Przejdź do głównej zawartości

Matki i eksperci

Kobiety mają przesrane

Przez długi czas, jako męski szowinista, uważałem że głupie baby są nieszczęśliwe bo chcą nie wiadomo czego od facetów. 
Że mają być silni i delikatni, zdecydowani ale i ulegli, przewodnicy ale puszczający przodem kobiety. Tak ogólnie bon ton, zwierzę, złodziej dżentelmen, misio, bandzior, ojciec, syn, brat i dobra koleżanka.
Nie wypieram się bo nadal to widzę. Tyle różnych ról, że trafić w sedno może jedynie jakiś psychopata z wieloma osobowościami, który skutecznie unika leczenia psychiatrycznego.
I to nie tylko faceci padają ofiarą takiego rozjazdu wizerunku i funkcji. Oczywiście oni też, ale głównie nieszczęśliwe są kobiety, które nie mogą znaleźć tego wymarzonego na swojej drodze. A kobiecie czas płynie inaczej niż mężczyźnie. Bardziej nieliniowo.



Matki mają jeszcze bardziej przesrane

Jednym z najważniejszych obowiązków wobec gatunku i społeczeństwa jest rodzicielstwo (aby nie powiedzieć rozmnażanie się, bo to pasuje bardziej do bakterii). Ta ważna i piękna funkcja potrafi być podobnie oszpecona przez ekspertów kształtujących opinię społeczną. Rzeźbiarzy schematów myślowych i popularnych owczych marzeń. 
I tu dopiero jest zonk. Matka ma przesrane totalnie, począwszy od swojego wizerunku, przez karierę zawodową i masę błędów wychowawczych, które musi w oczach ekspertów popełniać aby mogli oni zachować swoją ważną pozycję doradczą. I tak mamy proste zestawienie, które unaocznia rolę matki:


  • Kobieta zadbana to zapewne lafirynda, która nie ma czasu dla dziecka, bo siedzi u kosmetyczki i w sklepach z ciuchami. Myśli o torebce a nie o biednym osesku. Osesek musi być w tym momencie smutnym, zabiedzonym dziecięciem z czarnym prostokątem na oczach, lub wypikselowanymi oczkami.
  • Kobieta niezadbana, czyli kocioł domowy, zapewne nie dbający o podstawową higienę osobistą jest prawdopodobnie zarzewiem patologii. Osesek chodzi brudny, trochę posrany, bawi się zapałkami i butelkami po denaturacie,
  • Kobieta na dobrym stanowisku to oczywiste zło. Nie ma czasu dla dziecka i przedkłada spotkania biznesowe ponad fundamentalne obowiązki. Wysyła dziecko do płatnego żłobka, do którego wozi go niania, zaburza emocjonalny świat dziecka co ewidentnie będzie prowadziło do narkotyków i przestępczości zorganizowanej.
  • Kobieta na bezrobociu poniekąd ma czas dla dziecka ale nie potrafi niedorajda zapewnić dzieciątku minimum bezpieczeństwa materialnego. Dziecko chodzi w ubrankach od sąsiadów, ma zaburzone poczucie własnej wartości co prostą drogą prowadzi do narkotyków, nierządu i przestępczości zorganizowanej
  • Kobieta samotnie wychowująca dziecko jest już spalona w blokach. Wiadomo, konkubenci, 997 w całym kraju. Dzieciątko nie ma zachowanych wzorców męskich i damskich. Zostanie niechybnie tranzystorem.
  • Kobieta wychowująca dziecko z mężem wcale nie ma się lepiej. Mąż, wiadomo zazwyczaj nieudacznik lub tyran. Bezrobotny lub co gorsza właściciel przedsiębiorstwa. Dorobkiewicz lub leń, zdradza lub pije z kolegami. Najlepiej gdyby był gejem lub czarnym to wtedy eksperci nabiorą wody w usta, bo na te tematy się nie mówi.
  • Kobieta cokolwiek nie zrobi ze swoim dzieckiem i tak popełnia błąd. Albo za dużo luzu albo za twarda ręka. Albo zła szkoła (wybór matki) albo zła szkoła (wybór dziecka - czyli matka nie dopilnowała). Albo za bardzo nadzoruje albo za mało nadzoruje. Na pewno nie jest w stanie wychować dziecka bez rad ekspertów, bo tylko eksperci wiedzą co jest dobre dla dziecka.




Dla tygodnika wielki świat kuchenny blat wypowie się ekspert...

Kim zazwyczaj jest ekspert. Oczywiście nie jest matką, bo wtedy miałby swoje problemy. Ekspert patrzy na cudze problemy i tam się spełnia. Punktuje bez litości jak back-seat driver krytykuje manewry kierowcy. Jest singielką lub singlem, jadł chleb z niejednej mikrofalówki i nikt jej/mu nie podskoczy ma cięty język i zwykle dwuczłonowe nazwisko. 
Nie można zapominać o singlach - psychologach rodzinnych. Teraz również o coachach, wróżkach i księżach. Wszyscy oni znają się na życiu innych, wiedzą co myślą matki i dzieci, rozumieją ojców, dziadków i sąsiadów - tyle, że nie swoich.


