Rosja, Chiny, Japonia i Iran nie chcą grać w zielone
Sankcje już nie pierwszy raz odbeknęły się USA niezdrowo. Gdy wprowadzono embargo dla ZSRR najbardziej ucierpieli amerykańscy potentaci zbożowi. Odpowiedzieli więc prezydentowi w demokratyczny sposób podczas następnych wyborów.Teraz bojownicy demokracji w walce o rynek paliwowy, przyjmują na sztandary jakieś dziwne hasła. Chodzi o gaz ziemny, o ropę naftową, chodzi o niezależność energetyczną, chodzi o władzę a nie o wolność jakiegoś narodu. Co za bzdura, kto jeszcze wierzy, że jakiś obcy naród będzie walczył o wolność innego narodu? Tylko wolność (czyli nowy rząd) dla tych, którzy żyją na jakiś bogactwach naturalnych. Wtedy tak.
Wojna trwa. W Euorpie UE - czyli Niemcy forsujący energię odnawialną (bo nie mają surowców a boją się elektrowni atomowych) przepychają się z Rosją i Chinami.
Siedzący na stałym nasłuchu Amerykanie pokrzykują i zza oceanu dają rady, jak się dba o demokrację. Zapominają o swoich dwóch wieżach, zapominają o lipie terrorystycznej, o Wietnamie, Iraku, Afganistanie. