Przejdź do głównej zawartości

zdrowie: e-book nadchodzi

Myślałem, że wszystko szybciej się poukłada z nowym e-bookiem. Pomalutku do skutku. Dla informacji wklejam troche surówki ze wstępu ;)


Tematyka diet jest obecnie tak popularna, że staje się niemal standardem nawiązywania rozmowy pomiędzy znajomymi. Nie wypada dziś nie stosować jakiegoś wyszukanego sposobu odchudzania lub choćby nie mieć za sobą srogich doświadczeń w tej materii.
Z wyświechtanym już słowem ‘dieta’ idzie niestety w parze czarny as – efekt jojo. Niczym zły duch podąża krok w krok za każdą dietą i odbiera te unikalne chwile radości wywoływane spadkiem masy ciała.

Jednak efekt jojo nie jest naszym wrogiem. Nie jest również klątwą ani złym urokiem rzuconym przez wrogów. To tylko zwykła reakcja naszego organizmu na atak, którego dokonano przy pomocy diety. To odpowiedź na próbę oszukania go, czy też nieudolnego manipulowania.

Za każdym razem, gdy w naszej świadomości rodzi się myśl o odchudzaniu wtedy organizm podnosi alarm i broni się wszelkimi sposobami. Zwierzęcy głód pojawia się niemal tym samym momencie co niebezpieczny pomysł chudnięcia.
Z racji olbrzymiej popularności diet widać wokoło również to, jak rzadko bywają trwale skuteczne. Owszem, niektóre sposoby chudnięcia bywają przez krótki czas dobrze zauważalne. Widzimy znajomych, na których zwisają czasowo za duże ciuchy i których twarze nabierają ostrzejszych rysów. To moment, kiedy zmieniają swoje zdjęcia na profilach internetowych, oznajmiając wszem i wobec zwycięstwo ducha nad ciałem. Ale mija parę miesięcy i wszystko wraca do niechcianej przez nich, rozdętej normy.

Odżywianie, trawienie i przyswajanie produktów budulcowych i nośników energii to skomplikowany proces. Na nasze szczęście ten proces jest w większości poza kontrolą naszej świadomości. Podobnie zresztą jak inne najbardziej żywotne funkcje naszego ciała. Moglibyśmy bowiem zapomnieć oddychać albo zatrzymać sobie serce lub źle wyregulować temperaturę – gdyby to od nas zależało.

Natura nie bez powodów wykluczyła możliwość ingerowania w te procesy.  Stworzyła jednak świadomość - sekretną broń ewolucyjną, mającą dać przewagę jednym istotom ożywionym nad innymi. Potęga naszej świadomości jest niezmierzona jak objętość wielkiej bańki mydlanej. Mało tego, świadomość przeciętnego człowieka ma za nic dużo starsze ewolucyjnie mechanizmy funkcjonowania organizmu. Nawet pomimo tego, że istnieje tylko dzięki poprawnie funkcjonującemu ciału.

Bez zrozumienia filozofii przetrwania naszego żywego organizmu, bez uszanowania pewnych pradawnych praw nie ma szans na wygranie z efektem jojo.
Niezależnie od tego, jak bardzo katorżniczą formę chudnięcia przyjmiemy i tak po pewnym czasie wszystko wróci do normy nakreślonej przez nasze ciało. Można przyjąć, że najbardziej popularne techniki odchudzania opierają się o:

  • zaniżanie objętości produktów do spożycia, czyli świadome głodzenie się
  • zaniżanie jakości, najczęściej wartości kalorycznych tychże produktów,
  • kontrolowany przez świadomość wydatek energii ilościowo przewyższający dostarczane do organizmu kalorie,
  • wreszcie wykorzystanie energochłonnych procesów pozyskiwania energii z trawienia białek.

