Dla niektórych może będzie to wydawało się mało poważne choćby z powodu braku doświadczalnych dowodów. Mnie uradowało i ulżyło mi, gdy sobie poskładałem kilka rzeczy do całości.
Zaczynając od początku, gdy w chwili po wielkim wybuchu, z mgły materii zaczęły się tworzyć jej skupiska trudno byłoby przewidzieć, że powstaną galaktyki w tym nasz układ słoneczny. Trudno też byłoby przewidzieć z płaszczyzny materii nieożywionej zaistnienie życia. Podobnie obserwując proste organizmy aż dech zapiera, że powstała świadomość istnienia. Ale dopiero ta świadomość, której stężenie może być kontrowersyjne w zestawieniu z innymi ssakami, doprowadziła do gromadzenia i obróbki informacji.
Pod tym względem człowiek w ewolucji wysforował się przed inne zwierzęta. Wszystkie żywe istoty różnią się od mieszaniny nieożywionych składników życiem właśnie.
Teoria kierowcy w pojeździe, czyli duszy zamieszkującej ciało nigdy mi nie pasowała. Nie potrafiłem sobie wyobrazić swoich doznań cielesnych przy braku ciała. Jak mogę widzieć, nie mając oczu, jak mogę czuć ciepło bez skóry, jak cieszyć się smakiem bez języka.
Jednocześnie cały czas przypominała mi się ciekawa myśl jakiegoś pisarza fantastyki, który bogiem uczynił ludzi i ich niezwykły technologiczny rozwój. Mieli oni takie możliwości, że wychwytywali energię, która pozostała po zmianie ożywionego człowieka w martwego człowieka a następnie wytwarzali jego ciało. Doprowadzali więc do zmartwychwstania po wiekach.
Dusza w ciele nie pasuje ale chmura informacyjna, w której tworzą się skupiska bardziej mi gra. Szczególnie gdy materia i informacja tańczą tworząc żywe istoty a uzyskane memy informacji prowadzą do coraz większej samoświadomości tegoż skupiska informacji. Tu wierzący w reinkarnację odnajdą dla siebie ciekawe wytłumaczenie, nawet ci, którzy wierzą w duchy, w Boga, w pole morfogenetyczne, czy biopole człowieka.
Skupisko informacyjne nawet nie musi być wewnątrz lub wokoło ale żywe stworzenie gromadzi i przetwarza informacje, które inaczej nie mogłyby się zamanifestować w świecie. Im więcej świadomości, tym sprawniejsze, roślejsze i bardziej klarowne skupisko (nazwijmy je roboczo duszą, bo z tym terminem każdy jest jakoś zapoznany i niejako pasuje tu do sytuacji)
Dusza gromadzi informacje, wnioski, bodźce. Z naszego punktu widzenia jest to przepływ jednostronny, wolelibyśmy pewnie mieć łatwiejszy dostęp do całej wiedzy ale niewykluczone, że ludzie o większej wrażliwości, podobnie jak wróżbici są w stanie zanurzać się w odbicia swoich poprzednich wcieleń. Na pewno takie proste przedstawienie sprawy pomaga zaakceptować naszą intuicję, która potrafi nam podszepnąć, czego unikać (co nieraz wygląda jak czary mary ale pewnie wielu z was tego doznało). Takie pole wiedzące, skupiska informacji i coś, co możemy uznać za następstwo życia dla wielu ludzi wcale nie jest potrzebne. Stanisław Lem przed śmiercią powiedział, że nie spodziewa się aby po drugiej stronie było cokolwiek.
Mi jest jednak łatwiej, bo choć nie mam dowodów to wierzę, że mamy swoje pole bioenergetyczne, że istnieją myślokształty, że jest dużo więcej niż tylko mechanistyczny opis rzeczywistości. Zresztą już dziś fizycy molekularni skłaniają się do modelu komputera kwantowego jakim jest Wszechświat. Zobaczyli, że głębiej niż atomy jest cała masa różnych niewiadomych, gdzie ciemna energia wszechświata to tylko czubek góry lodowej.
