować wewnętrzny obraz z tym, co spływa od nich z rzeczywistości. Po śmierci tych bliskich osób, zostaje nam już tylko wewnętrzny obraz, dopełniający nas, budujący nasze rozumienie i miłowanie świata. Dzień zaduszny, który stał się jakimś ogólnoświatowym świętem, który jest rozdzierany pomiędzy zwolenników radosnej zabawy w dziwne przebieranki a tradycjonalistów nurtu katolickiego tłumnie, jednodniowo atakujących groby rodzinne nadal pozostaje dla mnie czymś dziwnym i trudnym do opisania. Zawsze tak się dzieje, gdy sztucznie wtłacza się l

Trzy plagi, trzy zarazy, wg Ryszarda Kapuścińskiego

Mądre słowa, które skłaniają do głębokiej refleksji. Tak bardzo pasujące do kolejnego zakrętu czasów, który mamy okazję obserwować. Ryszard Kapuściński był reportażystą, nazywanym "cesarzem reportażu". Obok Stanisława Lema jest najczęściej tłumaczonym polskim autorem. Ryszard Kapuściński - Wikipedia

Refleksja Bogusława Wołoszańskiego

Zbieram jak grzyby w sezonie. Może niedługo zabraknąć takich gatunków i nie to nie tylko w Puszczy Białowieskiej. Tym razem mądre słowa Bogusława Wołoszańskiego "Ludzie, którzy w 1939 roku podpalili Europę i zorganizowali gigantyczną machinę zbrodni byli półanalfabetami, całkowicie nieprzygotowanymi do pełnienia najwyższych stanowisk państwowych. A jednak dostali władzę, demokratycznie i pokojowo. Adolf Hitler – w wieku 16 lat zakończył edukację w Realschule. Martin Bormann, jego prawa ręka, zerwał ze szkołą na dwa lata przed maturą. Joachim von Ribbentrop, minister spraw zagranicznych, uczył się w różnych szkołach i u prywatnych nauczycieli, ale do matury nie doszedł. Najbliższy współpracownik Hermann Göring: roczna nauka w szkole kadetów. Reinhard Heydrich, szef Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy, organizator eksterminacji Żydów: roczna szkoła kadetów marynarki wojennej. Heinrich Himmler, organizator terroru i eksterminacji narodów, po przyspieszonym zaliczeniu szkoły śr

O Smoleńsku pisze doświadczony pilot - warto przeczytać

Przeczytałem na FB a nie chciałbym, aby ten wartościowy tekst autorstwa Pana Jerzego Grzędzielskiego gdzieś zaginął Doczekałem się pięknej, wolnej Polski. Nie chcę jej stracić, o katastrofie smoleńskiej mam prawo mówić. Poświęciłem lotnictwu niemal 50 lat, z czego jako kapitan w liniach lotniczych ponad 30. Przewiozłem bezpiecznie miliony pasażerów od Alaski po Australię, od Tokio i wyspę Guam na środku Pacyfiku po Amerykę Północną i Południową. W cywilizowanym świecie do kokpitu samolotu wiozącego VIP-ów nikt nie ma wstępu. Dam przykład: w 2013 roku pani kanclerz Merkel leciała ze swą świtą do Indii. Samolotu nie wpuszczono w przestrzeń powietrzną Iranu. Kapitan prawie dwie godziny krążył po stronie tureckiej, po uzyskaniu zgody poleciał dalej. Pani kanclerz dowiedziała się o tym siedem godzin po wylądowaniu. Proszę sobie wyobrazić naszą polityczną gawiedź. Pewnie kapitana wyrzucono by za burtę, a politycy sami wiedzieliby najlepiej co robić.

Wizerunek budowany z potrzeby akceptacji

Dla kogo budujemy swój wizerunek? Dlaczego zazwyczaj dbamy o to, aby wizerunek ten był atrakcyjniejszy niż w rzeczywistości myślimy o sobie? Kiedyś podrzuciłem Wam tekst o Lucynie, o nieszczęśliwej generacji Y , ale to tylko część tematu, ta interesująca część, bo opisująca pewne mechanizmy wyścigów iluzji na portalach społecznościowych. W poniższej pogadance dzielę kilkoma spostrzeżeniami, które mogą okazać się pomocne w odnajdywaniu, spokojnej, codziennej radości. Najpierw jednak zastanawiam się, co powoduje, że ludzie są tak często smutni.

Rzeczywistość jest większa niż my sami

Szukając czegoś, czego nie znamy (bo przecież poszukujemy) zamykamy się na rzeczywistość, która przyciąga nas do tego, co jest przez nas faktycznie poszukiwane. Lepiej się zrelaksować i poczekać a gdy coś interesującego się pojawi w naszym życiu, po prostu wsiąść do tego pociągu i jechać nim tak długo, jak będziemy mieli ochotę

Football

Wszyscy już zagrali, jedni wygrali, inni przegrali. Obrazek wstawiam, żeby nie zaginął ;)

Mniej pisania, więcej filmów

Lubię pisać. To zajęcie bardzo fajnie porządkuje myślenie. To także wspaniały trening formułowania jasnego przekazu. Napisałem dość dużo, na różnych blogach, na różnych stronach. Wcześniej zaś współpracując z różnymi pismami. Dziś pisanie staje się formą przekazu przypominającą wsadzanie listu do butelki i wrzucanie je do morza algorytmów wyszukiwarek. Google rządzi. Nie da się temu zaprzeczyć, to niekwestionowany monopolista wyszukiwania. Co smutne, własny produkt jakim są blogi na bloggerze traktowane są po macoszemu. Jakieś inne wytyczne mają być bardziej efektywnym sposobem wyszukiwania. Czy to źle, czy to dobrze? Nie wiem. Piszę nadal. Tyle że e-booki. Bo z tym, co tematycznie jest niszowe nie da się trafić do osoby zainteresowanej. Znawcy aktualnych algorytmów wyszukiwania treści wciskają jakiś kit, który nie ma treści, ale ma wygląd. W związku z tym przerzucam swoje zainteresowania z pisania, na mówienie, na tworzenie videobloga.