Niezależnie od wyboru jednej z technik chudnięcia lub ich jakiegokolwiek łączenia omijamy sedno problemu. Ignorujemy przyczyny powstawania nadmiaru masy i staramy się oszukać nasze kochane ciało.
Funkcjonujemy w czasach ciągłego wzrostu dynamiki życia. Trudno wygospodarować wolną chwilę, którą można poświęcić na zatrzymanie się i refleksję. Coraz więcej wymagamy od siebie, w tym również od swojego organizmu. Jaka szkoda, że znaczenie słowa dieta tak dalece odbiegło od swego pierwotnego znaczenia. Dieta okazała się kolejnym stresorem. Kolejnym ciężarem, jaki człowiek zarzuca sobie na plecy w imię bezrefleksyjnego dbania o swoje zdrowie.

W starożytnej Grecji Hipokrates podjął próbę uporządkowania nie tylko kwestii samego odżywiania ale również rytmu pracy i odpoczynku, czuwania i spokoju. Dieta oznaczała więc całokształt działań nakierowanych na utrzymanie prawidłowego stanu zdrowia. Dziś to słowo, obdarte z głębokiego sensu jest wymalowane na sztandarach wielkiego biznesu. Zostało spłaszczone oznaczając już tylko chudnięcie. Czasopisma, poradniki, niskokaloryczna żywność, kosztowne zabiegi, wreszcie olbrzymi rynek suplementów: herbatki, zioła, pastylki, koktajle i cała masa innych drobiazgów. Gospodarka tętni popędem ku chudnięciu a dieta i nadwaga to słowa kluczowe. Jednocześnie pomimo wielu, tak ‘doskonałych’ technik chudnięcia problem otyłości i jej zdrowotnych następstw rozrasta się.  Wystarczy zastanowić się przez chwilę, czy rozwiązanie problemu otyłości jest w interesie tych wszystkich producentów?

Teraz, gdy idea Hipokratesa jest już tak wyświechtana a brzmienie słowa dieta ma wydźwięk pejoratywny stoję przed nie lada problemem. Jak bowiem nazwać to, co jest naturalnym lekarstwem dla naszego ciała i ducha? Jak zastąpić słowo, które wzbudza negatywne emocje? Przecież gdy słyszymy „dieta”, to od razu przychodzą do głowy myśli werbalizowane jako: ograniczenia, trud, wyrzeczenia, brak przyjemności, zdenerwowanie. Pozorne dbanie o swój stan zdrowia, poprzez tak zwane diety, powoduje wewnętrzny sprzeciw. Jedynym popularyzowanym sposobem walczenia z otyłością jest odchudzanie się. Marketingowym problemem do rozwiązania jest nadwaga, miażdżyca, nadciśnienie. Odpowiedzią na problem są diety, które kojarzą się z trudem oraz cudowne suplementy diety dla leniwych. Diety okazują się po jakimś czasie nieefektywne, pozostają więc wspaniałe produkty jako jedyna możliwość schudnięcia. Wygląda więc na to, że trzeba będzie wykreślić na dłuższy czas ze swojego słownika pojęcie dieta. Podobna sytuacja dotyczy oklepanego hasła „zdrowy tryb życia”. Tu potrząsamy nieco cieńszą gałęzią ale również nad wyraz okazałą pod względem owoców komercji. „Zdrowy” zostało zawłaszczone metodą zasiedzenia przez przemysł „eko”. Zdrowa żywność, zdrowe ubrania, zdrowe buty, zdrowe kosmetyki. Zdrowe to, zdrowe tamto a wszystko tylko po to, aby podbić cenę produktu i przedrostkiem „eco”zagłuszyć wyrzuty sumienia klienta. Wyrzuty wobec zaniedbanego zdrowia.

Reklamy i niestety również dziennikarze utrzymujący się w pracy dzięki reklamom dużych koncernów robią stale papkę z mózgu. Namawiają przewrotnie do stosowania diet, które i tak doprowadzą efektem jojo do stanu gorszego niż stan wejściowy. Klient posądzi samego siebie o brak dyscypliny, wreszcie zwątpi w jakikolwiek sens diet i będzie pasł się różnymi spalaczami tłuszczu, przyspieszaczami metabolizmu, herbatkami, kawkami, chińskimi ziołami. W pogoni za utraconą szczupłością będą wydawać masę pieniędzy na dieto-biznes. Bezskutecznie.

Dlaczego diety okazują się na dłuższą metę nieskuteczne? Czy faktycznie brakuje samozaparcia? Czy to brak wewnętrznej dyscypliny doprowadza do ponownego obrastania w tłuszcz?

