Przejdź do głównej zawartości

Mowa nienawiści? Przekonanie o wyższej racji i prawdzie? Nie ze mną.

Mowa nienawiści

Początkowo wpis ten miał dotyczyć mowy nienawiści, bardziej nowocześnie nazywanej teraz hejtingiem (od ang. to hate - nienawidzić). Nie wiem jednak czy ma to jakikolwiek sens pisać ponownie akurat o tym zjawisku.
Nie przypuszczam aby udało mi się kogokolwiek przekonać, czy też nawet zmienić, przez publikację wpisów na blogu.

Małe sprzątanie na fejsie

Dziś zablokowałem kilkoro użytkowników na fejsie poniekąd z powodu wyżej wspomnianej mowy nienawiści.
Błyskawiczne, wyglądające na zupełnie nieprzemyślane, krytykowanie osób z pominięciem zjawisk i procesów jest czynem. Ten czyn świadczy o człowieku. Zareagowałem.

Jedna prawda?

Możemy różnić się poglądami w wielu sprawach, nie ma co się temu dziwić ponieważ najprawdopodobniej rzeczywistość nas otaczająca jest zawsze interpretowana przez obserwatorów lub pozostaje niemal niezauważana przez tych, co już wiedzą zanim popatrzą.
Z tymi co już wiedzą i nie chcą popatrzeć nie ma niestety o czym mówić. Ich prawda jest silniejsza od każdego innego odbicia rzeczywistości. Jest już powtórzona tyle razy, iż stanowi bezdyskusyjny dogmat.
Omijam lub staram się usuwać tych ludzi z mojego grona. Może to świadczyć o moim zamknięciu, o moim przekonaniu co do wyższej prawdy.

Żyjąc w iluzji wolnego myślenia

Wydaje mi się, łudzę się, mam wrażenie, że dobrze argumentowane racje powodują zmiany w moim umyśle. Nikomu nic nie obiecałem i nie zapisałem się do żadnego klubu, który narzuca mi jakieś ramy myślowe. Mógłbym więc być i życzyłbym sobie być wolnomularzem (wolnomyślicielem, dla tych co nie znają tego określenia, nie chodzi o spowolnione myślenie tylko o myślenie wolne od ram).

Fokus pokus

W iluzji mojej świadomości kryje się więc świat, który jest na bieżąco konstruowany w oparciu o odbicia i refleksy otaczającej mnie rzeczywistości. Nie mam ambicji jej pojąć w całości bo jestem elementem tejże rzeczywistości więc wyglądałoby to jak zjadanie własnego ogona przez węża.
Każdy człowiek na mojej drodze może być listonoszem niosącym ważną informację, nawet taką która dokona wywrotu w kruchym świecie odbić i refleksów.
W wielości tych możliwych listonoszy słabością swojego charakteru, potrzebą komfortu wykreślam więc wszystkich postrzeganych przeze mnie jako skrajności. Tak skrajności tych przerastających mnie intelektem jak i tych, którzy zostali w tyle ścieżki rozwoju i poznawania świata. To jak odcinanie skrajnych wyników w badaniach i koncentrowaniu się na środku rozkładu.

Selekcja czyli dobór

Wycinam więc, tam gdzie mogę, bezmyślne przekaźniki. Osoby, które swoim czynem nadają istnienie wytworom manipulacji. Manipulacja jest niczym jeśli nie ma kto jej wprowadzić w życie.
Uwaga i skupienie na tym, co będzie naszym słowem, pisanym, mówiony czy zamieszczanym na kartach nowych nośników informacji to podstawa wzajemnej komunikacji.
Mam ograniczony czas życia, jeszcze bardziej ograniczony jest czas mojej efektywności intelektualnej, nie stać mnie na pochylanie się nad skrajnościami, gdy jest tyle ciekawych rzeczy wokoło i tyle ciekawych spojrzeń ludzi, których mogę zrozumieć.

