Przejdź do głównej zawartości

Ucz się, pracuj, kupuj, spłać kredyty i szybko umrzyj

Początek roku. Polskę ścisnął mróz a internet, poza zwyczajowym hejtingiem (mową nienawiści) żyje również jakże optymistycznym przykładem. Otóż światła reflektorów padły na dziarskiego dziadka urodzonego w 1922 roku. Pan Antoni Huczyński, którego w internecie wypromował wnuk Michał może być dziś wspaniałym motorem i to nie tylko dla starszych ludzi.


Pan Antoni przeżył wojnę, zdobył wykształcenie lekarza weterynarii, zna się na procesach zachodzących w organizmie i poza zdrowym odżywianiem nie traci czasu, tylko systematycznie ćwiczy. Służba zdrowia nie ma z nim nic do roboty bo jest zdrowy jak rydz.
Można mieć nadzieję, że inni starsi ludzie zamiast wydawać wątłe emerytury na owoce farmacji i parafarmacji wezmą choć krztę z tego sposobu życia.

Starość to trudny temat, niewygodny i traktowany niemal jak tabu. Niesprawiedliwie, gdyż można przyjąć iż to najdłuższy etap życia każdego z nas.

Dzieciństwo mija jak błysk flesza, młodzieńczość trwa króciutko, dojrzałość niezbyt długo a jesień życia nieproporcjonalnie długo.


Nie dostajemy od społeczeństwa żadnych rad jak się do niej przygotować i jak ją spędzić. Motorem napędowym życia jednostki jest schemat sukcesu zawodowego. Dzieciństwo ma być poukładane wraz z młodzieńczością, dobre szkoły mają dać szansę na dobrą pracę. Dobra praca pozwala na kupowanie rzeczy, które nie są nam potrzebne i na które jeszcze nie zarobiliśmy. Dzięki temu podpisujemy cyrografy z bankami i spłacamy kredyty. Gdy kończy się aktywność zawodowa, kredyty są spłacone a Zakład Utylizacji Szmalu ma już wypłacać okrawki wpłaconych pieniędzy wielu ludzi stoi na rozstaju dróg.

Zdrowie zostało zrujnowane przez handlowców różnej maści, którym oddajemy odpowiedzialność za swój dobrostan. Jedząc śmieci, popijając syfem, stajemy twarzą w twarz ze swym zniszczonym ciałem. I oto stoimy patrząc w lustro na wspaniały ewolucyjnie twór wyeksploatowany przez cywilizację. Atrofia mięśni, nadmiar tłuszczu, problemy z układem krążenia, cukrzyca, zwyrodnienia stawów. To nieuświadomiona gotowość podążania za wzorem sukcesu, gdzie dla dobra wszystkich uczestników umowy społecznej należy szybko kopnąć w kalendarz zaraz po zakończeniu uiszczania składek.

Nasze zdrowie jest zarysem dawnego brzmienia tego słowa, zostało umieszczone na ulotkach różnych produktów, którym ufamy bardziej niż sile samoregeneracji.

Pan Antoni nie jest kroplą w morzu. Kroplą w morzu jest to, że zaczęto mówić o takich ludziach, że jest to popularne. Ta kropla dziegciu w słodkich popłuczynach rynku ‚zdrowia’ ma szansę zepsuć smak zakupów. 

A przecież można

Jesteśmy w stanie utrzymać wspaniałą jakość życia od momentu, w którym poczujemy się za nie odpowiedzialni. Nie zewnętrzne, medialne autorytety, nie cudowne produkty i nie służba zdrowia odpowiadają za życie człowieka. Każdy, choć uwikłany i zaplątany w nici zewnętrznych zdarzeń, każdy pozostaje panem swojego życia. Patrząc w lustro widzimy co dla siebie zrobiliśmy, jak wygląda wydmuszka społecznego trybiku.