Co się dzieje, gdy zaczynamy stosować dietę?
Każde odchudzanie stanowi wyrafinowaną formę okrucieństwa skierowaną do własnego wnętrza. W jakże stresującej i wyczerpującej codzienności człowiek dokłada sobie osłabiającą organizm dietę. W czasie gdy każdy potrzebuje wzmocnienia, dostarczenia szerokiego spektrum składników pożywienia, wtedy robi coś całkiem przeciwnego. Szary człowiek wyżyma jak starą ścierkę swoje ciało. Nie tylko zaburza porządek ruchu i wypoczynku, nie tylko przestaje słuchać i obserwować  pierwsze oznaki utraty młodzieńczego zdrowia. Do tego wszystkiego, przy wewnętrznym buncie narzuca sobie zasady jakiejś diety. Nieświadomie dochodzi do walki ze swoim ciałem, do konfliktu w którym nie ma wygranych, są tylko przegrani i wymierne straty zdrowia.

Bez wątpienia od samego początku, od pierwszej kiełkującej myśli o chudnięciu zaczyna się wyścig zbrojeń metabolicznych. Do nadchodzącego głodu, zmęczenia i wyniszczenia organizmu trzeba się jakoś przygotować. Do przetrwania konieczne jest szybkie zorganizowanie i zmagazynowanie energii. W tym wyścigu nie liczy się już jakość. Iluż ludzi narzeka, że tyje od powietrza. Oczywiście od powietrza nie tyją, ale ich organizm nie przepuści żadnej okazji. Wszystko pieczołowicie zabezpieczy. Tak więc wraz z myślą o odchudzaniu pojawia się reakcja wewnętrzna – niemal zwierzęcy głód. Ta reakcja jest zdrowa, jest też zapowiedzią efektu jojo.

Jeśli jednak nie uda się naszemu ciału zabezpieczyć w energię i składniki budulcowe a siła woli i konsekwencja utrzymają te warunki nastąpią grabieże wewnątrz organizmu. Nie tylko tłuszcz polegnie w tej walce, kości, ścięgna, mięśnie, wszystkie tkanki zabiedzą się bo w planie jest redukcja masy.
Czarny as – jojo czeka cierpliwie. Jak tylko świadomość osiągnie satysfakcję i trochę odpuści natychmiast wszczęte zostaną działania mające na celu odbudowanie zniszczeń wojennych.
No i niestety nastąpi również przygotowanie do ewentualnych niezapowiedzianych, kolejnych wojen.

To jest efekt jojo. W niektórych przypadkach to nawet tsunami. 
Taką cenę płaci się za brak poszanowania swojego ciała. Taką cenę płaci się wierząc, że można wykonać jakiś magiczny trick, którym się oszukamy.
W tej publikacji chciałbym przedstawić sposób i schematy zdrowego życia. Mało skomplikowane techniki, które można wpleść w codzienne życie. 
W tym, co opisuję nie ma żadnych tajemnic. To znane, choć nie szanowane, proste prawdy. Prawdy o zdrowym żywieniu, o zdrowym ruchu i co równie ważne, o komunikacji z naszym ciałem. Zdrowe żywienie, zdrowy ruch i zdrowa komunikacja z ciałem to trzy najważniejsze filary prawidłowego funkcjonowania zbudowane na zrozumieniu i akceptacji naszej pradawnej siły życia.

W czterech rozdziałach niniejszej książki wytłumaczę prostymi słowami te zasady. Poza trzema filarami zdrowia czytelnicy znajdą również proste przepisy przygotowane dla nowicjuszy. Specjalnie z myślą o polubieniu samodzielnego przygotowywania posiłków. Z myślą o tym, że czas spędzony w kuchni, może być również formą relaksu połączonego z pracą nad własnym zdrowiem

