Zrzucenie zbędnych kilogramów niezależnie od obranej drogi to kwestia utrzymania dyscypliny. Poniżej wybór niektórych, skutecznych metod, które nie wymagają specjalnych suplementów żywienia ani żadnych magicznych tricków.
Bilans energetyczny jest jednym z najbardziej istotnych zagadnień modelowania swojej sylwetki. Diety zazwyczaj ograniczają ilość energii dostarczanej do organizmu w pożywieniu. Często traci się w ten sposób fundamentalną przyjemność życia - radość jedzenia.
Przykręcenie kranu z kaloriami dostarczanymi do organizmu poniżej normalnego wydatku energii będzie powodować zużywanie zgromadzonej tkanki tłuszczowej. Niekiedy jednak diety wyniszczają nie tylko tłuszcz ale również inne tkanki, co dalekie jest już od zachowań zdrowotnych. Dieta zyskała przez wiele lat znaczenie odmienne od pierwotnego. Dziś dieta kojarzy się z ubogim menu, które liczy kęsy, łyki, odziera odżywianie z wielu istotnych składników.
Dieta, pełnym znaczeniu to całość zachowania, aktywności, wypoczynku oraz sposobu odżywania. To także nastawienie psychiczne. Można powiedzieć sposób uzyskania dobrostanu ciała i ducha. W takim pojęciu trzeba więc wziąć się nie tylko poważnie za menu ale także włączyć aktywność ruchową. Samą zmianą aktywności możemy również przekroczyć wydatek energetyczny ponad pochłaniane kalorie. To również będzie powodować ubytek tkanki tłuszczowej. Mało tego, ruch stosowany z rozsądkiem dostarczy bodźców do przebudowy aparatu ruchu, do regeneracji układu krwionośnego.
Połączenie zdrowego odżywiania ze zdrową rekreacją ruchową jest już miażdżącym (tłuszcz) sukcesem. W ten sposób można szybko i skutecznie modelować swoje ciało, mając świadomość, że wzrasta też poziom naładowania akumulatora naszego zdrowia. Psychologia tycia i chudnięcia. Ujemny bilans energetyczny, czy to pomniejszona liczba kalorii wprowadzonych do układu pokarmowego, czy to zwiększony poprzez aktywność wydatek energii prowadzi pewną i prostą drogą do spalenia zgromadzonego tłuszczu. Ma jednak swoją złą stronę, która jest zmorą każdego odchudzania, to jest efekt jo-jo.
Jo-jo to zabawka, która oddala się i przybliża do dłoni, zamieniając dwa rodzaje energii potencjalnej.
Jo-jo to również powrót do znienawidzonej, puszystej sylwetki niedługo po odstąpieniu od zdyscyplinowanego bilansu energetycznego.
Jak to działa? Ciało człowieka czuje się oszukane i okradane. Zmniejszona ilość pożywienia oznacza zagrożenie. Ludzka świadomość jest ewolucyjnie świeżym tworem, reszta ciała ma za sobą całą, długą drogę formowania mechanizmów obronnych. Głód jak kontrolka w samochodzie, sygnalizuje zapotrzebowanie na pokarm. Jeśli uda nam się na jakiś czas ignorować, lub oszukiwać ten sygnał będziemy chudli. Ale organizm nam to zapamięta. Gdy tylko wrócą lepsze czasy odbuduje swoje zapasy, dla szeroko pojętego dobra. W tym pojęciu mieści się mądrość: zanim gruby schudnie to chudy umrze.
Niestety cywilizacja zepchnęła człowieka na zakręt ewolucyjny. Zmysł smaku i węchu jest stale oszukiwany, wzrok dostarcza coraz silniejszych pokus. Przemysł generuje bogate w węglowodany produkty. Węglowodany są marzeniem normalnego organizmu, ale gdy jest ich tak dużo jak teraz, stanową wraz z tłuszczem dużo większe zagrożenie niż chudość chudego. Zanim gruby schudnie to umrze na choroby cywilizacyjne a chudy będzie się miał dobrze. Nie tylko chudy pożyje dłużej, pożyje w innej jakości.