Domowe przepisy na zdrowie

Razem, mamy zgromadzoną potężną i sprawdzoną wiedzę na temat domowych sposobów powrotu do zdrowia. Internet zaś można wykorzystać dużo bardziej twórczo niż tylko do oglądania fejsiora ;) Zebrane przepisy wklejam na razie do jednego artykułu a  z czasem (myślę, że niedługo) będę porządkował je tematycznie w odrębnych wpisach http://zdrowie.es/zbieramy-domowe-przepisy-na-powrot-do-zdrowia/

Zarządzanie emocjami i psychosomatyka

Psychosomatyka? Zarządzanie emocjami? Wszystko zaczęło się od pytania Alicji. Czy można wywołać u siebie chorobę? Można by zakończyć pogadankę na suchym "tak", ale to naprawdę ciekawy temat i nie sądzę, żeby można go wyczerpać przez kilka takich filmów.

Videoblog Iwana

Wiatry odnowy (te które nie są związane z meteoryzmem jelitowym) przyniosły świeższą formę komunikacji. Serwery YT mogą się teraz trząść ze strachu, gdyż przybywa nowy jutuber. Tak, mój synek mówi, że jestem jutuberem i on też chce być jutuberem. Przy okazji, nie pamiętam żeby kiedykolwiek powiedział, że chce być instruktorem spadochronowym. Ale do brzegu. Po gwałtownym wzroście liczby subskrybentów na kanale skydive atmosfera, przyszła czas na tematy nie związane ze skokami. A jest ich przecież dużo, wystarczy zerknąć na starsze wpisy tego bloga. A więc ruszam...

Z Fejsa - o motywowaniu dzieci do nauki w szkole

Nie sposób się nie zgodzić z tym, co poniżej jest napisane. Jeśli ktoś zna autora tego krótkiego i mądrego tekstu - bardzo proszę o pomoc. Uważam, że dobrze byłoby, aby takie wpisy na FB publikowane były wraz z autorstwem. Nie motywuj dzieci do nauki. Nie motywuj ich słowami, że jak będą się uczyć w szkole, mieć świetne oceny to znajdą dobrą pracę i będą mieć wspaniałe, spokojne życie. One nie są głupie. Nie wciskaj im bullshitu. Oto 6 najważniejszych powodów: 1. Aplikowałem do wielu firm i żadna jeszcze nie spytała mnie jak się uczyłem w szkole. Żadna nie chciała zobaczyć świadectwa, wyników matur. Nic z tych rzeczy. Liczą się umiejętności i wiedza przydatne w danej pracy, a oceny nie mają z tym nic wspólnego. 2. Dzieciaki nie wiedzą co chcą robić za tydzień a co dopiero gdzie pracować. Więc pieprzenie im o fajnej pracy za oceny to jak mówienie, że na starość dostaną emeryturę. Gówno prawda i gówno ich to obchodzi. 3. Dzieciaki świetnie analizują otoczenie. Uczą się błyskawicz

Miłość, życie i prawda absolutna

Wiele relacji międzyludzkich może dokonywać się na zasadzie wymiany. To zdrowy układ, gdzie ktoś coś daje, ale coś bierze. To stabilny układ. Jeśli ktoś daje a nic nie bierze to obciąża drugą stronę. Jeśli bierze i nic nie daje obciąża się i nie daje rady utrzymać się w relacji. To trochę jak handel wymienny powiązany z miłością. Ale jest też relacja, w której wymiana nie następuje bezpośrednio. Następuje między pokoleniami. Tak jak płynie życie. Dar jaki rodzice dają dziecku jest bezcenny. Nie może, nie umie i nie powinno ono im go oddawać. Jedyne co może zrobić to przekazać ten dar dalej. To jest dar życia. Nadrzędny i piękniejszy niż inne, niewielkie wymiany pomiędzy ludźmi. Im bardziej dar ten zostaje przyjęty, tym bardziej wzmacnia. Im bardziej utożsamiamy się z naszymi rodzicami, tym silniejsi jesteśmy, tym łatwiej jest tworzyć. Życie, tak jak i miłość, bo być może są tożsame, łatwiej dawać, łatwiej kreować, łatwiej namnażać. Życia nie można wziąć. Tak jak miłości nie można wzią

David Icke i teorie spiskowe

Wpadłem dziś na kanał. Na całkiem ciekawy kanał. Zainteresowało mnie to, co usłyszałem, więc zacząłem czytać o autorze. Wyszło na to, że jest to jakiś straszny oszołom. Wierzy w rasę reptilian, czyli ludzi jaszczurów, którym miał być choćby George W Bush. No to można spokojnie posłuchać, co ma do powiedzenia ;) Nie trzeba się przejmować, że brzmi to bardzo spójnie i bardzo przekonująco, bo przecież głosi to wariat. Mnie zaciekawiło i zachęcam do posłuchania, choćby dlatego, że bardzo wyraźnie mówi i nietrudno go zrozumieć. Oj, żeby mieć takich oszołomów więcej w naszym świecie.