Pierwszym
skojarzeniem dla hasła kuchnia śródziemnomorska są zazwyczaj
oliwki i oliwa. Tak się składa, że największym europejskim
producentem oliwek i oliwy jest Hiszpania. Tak się również składa,
że stolicą oliwną Hiszpanii jest Sevilla. No i wreszcie tak się
składa, że oliwki i oliwa bardzo mi smakują. Jadłem je od lat a
wiedzę na ich temat miałem zupełnie mizerną.
Według
wikipedycznych przekazów drzewa oliwne są uprawiane od co najmniej
5500 lat w Egipcie. Fenicjanie zaś przyczynili się do
rozpowszechnienia tej rośliny w całym basenie Morza Śródziemnego.
Dziś Hiszpania może pochwalić się 75% całej europejskiej
produkcji oliwek z wynikiem przekraczającym 500 tysięcy ton.
Drzewo
oliwne jest trudne do zarąbania. Odporne na susze, odporne na
przymrozki, może sobie radośnie rosnąć na jałowych glebach. No
wymarzony tranformers do przetrwania w każdych warunkach.
Faktycznie, przemierzając Hiszpanię dojść można do wniosku, że mieszkańcy
tego kraju tylko piją oliwę, zagryzają oliwkami i czasem kąsną
jakiegoś cytrusa. Wszędzie wokoło morza gajów oliwnych.
Olbrzymie
przestrzenie, z systemem nawadniania, pokryte wiecznie zielonymi
oliwnikami (taka nazwa też jest prawidłowa).
![]() |
Oliwnik owocuje dopiero po 10 latach, ale za to może owocować nawet przez 2000 lat |
Drzewa
oliwne kwitną w maju a zbiory trwają od września do listopada. W
zależności od odmiany i przeznaczenia pozostawia się je na
drzewach krócej lub dłużej. Te, które znamy jako oliwki –
przekąski, są zbierane tuż przed dojrzeniem.
Jeśli
ktoś ma ochotę sobie skubnąć oliwkę z drzewa, to życzę
powodzenia i proponuję przygotować sobie zawczasu jakąś popitkę
do plucia. Są cierpkie i gorzkie. Nie do pomyślenia, że w wyniku
obróbki można uzyskać coś tak dobrego, co skubie z uznaniem nawet
czterolatek.
Właśnie
ta obróbka mnie zastanawiała, bo przejeżdżam obok wielkiego
przedsiębiorstwa, obok którego rozchodzą się zapachy nieco
kontrowersyjne. Gdy wyczułem w nich nutę oliwną, zacząłem tą
woń klasyfikować nie jako sztynks a nieprzyjemną wariację
oliwkową.
Co
więc dzieje się z oliwkami, gdy już osiągną odpowiedni rozmiar i
kolor na drzewach?
Zbierane
są zazwyczaj ręcznie (nie do wiary w tym kraju tańczących i
śpiewających leni) lub przy pomocy mechanicznego ramienia
nadającego wibrację pnia drzewa. Normalnie drzewo potrząsa się,
lub gałęzie obija kijami, na dole leży plandeka i na nią trafiają
oliwki oraz liście. Liście wydmuchuje się i zostają cięższe
oliwki.
W
ciągu 24 godzin trafiają do przeróbki, najczęściej do tłoczenia.
W zależności od temperatury i ciśnienia oraz kolejności tłoczenia
jakość wytworzonej oliwy różni się od siebie i spada w dół.
Najbardziej
cenna jest oliwa extra virgin czyli ekstra dziewicza, tłoczona w
temperaturze pokojowej (tu w Hiszpanii, we wrześniu są inne
temperatury pokojowe) i przy zwykłym ciśnieniu zewnętrznym. Taka
oliwa zostaje w wirówce oczyszczona z resztek miąższu i pestek.
Ten rodzaj oliwy robi się z lekko niedojrzałych owoców, jeszcze
gorzkich. Dzięki temu oliwa ma zdecydowany smak, jest pełna witamin
i przeciwutleniaczy. Niektórzy zwolennicy oliwy są przekonani o jej
niemal magicznych właściwościach.
Niestety
to, co kupujemy w sklepie, nawet jeśli na etykiecie ma wypisane
extra virgin to może być to oliwa rafinowana z drugiego tłoczenia
(taka trochę bez smaku i zapachu) uszlachetniona jedynie tą z
tłoczenia pierwszego.
Zarówno
oliwki jak i oliwa z pierwszego tłoczenia mogą pochwalić się dużą
zawartością minerałów: wapń, żelazo, fosfor, potas, czy
wreszcie miedź, której przypisuje się działanie przeciwbólowe.
To dlatego oliwki i oliwa zalecane są na chroniczne migreny.
Poza
minerałami – prowitamina A, witaminy E i C. Oliwki, choć bardzo
kaloryczne są lekkostrawne. Działają bardzo dobrze na układ
trawienny i wątrobę. Zawierają nienasycone kwasy tłuszczowe i
uważa się, że dobrze wpływają na obniżenie 'złego'
cholesterolu.
Wracając
jednak do obróbki oliwek. Aby miały taki smak, jaki znamy z
restauracji lub ze sklepu poddawane są procesowi fermentacji lub
ługowania. O ile fermentowanie, czyli beztlenowa przemiana
węglowodanów jest łatwa do znalezienia w sieci, to za ługowaniem
trochę poklikałem.
Koniec
końców ługowanie okazało się kąpielą w roztworze wodorotlenku
sodu, tzw. sodzie kaustycznej. Silnie żrącej substancji, która
szybciutko zmienia właściwości smakowe oliwek.
![]() |
Tradycyjna maszyna do wytłaczania oliwy |
Najczęściej
jednak jest to fermentacja i umieszczenie w zalewie solnej. Solanka
pozwala zachować właściwości odżywcze oliwek.
Do
tego, oliwki dryluje się i nadziewa: czosnkiem, papryką, migdałami,
anchoa i im podobnymi specyfikami zmieniającymi smak końcowy.
Tak
jakby tego było za mało, oliwę stosuje się przemyśle
kosmetycznym. Oliwa z pierwszego tłoczenia uchodzi za wspaniały
środek na ujędrnienie i odżywienie skóry.
Komentarze
Prześlij komentarz