Zamiast kupować kolejny antyrpykator lepiej zatrzymać się na chwilę, niezależnie od wieku, niezależnie od stanu zdrowia. Zatrzymać się i zastanowić. Tylko parę pytań:
  • Czy robię w życiu to co chcę robić?
  • Czy jem to co lubię, co jest dla mnie zdrowe?
  • Czy dbam o swoje ciało tak jak ewolucja je ukształtowała?
  • Czy ciągle mam dziecięcą ciekawość rozumienia świata?
  • Czy umiem się uśmiechnąć szczerze do swojego odbicia lustrzanego?


Może którekolwiek z pytań będzie wibrować bardziej pozytywnie. Może to dziś jest czas aby wziąć przykład z tych nielicznych, którzy wymykają się komercyjnym zasadom krótkiego, niezdrowego i nieświadomego życia.

ps. To nie pan Antoni jest na zdjęciu ;)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Gotowanie: Placki ziemniaczane i indukcja magnetyczna

Smażenie placków ziemniaczanych, można śmiało stwierdzić, spotyka się ze społecznym potępieniem. Ze względu na tłuszcz no i na same ziemniaki, od których nazwa placka się wywodzi. Faktycznie nawet używanie dobrej patelni nie pomaga, bo chłoną one to na czym są smażone jak gąbka. Wziąwszy do ręki takiego placka (już lekko ostudzonego) można z niego z pół kieliszka łoju wycisnąć. Zbyszko z Bogdańca prawdopodobnie wycisnął by cały kieliszek co i tak nie byłoby w stanie dorównać wynikom Chucka Norrisa w tej materii. Po co jest tłuszcz? Tłuszcz w potrawie jest nośnikiem zapachu i niektórych smaków. To w nim rozpuszczone są estry, które nadają potrawom unikalny smak. Podczas obróbki termicznej przenoszą ciepło z powierzchni patelni, są takim wymiennikiem ciepła. Smażenie placka jest więc dużo szybsze niż gdybyśmy chcieli zrobić go na sucho. Zresztą dlatego tak popularne jest smażenie na głębokim tłuszczu. Można szybko przygotować potrawę. Smażenie na głębokim tłuszczu, choć brzmi ...

motoryzacja: kasowanie inspekcji Vito 2 115

interesują nas dwa lewe przyciski M i 0 To będzie naprawdę krótka rada. Zmieniając olej w swoim Vito 115 z 2009 stanąłem przed problemem kasowania inspekcji olejowej. Tzn. wyzerowania licznika, który cyka do kolejnej zmiany oleju. Bardzo wygodna pomoc dla kierowcy. Nie muszę zaglądać pod maskę i patrzeć, co jest napisane na wiszącej na silniku tekturce. Mogę sobie jednym przyciskiem odczytać ile zostało kilometrów do wymiany oleju. Dodatkowo, jeśli już zbliża się czas wymiany komputer sygnałem dźwiękowym przypomina się. Tyle, że olej zmieniłem a komputer przy każdym włączeniu przypominał, że czas minął. Na forach internetowych, na zasadzie ctrl C, ctrl V są takie same rady. Włącz zapłon, naciśnij dwa razy przycisk z lewej strony M, wyłącz zapłon, naciśnij i trzymaj oraz włącz zapłon. Już mnie od tego palec bolał aż wreszcie znalazłem prawidłową kombinację dla mojego Vitka. Aby skasować inspekcję, czyli ustawić na kolejne 30 tysięcy km trzeba zrobić tak: 1.zapłon...

Jak działa lodówka turystyczna

Już kiedy mieliśmy z Ulą naszą przyczepę kempingową męczyło mnie jak, do diaska, działa lodówka zasilana gazem. W tych sprytnych urządzeniach możemy sobie wybierać, czy chcemy zasilać je prądem stałym o napięciu 12 V, zmiennym 230 albo gazem.  Przy przełączeniu na gaz trzeba było zapalić płomyk, który w mały okienku wewnątrz lodówki stanowił dobry znak początku schładzania.