Jak biegnąca baba z poderżniętym gardłem
Gdy rozpoczynały się walki na Ukrainie było o tym głośno w całej prasie i telewizji. Było głośno zgodnie z zasadą, że wiadomości muszą mieć wydźwięk porównywalny z wrzeszczącą kobietą biegnącą po ulicy z poderżniętym gardłem. No ale jak długo można o tym czytać i na to patrzeć. Oglądalność zmalała więc łowcy sensacji szukają czegoś innego. Jakiś lokalnych Madź, jakiś dzieci kiszonych w beczkach pod Łodzią. Coś chwytającego za oglądalne serce się zawsze znajdzie.Tymczasem zawierucha na Ukrainie, gdzie nadal przelewana jest krew, być może wiąże się z pozornie mniej sensacyjnym zjawiskiem spadku cen paliw.
Oczywiście na rynku detalicznym paliwo nie będzie tak szybko taniało jak szybko drożeje. To tajemnicza zależność dotycząca gromadzonych zasobów. Jak cena baryłki ropy idzie do góry to momentalnie cena detaliczna rośnie. Jak cena baryłki idzie w dół to cena detaliczna długo nie spada a potem spada nieporównywalnie wolniej.
Rynek paliw splótł się silnie z polityką i władzą. Bardziej chyba nawet z władzą, bo politycy to już tylko takie medialne małpki pajacujące przed kamerami. Władza oparta ropie to już nie byle co.
Już parę miesięcy temu pojawiła się hipoteza, że USA chce wykończyć Rosję uzależnioną od swojej sprzedaży paliw kopalnych. Budżet Rosji w dużej mierze oparty jest o tą właśnie gałąź.
Ale nie tylko oni żyją z ropy.
Około 20 państw bardzo mocno jest uzależnionych od ceny baryłki ropy. Jeśli cena ropy rośnie - budżet państwa się dopina, jeśli maleje to trzeba drukować pieniądze.
Wydobycie ropy ma swoje określone koszta. Jeśli cena maleje można zwiększyć wydobycie i pokryć jakoś straty. Tak się jednak składa, że zapotrzebowanie na ropę nie rośnie wcale tak drastycznie jak piszczeli ekolodzy. Jest to spowodowane choćby spowolnieniem gospodarczym w Japonii i Europie. Mało tego, niektóre państwa nie mają technicznych możliwości zwiększenia wydobycia.
Coś ciekawego się dzieje.
Cena baryłki ropy już spadła poniżej 70$ i dalej spada klik do aktualnego notowania.W czerwcu 2013 kosztowała 115$
Taki obrót spraw przestaje się podobać wielu państwom uzależnionym od sprzedaży ropy.
Wg tygodnika Polityka najbardziej w plecy jest Wenezuela, której budżet zbilansowałby się przy 160$ - co jest jakimś absurdem. Rekordową cenę baryła osiągnęła w 2008 roku a i tak to było mniej niż 150$
Cena przetrwania ropozależnych wg tygodnika Polityka:
- Wenezuela 160$
- Iran 130$
- USA 115$ - dla trudno dostępnej ropy łupkowej
- Rosja 105$
- Kanada 100$
- Arabia Saudyjska 80$
- Obecna cena < 70$
- Kuwejt 50$
- USA 40$ dla łatwo dostępnej ropy łupkowej

Teorie spiskowe głoszą, że rozpad ZSRR został przyspieszony przez potajemne dogadanie się Ronalda Reagana z Saudami. W 1985 miał udać się osobiście do Rijadu, tak twierdzi jego adoptowany syn Michael aby dopilnować szczegółów roszady. Saudowie zwiększyli pięciokrotnie wydobycie ropy i zbili cenę baryłki z 32$ do 10$. Tracili około 20 mld baksów rocznie.
Aż dziw, że można powiązać ropę z JP2, bo wg Michaela Reagana ojczym załatwił też w Watykanie fuchę dla Karola Wojtyłły, co miało dodatkowo osłabić ZSRR.
Coś najwyraźniej wisi w powietrzu. Paliwo, groźba deflacji, wzmacniający się frank szwajcarski. Może nawet awaria komputerowego systemu wyborczego w Polsce ma z tym powiązanie? Na pewno paliwo nie tanieje aby nam się lepiej żyło. W to nie jestem w stanie uwierzyć!
No i czyja to wszystko wina?
Ciekawy i obszerny tekst dotyczący petrodolarów na portalu NowaDebata.pl
Komentarze
Prześlij komentarz