Komentarze

  1. Pierwszy zamach na komunikację z naszym ciałem dokonywany jest zazwyczaj w czasie naszego dzieciństwa. Dziecko nie chce jeść, ale zaraz pojawia się mama, babcia itp., które wpychają w malca kolejną łyżeczkę papu za tatusia, sąsiada czy listonosza, w imię wizji rumianego, z dołeczkami "zdrowego" maleństwa. Już wtedy organizm uczy się przyjmować więcej niż by chciał, a potem zaczynają się problemy z nadwagą czy otyłością. Poradniki typu "Jak dobrze żyć" to kolejny zamach, bo jak świadomie nie dajemy rady to może podświadomość należy przesterować, NLP, czary mary itd. Cokolwiek byśmy nie robili w stronę chudnięcia to zawsze robimy to kosztem czegoś innego, swobodnego myślenia (skoro mamy nad myślami panować to jest to już kontrola), spontaniczności czy kreatywności. Najlepszym sposobem jest robić i żyć tak jak się lubi, zgodnie z naszymi wewnętrznymi potrzebami, a waga sama się ureguluje na poziomie właściwym naszemu ciału, a nie naszej wizji o nim. Mam wrażenie, że ciągła samokontrola w imię panującej mody i dążenia do doskonałości trochę odczłowiecza ludzi, odziera ich z naturalnych reakcji tak umysłu jak i ciała.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak działa lodówka turystyczna

Już kiedy mieliśmy z Ulą naszą przyczepę kempingową męczyło mnie jak, do diaska, działa lodówka zasilana gazem. W tych sprytnych urządzeniach możemy sobie wybierać, czy chcemy zasilać je prądem stałym o napięciu 12 V, zmiennym 230 albo gazem.  Przy przełączeniu na gaz trzeba było zapalić płomyk, który w mały okienku wewnątrz lodówki stanowił dobry znak początku schładzania.

Gotowanie: Placki ziemniaczane i indukcja magnetyczna

Smażenie placków ziemniaczanych, można śmiało stwierdzić, spotyka się ze społecznym potępieniem. Ze względu na tłuszcz no i na same ziemniaki, od których nazwa placka się wywodzi. Faktycznie nawet używanie dobrej patelni nie pomaga, bo chłoną one to na czym są smażone jak gąbka. Wziąwszy do ręki takiego placka (już lekko ostudzonego) można z niego z pół kieliszka łoju wycisnąć. Zbyszko z Bogdańca prawdopodobnie wycisnął by cały kieliszek co i tak nie byłoby w stanie dorównać wynikom Chucka Norrisa w tej materii. Po co jest tłuszcz? Tłuszcz w potrawie jest nośnikiem zapachu i niektórych smaków. To w nim rozpuszczone są estry, które nadają potrawom unikalny smak. Podczas obróbki termicznej przenoszą ciepło z powierzchni patelni, są takim wymiennikiem ciepła. Smażenie placka jest więc dużo szybsze niż gdybyśmy chcieli zrobić go na sucho. Zresztą dlatego tak popularne jest smażenie na głębokim tłuszczu. Można szybko przygotować potrawę. Smażenie na głębokim tłuszczu, choć brzmi

O Smoleńsku pisze doświadczony pilot - warto przeczytać

Przeczytałem na FB a nie chciałbym, aby ten wartościowy tekst autorstwa Pana Jerzego Grzędzielskiego gdzieś zaginął Doczekałem się pięknej, wolnej Polski. Nie chcę jej stracić, o katastrofie smoleńskiej mam prawo mówić. Poświęciłem lotnictwu niemal 50 lat, z czego jako kapitan w liniach lotniczych ponad 30. Przewiozłem bezpiecznie miliony pasażerów od Alaski po Australię, od Tokio i wyspę Guam na środku Pacyfiku po Amerykę Północną i Południową. W cywilizowanym świecie do kokpitu samolotu wiozącego VIP-ów nikt nie ma wstępu. Dam przykład: w 2013 roku pani kanclerz Merkel leciała ze swą świtą do Indii. Samolotu nie wpuszczono w przestrzeń powietrzną Iranu. Kapitan prawie dwie godziny krążył po stronie tureckiej, po uzyskaniu zgody poleciał dalej. Pani kanclerz dowiedziała się o tym siedem godzin po wylądowaniu. Proszę sobie wyobrazić naszą polityczną gawiedź. Pewnie kapitana wyrzucono by za burtę, a politycy sami wiedzieliby najlepiej co robić.