Zaczynając od początku, gdy w chwili po wielkim wybuchu, z mgły materii zaczęły się tworzyć jej skupiska trudno byłoby przewidzieć, że powstaną galaktyki w tym nasz układ słoneczny. Trudno też byłoby przewidzieć z płaszczyzny materii nieożywionej zaistnienie życia. Podobnie obserwując proste organizmy aż dech zapiera, że powstała świadomość istnienia. Ale dopiero ta świadomość, której stężenie może być kontrowersyjne w zestawieniu z innymi ssakami, doprowadziła do gromadzenia i obróbki informacji.
Pod tym względem człowiek w ewolucji wysforował się przed inne zwierzęta. Wszystkie żywe istoty różnią się od mieszaniny nieożywionych składników życiem właśnie.
Teoria kierowcy w pojeździe, czyli duszy zamieszkującej ciało nigdy mi nie pasowała. Nie potrafiłem sobie wyobrazić swoich doznań cielesnych przy braku ciała. Jak mogę widzieć, nie mając oczu, jak mogę czuć ciepło bez skóry, jak cieszyć się smakiem bez języka.
Jednocześnie cały czas przypominała mi się ciekawa myśl jakiegoś pisarza fantastyki, który bogiem uczynił ludzi i ich niezwykły technologiczny rozwój. Mieli oni takie możliwości, że wychwytywali energię, która pozostała po zmianie ożywionego człowieka w martwego człowieka a następnie wytwarzali jego ciało. Doprowadzali więc do zmartwychwstania po wiekach.
Dusza w ciele nie pasuje ale chmura informacyjna, w której tworzą się skupiska bardziej mi gra. Szczególnie gdy materia i informacja tańczą tworząc żywe istoty a uzyskane memy informacji prowadzą do coraz większej samoświadomości tegoż skupiska informacji. Tu wierzący w reinkarnację odnajdą dla siebie ciekawe wytłumaczenie, nawet ci, którzy wierzą w duchy, w Boga, w pole morfogenetyczne, czy biopole człowieka.
Skupisko informacyjne nawet nie musi być wewnątrz lub wokoło ale żywe stworzenie gromadzi i przetwarza informacje, które inaczej nie mogłyby się zamanifestować w świecie. Im więcej świadomości, tym sprawniejsze, roślejsze i bardziej klarowne skupisko (nazwijmy je roboczo duszą, bo z tym terminem każdy jest jakoś zapoznany i niejako pasuje tu do sytuacji)
Dusza gromadzi informacje, wnioski, bodźce. Z naszego punktu widzenia jest to przepływ jednostronny, wolelibyśmy pewnie mieć łatwiejszy dostęp do całej wiedzy ale niewykluczone, że ludzie o większej wrażliwości, podobnie jak wróżbici są w stanie zanurzać się w odbicia swoich poprzednich wcieleń. Na pewno takie proste przedstawienie sprawy pomaga zaakceptować naszą intuicję, która potrafi nam podszepnąć, czego unikać (co nieraz wygląda jak czary mary ale pewnie wielu z was tego doznało). Takie pole wiedzące, skupiska informacji i coś, co możemy uznać za następstwo życia dla wielu ludzi wcale nie jest potrzebne. Stanisław Lem przed śmiercią powiedział, że nie spodziewa się aby po drugiej stronie było cokolwiek.
Mi jest jednak łatwiej, bo choć nie mam dowodów to wierzę, że mamy swoje pole bioenergetyczne, że istnieją myślokształty, że jest dużo więcej niż tylko mechanistyczny opis rzeczywistości. Zresztą już dziś fizycy molekularni skłaniają się do modelu komputera kwantowego jakim jest Wszechświat. Zobaczyli, że głębiej niż atomy jest cała masa różnych niewiadomych, gdzie ciemna energia wszechświata to tylko czubek góry lodowej.
Komentarze
Prześlij komentarz