Hiszpanie nie mają pojęcia co to jest
biomet. Ignoranci. Jak mogą wychodzić z domu, bez szczegółowej
analizy map pogodowych? Przecież co jak co, ale o pogodzie trzeba
wiedzieć trochę aby mieć o czym porozmawiać z innymi.
![]() |
biomet na dziś ze strony biometeo |
Od jakiś dwóch lat przestałem
wierzyć synoptykom. Dla mnie to oni siedzą w kieszeni właścicieli
centrów handlowych. Jak idzie weekend to zawsze zapowiedzą jeszcze
gorszą pogodę. Tak na co dzień to po prostu złą.
Z drugiej strony w Polsce faktycznie
się zmienia. Już dawno nie słychać było o wyżach azorskich,
które kiedyś tak bardzo dręczyły rolników suszami. Coś się
przestawiło w prądach morskich i cienka warstewka powietrza zaczęła
nosić tylko wilgotne powietrze z północnego zachodu. I tak, niż
po niżu, deszcz pcha deszcz.
Zeszłego lata można było pokryć się
warstwą mchu albo dorodnym grzybem staropolskim.
No dobra, ale to dlaczego w Hiszpanii
nie zajmują się tak dogłębnie pogodą?
Może dlatego, że to nie jest nic czym
można by łatwo wpędzić w depresję Hiszpanów.
Mając tyle słońca na co dzień,
zapowiedź chmur to radocha, że nie będzie tak przypalać. Nawet
jeśli ma padać deszcz to nikt się nie zmartwi, bo można
poszpanować parasolką. A i tak zazwyczaj będzie słońce więc nic
odkrywczego pogodynka nie powie.
Jakoś też nie widać tu, ze pogodynki
są celebrytkami. W Polsce a jużci. No bo przecież przynoszą
radosną (dla właścicieli sklepów, kin, restauracji itp.) nowinę:
nigdzie lepiej się nie oddalać. Najlepiej wziąć kartę kredytową
i udać się z rodziną na zasłużony wypoczynek aktywny –
shopping.
Skleping to jedno, a lekarstwing to
drugie. Ależ można nakupować leków na kiepskie samopoczucie
wywołane niekorzystnym biometem. Na ból głowy, no to każdy wie bo
Goździkowa powiedziała. Jakieś cudeńko homeopatyczne na
wzmocnienie biopola i wypadające włosy, wreszcie można sobie po
prostu jakiś zestaw witamin od A do Ż zakupić. Na w razie co.
Jeśli ktoś już rano przeczyta, że
biomet jest niekorzystny to dzień spieprzony. Ani w pracy nie ma co
liczyć na energię ani po pracy. Nawet jak inna strona podaje, że
jednak jest korzystny to już i tak po ptokach.
A teraz ćwiczenie z zakresu badania
matriksa. Popatrzcie na prognozy pogody na nadchodzące dni.
Oczywiście chodzi mi o prognozy dotyczące Polski a nie Sevilli i
zapamiętajcie co mówią uśmiechnięte pogodynki. Można sobie
zanotować. Sprawdźcie jak im to wyszło a jeśli się pomyliły to
czy na korzyść pogody czy nie?
Jestem przekonany, że częściej
podają niekorzystne prognozy i nawet jeśli pogoda jest dobra (co
jest niestety coraz rzadsze) to i tak zaplanować sobie weekendu na
spokojnie nie można.
Odpowiedź na pytanie dlaczego
Hiszpanie nie wiedzą co to biomet brzmi: bo nic ich to nie obchodzi
i nikt na tym w Hiszpanii nie zarobi.
A mi to nie przeszkadza. Wiedzę o
pogodzie zachowam sobie w pamięci, starając się nikogo tym nie
straszyć. Prognozy pogodowe bez wprowadzania w stany lękowo
depresyjne też się lepiej ogląda.
Komentarze
Prześlij komentarz