Uwaga matki, jako ekspert ;)))) polecam wdech, wydech i olanie wszystkich porad. Niech sobie eksperci zrobią dziecko i je wychowają. Niech stworzą szczęśliwego człowieka zachowując swoje szczęście. Nos w swoje sprawy.

Choć jestem ojcem (tych eksperci też roznoszą na prawo i lewo) to jestem ciągle synem. Mogę więc z dwóch stron obserwować pewien proces. Według mnie jest oto tak:

  • Czy dziecko potrzebuje, aby matka poświęcała swoje życie dla niego? No oczywiście, że nie. Które normalne dziecko podźwignie ciężar takiego 'daru'? Dziecko chce, jak pisklak grzać się w cieple domowym i uczyć samodzielności.
  • Czy dziecko potrzebuje sukcesów zawodowych, lub braku pracy od matki? Też nie, patrz wyżej. Potrzebuje mieć na kogo patrzeć i z kogo brać przykład. 
  • Czy dziecko potrzebuje być rozumiane przez matkę? No pewnie, że nie bo to ono ma rozumieć matkę. Doświadczenie jest po jednej stronie a możliwość wyboru z zapasów doświadczeń matki jest po stronie dziecka. Jeśli matka zaczyna pochylać się starać zrozumieć co bełkocze dziecko, to dziecko będzie bełkotać do końca życia. Odwracając bieg rzeki tworzymy ludzi, który chcą być rozumiani ale nie chcą rozumieć innych.


Uwaga eksperta ;)) nr dwa. Matki, róbcie swoje. Dbajcie o swoje szczęście bo przy nim ogrzeją się pisklaki. Od setek tysięcy lat dzieci dają sobie radę, bez ekspertów tworzą całą cywilizację. Prowadźcie życie jakie chcecie prowadzić, dajecie wtedy pośrednio przykład jak odnajdywać szczęście w codzienności. Pisklak to pisklak ma mieć zapewnione bezpieczeństwo i ma się wychowywać. Choćby stanąć nie powiem na czym, to i tak pójdzie swoją ścieżką.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak działa lodówka turystyczna

Już kiedy mieliśmy z Ulą naszą przyczepę kempingową męczyło mnie jak, do diaska, działa lodówka zasilana gazem. W tych sprytnych urządzeniach możemy sobie wybierać, czy chcemy zasilać je prądem stałym o napięciu 12 V, zmiennym 230 albo gazem.  Przy przełączeniu na gaz trzeba było zapalić płomyk, który w mały okienku wewnątrz lodówki stanowił dobry znak początku schładzania.

O Smoleńsku pisze doświadczony pilot - warto przeczytać

Przeczytałem na FB a nie chciałbym, aby ten wartościowy tekst autorstwa Pana Jerzego Grzędzielskiego gdzieś zaginął Doczekałem się pięknej, wolnej Polski. Nie chcę jej stracić, o katastrofie smoleńskiej mam prawo mówić. Poświęciłem lotnictwu niemal 50 lat, z czego jako kapitan w liniach lotniczych ponad 30. Przewiozłem bezpiecznie miliony pasażerów od Alaski po Australię, od Tokio i wyspę Guam na środku Pacyfiku po Amerykę Północną i Południową. W cywilizowanym świecie do kokpitu samolotu wiozącego VIP-ów nikt nie ma wstępu. Dam przykład: w 2013 roku pani kanclerz Merkel leciała ze swą świtą do Indii. Samolotu nie wpuszczono w przestrzeń powietrzną Iranu. Kapitan prawie dwie godziny krążył po stronie tureckiej, po uzyskaniu zgody poleciał dalej. Pani kanclerz dowiedziała się o tym siedem godzin po wylądowaniu. Proszę sobie wyobrazić naszą polityczną gawiedź. Pewnie kapitana wyrzucono by za burtę, a politycy sami wiedzieliby najlepiej co robić.

Gotowanie: Placki ziemniaczane i indukcja magnetyczna

Smażenie placków ziemniaczanych, można śmiało stwierdzić, spotyka się ze społecznym potępieniem. Ze względu na tłuszcz no i na same ziemniaki, od których nazwa placka się wywodzi. Faktycznie nawet używanie dobrej patelni nie pomaga, bo chłoną one to na czym są smażone jak gąbka. Wziąwszy do ręki takiego placka (już lekko ostudzonego) można z niego z pół kieliszka łoju wycisnąć. Zbyszko z Bogdańca prawdopodobnie wycisnął by cały kieliszek co i tak nie byłoby w stanie dorównać wynikom Chucka Norrisa w tej materii. Po co jest tłuszcz? Tłuszcz w potrawie jest nośnikiem zapachu i niektórych smaków. To w nim rozpuszczone są estry, które nadają potrawom unikalny smak. Podczas obróbki termicznej przenoszą ciepło z powierzchni patelni, są takim wymiennikiem ciepła. Smażenie placka jest więc dużo szybsze niż gdybyśmy chcieli zrobić go na sucho. Zresztą dlatego tak popularne jest smażenie na głębokim tłuszczu. Można szybko przygotować potrawę. Smażenie na głębokim tłuszczu, choć brzmi