Przejdź do głównej zawartości

O Jezu! In vitro

Gustownie ubrani, fajne czapeczki,
bo żyć trzeba skromnie.
Brzuszki spuchnięte puchliną głodową.
Pasterze

Trochę czarnym się ostatnio dostaje, już nawet 'dziennikarze' nie boją się krytykować dziwnych zachowań samozwańczych pasterzy. 
Wraz ze wzrostem krytyki katolików słychać ciekawe hasła o tym, że katolicy i tak są lepsi niż muzułmanie. Może i są lepsi, choć robić ranking, kto ma ciekawsze i straszniejsze historyjki lub kto więcej wymordował ludzi w imię krzewienia swojej religii jest zbyt przygnębiającym zajęciem.


Poddani króla papieża są mocno odporni na przejawy krytyki beczanej przez owieczki. Mają swoje prawo kanoniczne, mają swój watykański skarbiec, gdzie płynie kasa z lokalnych tac, mają nawet swoje prawo, że seks z dwunastolatkiem, oczywiście za zgodą tegoż młodzieńca (młodzieńcy są bezpieczniejsi bo nie zachodzą w ciążę. Ciąża zaś to zagrożenie alimentacyjne i spadkowe a królestwo się na to nie zgadza). Pasterze mają więc wyjebane na wszystko. Są zwykle ponad prawem, nawet mogą w innych krajach molestować dzieci, wszyscy o tym wiedzą i jak widać jest na to przyzwolenie społeczne.

Budowanie marki
W szkole można przejechać na opinii z pierwszej klasy, potem jest prosto. W życiu jest podobnie, wystarczy torturować i mordować przez kilkaset lat aby potem wszystko przechodziło już gładziutko.

I tak mamy nauczycieli życia rodzinnego - Sami nie mogą założyć rodziny bo się król nie zgadza, mogliby rozdrapać dobra kościelne. Lepiej więc żyć w potocznie zwanej czystości. Oczywiście gdyby to miałaby czystość i rezygnacja z obcowania cielesnego i tworzenia rodzin to najwygodniej byłoby położyć jajka na pieniek. Ale tak nie jest. Mamy więc obłudę niezwykłej skali, gdzie na korzyść zachowania dóbr kościelnych rezygnuje się z oficjalnych związków, zakładania rodzin, wychowywania dzieci. Ale to nie przeszkadza obłudnikom zaglądać ludziom w krocza ich codzienności, nie przeszkadza nauczać o życiu w rodzinie. Niewidomi specjaliści od kolorów.

Kolejna sprawa to kryzys który dopada pasterzy ze względu na zmniejszającą się populację owiec w Europie. Afryka nadgania ale w Europie król i jego poprzebierani, brzuchaci koledzy mają pomysły jak dbać o przyrost populacji. Kondomy nie, środki antykoncepcyjne nie, spiralki nie, kalendarzyk tak, podobnie pewnie jak szklanka wody. Mistrzowie pokątnych związków ze sprzątaczkami na plebanii, chodzący w kolorowych sukienkach macacze ministrantów wiedzą dokładnie jak począć dzieci i jak je wychowywać. Poczęty to już człowiek, narodziny jakoś zeszły na plan dalszy.

Co począć z tym poczęciem?
Najpiękniejsze jest jednak przyjrzenie się sprawie in vitro. Królestwo jest skrajnie przeciwne takim szatańskim pomysłom. Może to więc oznaczać, że:


  • Pan Bóg Wszechmocny jest tylko wtedy mocny, kiedy samozwańczy uczniowie uznają, że jest to zgodne lub nie z ich interesami,
  • Szatan - bo to pewnikiem ten upadły demon stoi za zapłodnieniem in vitro, wydaje się być silniejszy od Wszechmocnego,
  • Fiut i pochwa są już pozytywnie traktowane przez kościół, poprzez rytmiczne wkładanie i wyciąganie można przyczynić się do świętego wytrysku i ciąży. Akcje obu tych narządów znaczenie wzrosły, gdy po drugiej stronie pojawili się goście w białych (sic), krótszych sukienkach z próbówkami w dłoni. Wiadomo, że fiut fajniejszy jest niż szklana, cienka próbówka,
  • Pasterze walczący z in vitro zapomnieli o szemranej historii syna swego Wszechmocnego, który jest jednym z elementów trójjedynego boskiego jestestwa. Otóż jeśli sobie przypominam to duch święty (też jest w tym trójjedynym niczym zygota bycie) natchnił przyszłą mamę Jezusa. Zrobił to sprytnie, bo Maria nadal pozostała dziewicą. Ma to wiele wspólnego z in vitro. Może czarni walczą aby tylko w ich historyjkach były takie boskie możliwości kreowania życia.
  • Poza in vitro można z tej historii wyciągnąć wniosek, że było też cesarskie cięcie, bo mama J nadal pozostała dziewicą,
  • Józef chyba się źle odżywiał - chodzi nadal o to dziewictwo,


