Przepiórek coraz mniej a aparat biurokracji rośnie |
Poza niektórymi przepisami z tego bloga mam dla Was jeden specjalny. To grillowane przepiórki.
Przepiórka to średni ptak wędrowny z rodziny kurowatych. Przeciętna masa ciała to około 110 gramów. Czyli trzeba będzie parę takich stworzeń przygotować aby zapełnić wygłodniały bandzioch. Pamiętajmy, że alkohol obniża poziom glikogenu i następuje zwierzęcy głód - który z racji przyjęcia etanolu nie jest już niczym hamowany. To prawie jak gastrofaza - zło THC.
Przepiórkę należy oskubać do cna jak ZUS pracodawcę. Potem wypatroszyć niczym US. Wcześniej można drewnianym, sędziowskim młoteczkiem zajebać jej w łeb. Niech się nie czuje za pewnie podczas skubania w świetle prawa.
Gdy mamy już oskubaną i oprawioną kurkę przepiórczą trzeba przygotować parę dodatkowych składników:
- cebulka krojona w paski, będziemy trochę płakać nad losem przepiórki,
- ostre przyprawy,
- paski wieprzowej słoniny,
- czomber świeży lub suszony,
- bawełniana, gruba nić,
- no i rozgrzany grill,
- długa (20cm) pinceta, lub pręcik z haczykiem
Teraz bierzemy przepiórkę i otulamy ja pionowo, od nóżek do łebka paskami cebulki, słoniny i przyprawami, następnie przez kuper w stronę dzióbka wkładamy pincetę, chwytamy dzióbek i silnym, zdecydowanym pociągnięciem przewlekamy ją na lewą stronę. Teraz mamy taki woreczek, w środku którego są zioła, słoninka i cebulka. Wiążemy dzióbek do łapek i takie związane woreczki kładziemy na rozgrzanym grillu.
po 5 minut na stronę i można podawać z sosem czosnkowym i ziemniaczkami w mundurkach.
To przepis postępowania biurokracji z małymi przedsiębiorcami. Smacznego
Komentarze
Prześlij komentarz