Podoba się? Jeśli tak to więcej:
o treningu aerobowym,
o treningu siłowym,
Bilans energetyczny jest jednym z najbardziej istotnych zagadnień modelowania swojej sylwetki. Diety zazwyczaj ograniczają ilość energii dostarczanej do organizmu w pożywieniu. Często traci się w ten sposób fundamentalną przyjemność życia - radość jedzenia.
Przykręcenie kranu z kaloriami dostarczanymi do organizmu poniżej normalnego wydatku energii będzie powodować zużywanie zgromadzonej tkanki tłuszczowej. Niekiedy jednak diety wyniszczają nie tylko tłuszcz ale również inne tkanki, co dalekie jest już od zachowań zdrowotnych. Dieta zyskała przez wiele lat znaczenie odmienne od pierwotnego. Dziś dieta kojarzy się z ubogim menu, które liczy kęsy, łyki, odziera odżywianie z wielu istotnych składników.
Dieta, pełnym znaczeniu to całość zachowania, aktywności, wypoczynku oraz sposobu odżywania. To także nastawienie psychiczne. Można powiedzieć sposób uzyskania dobrostanu ciała i ducha. W takim pojęciu trzeba więc wziąć się nie tylko poważnie za menu ale także włączyć aktywność ruchową. Samą zmianą aktywności możemy również przekroczyć wydatek energetyczny ponad pochłaniane kalorie. To również będzie powodować ubytek tkanki tłuszczowej. Mało tego, ruch stosowany z rozsądkiem dostarczy bodźców do przebudowy aparatu ruchu, do regeneracji układu krwionośnego.
Połączenie zdrowego odżywiania ze zdrową rekreacją ruchową jest już miażdżącym (tłuszcz) sukcesem. W ten sposób można szybko i skutecznie modelować swoje ciało, mając świadomość, że wzrasta też poziom naładowania akumulatora naszego zdrowia. Psychologia tycia i chudnięcia. Ujemny bilans energetyczny, czy to pomniejszona liczba kalorii wprowadzonych do układu pokarmowego, czy to zwiększony poprzez aktywność wydatek energii prowadzi pewną i prostą drogą do spalenia zgromadzonego tłuszczu. Ma jednak swoją złą stronę, która jest zmorą każdego odchudzania, to jest efekt jo-jo.
Jo-jo to zabawka, która oddala się i przybliża do dłoni, zamieniając dwa rodzaje energii potencjalnej.
Jo-jo to również powrót do znienawidzonej, puszystej sylwetki niedługo po odstąpieniu od zdyscyplinowanego bilansu energetycznego.
Jak to działa? Ciało człowieka czuje się oszukane i okradane. Zmniejszona ilość pożywienia oznacza zagrożenie. Ludzka świadomość jest ewolucyjnie świeżym tworem, reszta ciała ma za sobą całą, długą drogę formowania mechanizmów obronnych. Głód jak kontrolka w samochodzie, sygnalizuje zapotrzebowanie na pokarm. Jeśli uda nam się na jakiś czas ignorować, lub oszukiwać ten sygnał będziemy chudli. Ale organizm nam to zapamięta. Gdy tylko wrócą lepsze czasy odbuduje swoje zapasy, dla szeroko pojętego dobra. W tym pojęciu mieści się mądrość: zanim gruby schudnie to chudy umrze.
Niestety cywilizacja zepchnęła człowieka na zakręt ewolucyjny. Zmysł smaku i węchu jest stale oszukiwany, wzrok dostarcza coraz silniejszych pokus. Przemysł generuje bogate w węglowodany produkty. Węglowodany są marzeniem normalnego organizmu, ale gdy jest ich tak dużo jak teraz, stanową wraz z tłuszczem dużo większe zagrożenie niż chudość chudego. Zanim gruby schudnie to umrze na choroby cywilizacyjne a chudy będzie się miał dobrze. Nie tylko chudy pożyje dłużej, pożyje w innej jakości.
Podoba się? Jeśli tak to więcej:
o treningu aerobowym,
o treningu siłowym,
Komentarze
Prześlij komentarz