Tu nie mogę nie wtrącić, że małe królestwo z wieloma filiami bardzo gani nie tylko zapładnianie ale nawet kontakt cielesny z czyimiś żonami. Józef musiał czuć się fatalnie, gdy wbrew dekalogowi duch święty zrobił coś z jego żoną w wyniku czego urodził się Jezus.

Lipa goni lipę. Czas może już trochę odchamić zestaw historyjek bo coraz trudniej je przełknąć. Otwartym tekstem powiedzieć, że to tylko takie symboliczne legendy, że to takie bajki z jakimś przesłaniem aby każdy sobie poszukał odpowiedzi. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak działa lodówka turystyczna

Już kiedy mieliśmy z Ulą naszą przyczepę kempingową męczyło mnie jak, do diaska, działa lodówka zasilana gazem. W tych sprytnych urządzeniach możemy sobie wybierać, czy chcemy zasilać je prądem stałym o napięciu 12 V, zmiennym 230 albo gazem.  Przy przełączeniu na gaz trzeba było zapalić płomyk, który w mały okienku wewnątrz lodówki stanowił dobry znak początku schładzania.

Gotowanie: Placki ziemniaczane i indukcja magnetyczna

Smażenie placków ziemniaczanych, można śmiało stwierdzić, spotyka się ze społecznym potępieniem. Ze względu na tłuszcz no i na same ziemniaki, od których nazwa placka się wywodzi. Faktycznie nawet używanie dobrej patelni nie pomaga, bo chłoną one to na czym są smażone jak gąbka. Wziąwszy do ręki takiego placka (już lekko ostudzonego) można z niego z pół kieliszka łoju wycisnąć. Zbyszko z Bogdańca prawdopodobnie wycisnął by cały kieliszek co i tak nie byłoby w stanie dorównać wynikom Chucka Norrisa w tej materii. Po co jest tłuszcz? Tłuszcz w potrawie jest nośnikiem zapachu i niektórych smaków. To w nim rozpuszczone są estry, które nadają potrawom unikalny smak. Podczas obróbki termicznej przenoszą ciepło z powierzchni patelni, są takim wymiennikiem ciepła. Smażenie placka jest więc dużo szybsze niż gdybyśmy chcieli zrobić go na sucho. Zresztą dlatego tak popularne jest smażenie na głębokim tłuszczu. Można szybko przygotować potrawę. Smażenie na głębokim tłuszczu, choć brzmi

motoryzacja: kasowanie inspekcji Vito 2 115

interesują nas dwa lewe przyciski M i 0 To będzie naprawdę krótka rada. Zmieniając olej w swoim Vito 115 z 2009 stanąłem przed problemem kasowania inspekcji olejowej. Tzn. wyzerowania licznika, który cyka do kolejnej zmiany oleju. Bardzo wygodna pomoc dla kierowcy. Nie muszę zaglądać pod maskę i patrzeć, co jest napisane na wiszącej na silniku tekturce. Mogę sobie jednym przyciskiem odczytać ile zostało kilometrów do wymiany oleju. Dodatkowo, jeśli już zbliża się czas wymiany komputer sygnałem dźwiękowym przypomina się. Tyle, że olej zmieniłem a komputer przy każdym włączeniu przypominał, że czas minął. Na forach internetowych, na zasadzie ctrl C, ctrl V są takie same rady. Włącz zapłon, naciśnij dwa razy przycisk z lewej strony M, wyłącz zapłon, naciśnij i trzymaj oraz włącz zapłon. Już mnie od tego palec bolał aż wreszcie znalazłem prawidłową kombinację dla mojego Vitka. Aby skasować inspekcję, czyli ustawić na kolejne 30 tysięcy km trzeba zrobić tak: 1.zapłon