Przejdź do głównej zawartości

CO2 i Ecolipa

Jestem niszczycielem świata. 

Wydychany przeze mnie dwutlenek węgla powoduje przechwytywanie przez ziemską atmosferę większej ilości ciepła. To w konsekwencji prowadzi do topnienia lodu na biegunach i wkrótce będą powodzie, huragany, zombie i zielone gluty.

Jestem niszczycielem świata bo kupuję telewizory, które psują się po roku i świetlówki kompaktowe, które są napełnione oparami rtęci. Mają działać 4000 godzin ale psują się po 200.
Jestem niszczycielem świata bo nie przymieram głodem. Zjadam swoich braci z planety, zarówno tych, którzy mają chlorofil jak i tych, którzy go nie mają.


Organizacje eco pokazują mi jednak zielone okno na świat. Pokazują jak mam uratować ciągły wzrost gospodarczy. Ciągle napędzającą się sprzedaż niepotrzebnych rzeczy. Mam przyklaskiwać nieefektywnym elektrowniom wiatrakowym. Mam radośnie popierdywać, gdy widzę panele słoneczne, też nisko skuteczne.


To wszystko trzeba przecież wyprodukować. 

To wszystko to jest biznes z naklejką eco a problem eco jest już przygotowany pod kątem sprzedaży tejże lipy.
Normalne żarówki może i miały sprawność mniejszą niż 50% ale ich wyprodukowanie nie pochłaniało tyle energii (patrz emisji CO2), nie zawierały też ciężkich metali. Pracowały długo, więc w efekcie były zdrowsze. Ale eco politycy wypieli swoje tłuste pośladki przed lobby z naklejką eco. Nie można już produkować żarówek 100W.
Samochody już nie służą tak jak kilkadziesiąt lat temu przynajmniej połowie pokolenia. Teraz zmienia się jak rękawiczki. Mają mniejsze spalanie, mają katalizator z metali ciężkich, drogi, niezdrowy i energochłonny przy produkcji ale eco politycy mieli rozchylone pośladki przez zastrzykiem idei lobby samochodowego, które dopasowało się do nagonki na normalność.
Mam jeść jedzenie eco, które jakościowo nie jest wcale lepsze, ale za to uprawiane w bardziej nieefektywny sposób i ma naklejkę eco, więc można mizerną marchewkę sprzedać za dużo wyższą cenę.


Za dużo jemy. Tego jakoś nikt nie mówi, chyba że w zestawieniu z pomocą humanitarną dla krajów, gdzie bez pracy i przyszłości jedyne hobby to namnażanie się i napełnianie świata dziećmi z okrągłymi brzuszkami.
Za dużo kupujemy. Ale to już musimy bo wszystko się ma szybko zepsuć a jak nie kupimy to sąsiadowi pracę odbieramy bo nie ma co produkować.

Żadne prawdziwe eco, czyli zrozumienie funkcjonowania tu i teraz a nie funkcjonowanie w paleolicie nie może spotkać się ze sponsoringiem. A bez sponsoringu przy takim rozdrobnieniu informacji możemy tylko spokojnie popatrzeć, co dzieje się dookoła. Zadbać o swoje zdrowie, jeść mniej ale dobrych rzeczy. Kupować lepsze jakościowo rzeczy i starać się naprawiać. I przede wszystkim nie dać się wpędzać w poczucie winy. Jest jak jest. Kapitalizm, demokracja i konsumpcjonizm nas zabiją. Ale to nie jest wielki problem bo i tak kiedyś trzeba umrzeć. A życie jest krótkie.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak działa lodówka turystyczna

Już kiedy mieliśmy z Ulą naszą przyczepę kempingową męczyło mnie jak, do diaska, działa lodówka zasilana gazem. W tych sprytnych urządzeniach możemy sobie wybierać, czy chcemy zasilać je prądem stałym o napięciu 12 V, zmiennym 230 albo gazem.  Przy przełączeniu na gaz trzeba było zapalić płomyk, który w mały okienku wewnątrz lodówki stanowił dobry znak początku schładzania.

O Smoleńsku pisze doświadczony pilot - warto przeczytać

Przeczytałem na FB a nie chciałbym, aby ten wartościowy tekst autorstwa Pana Jerzego Grzędzielskiego gdzieś zaginął Doczekałem się pięknej, wolnej Polski. Nie chcę jej stracić, o katastrofie smoleńskiej mam prawo mówić. Poświęciłem lotnictwu niemal 50 lat, z czego jako kapitan w liniach lotniczych ponad 30. Przewiozłem bezpiecznie miliony pasażerów od Alaski po Australię, od Tokio i wyspę Guam na środku Pacyfiku po Amerykę Północną i Południową. W cywilizowanym świecie do kokpitu samolotu wiozącego VIP-ów nikt nie ma wstępu. Dam przykład: w 2013 roku pani kanclerz Merkel leciała ze swą świtą do Indii. Samolotu nie wpuszczono w przestrzeń powietrzną Iranu. Kapitan prawie dwie godziny krążył po stronie tureckiej, po uzyskaniu zgody poleciał dalej. Pani kanclerz dowiedziała się o tym siedem godzin po wylądowaniu. Proszę sobie wyobrazić naszą polityczną gawiedź. Pewnie kapitana wyrzucono by za burtę, a politycy sami wiedzieliby najlepiej co robić.

Gotowanie: Placki ziemniaczane i indukcja magnetyczna

Smażenie placków ziemniaczanych, można śmiało stwierdzić, spotyka się ze społecznym potępieniem. Ze względu na tłuszcz no i na same ziemniaki, od których nazwa placka się wywodzi. Faktycznie nawet używanie dobrej patelni nie pomaga, bo chłoną one to na czym są smażone jak gąbka. Wziąwszy do ręki takiego placka (już lekko ostudzonego) można z niego z pół kieliszka łoju wycisnąć. Zbyszko z Bogdańca prawdopodobnie wycisnął by cały kieliszek co i tak nie byłoby w stanie dorównać wynikom Chucka Norrisa w tej materii. Po co jest tłuszcz? Tłuszcz w potrawie jest nośnikiem zapachu i niektórych smaków. To w nim rozpuszczone są estry, które nadają potrawom unikalny smak. Podczas obróbki termicznej przenoszą ciepło z powierzchni patelni, są takim wymiennikiem ciepła. Smażenie placka jest więc dużo szybsze niż gdybyśmy chcieli zrobić go na sucho. Zresztą dlatego tak popularne jest smażenie na głębokim tłuszczu. Można szybko przygotować potrawę. Smażenie na głębokim tłuszczu, choć brzmi