To proces, nie bierzcie tego personalnie

Nie chciałbym aby Ci, których zablokowałem, brali to zbyt personalnie. Zawsze można to postrzec tak: jesteście w porządku to ja mam zaburzenia, to ja jestem zmęczony tym kierunkiem komunikacji. Nie chcę dalej tracić czasu na czytanie, słuchanie tego, co wydaje mi się nie być waszym myśleniem, co jest tylko kopią czyjegoś komercyjnego, religijnego, bankierskiego, politycznego czy jakiegokolwiek innego planu.
Mam nadzieję, że skutecznie i delikatnie (a można tak zrobić na fejsie) eliminując ze swojego otoczenia krzewicieli mowy nienawiści (jako wyznacznika pewnej formy komunikacji) będę bardziej uważny na tych, których mogę zrozumieć i którzy mogą mnie zrozumieć.

Kompatybilność - dopasowanie

To jak zasada kompatybilności. Może moja wtyczka komunikacyjna nie jest dopasowana do większości innych ale widzę po swoim otoczeniu, że są ludzie (albo znowu to moja iluzja) których rozumiem i którzy zdają się mnie rozumieć. Mam przyjemność czerpaną z tej właśnie relacji i a nieprzyjemność obcowania z fundametalistami głupio i zło mowy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak działa lodówka turystyczna

Już kiedy mieliśmy z Ulą naszą przyczepę kempingową męczyło mnie jak, do diaska, działa lodówka zasilana gazem. W tych sprytnych urządzeniach możemy sobie wybierać, czy chcemy zasilać je prądem stałym o napięciu 12 V, zmiennym 230 albo gazem.  Przy przełączeniu na gaz trzeba było zapalić płomyk, który w mały okienku wewnątrz lodówki stanowił dobry znak początku schładzania.

O Smoleńsku pisze doświadczony pilot - warto przeczytać

Przeczytałem na FB a nie chciałbym, aby ten wartościowy tekst autorstwa Pana Jerzego Grzędzielskiego gdzieś zaginął Doczekałem się pięknej, wolnej Polski. Nie chcę jej stracić, o katastrofie smoleńskiej mam prawo mówić. Poświęciłem lotnictwu niemal 50 lat, z czego jako kapitan w liniach lotniczych ponad 30. Przewiozłem bezpiecznie miliony pasażerów od Alaski po Australię, od Tokio i wyspę Guam na środku Pacyfiku po Amerykę Północną i Południową. W cywilizowanym świecie do kokpitu samolotu wiozącego VIP-ów nikt nie ma wstępu. Dam przykład: w 2013 roku pani kanclerz Merkel leciała ze swą świtą do Indii. Samolotu nie wpuszczono w przestrzeń powietrzną Iranu. Kapitan prawie dwie godziny krążył po stronie tureckiej, po uzyskaniu zgody poleciał dalej. Pani kanclerz dowiedziała się o tym siedem godzin po wylądowaniu. Proszę sobie wyobrazić naszą polityczną gawiedź. Pewnie kapitana wyrzucono by za burtę, a politycy sami wiedzieliby najlepiej co robić.

Gotowanie: Placki ziemniaczane i indukcja magnetyczna

Smażenie placków ziemniaczanych, można śmiało stwierdzić, spotyka się ze społecznym potępieniem. Ze względu na tłuszcz no i na same ziemniaki, od których nazwa placka się wywodzi. Faktycznie nawet używanie dobrej patelni nie pomaga, bo chłoną one to na czym są smażone jak gąbka. Wziąwszy do ręki takiego placka (już lekko ostudzonego) można z niego z pół kieliszka łoju wycisnąć. Zbyszko z Bogdańca prawdopodobnie wycisnął by cały kieliszek co i tak nie byłoby w stanie dorównać wynikom Chucka Norrisa w tej materii. Po co jest tłuszcz? Tłuszcz w potrawie jest nośnikiem zapachu i niektórych smaków. To w nim rozpuszczone są estry, które nadają potrawom unikalny smak. Podczas obróbki termicznej przenoszą ciepło z powierzchni patelni, są takim wymiennikiem ciepła. Smażenie placka jest więc dużo szybsze niż gdybyśmy chcieli zrobić go na sucho. Zresztą dlatego tak popularne jest smażenie na głębokim tłuszczu. Można szybko przygotować potrawę. Smażenie na głębokim tłuszczu, choć brzmi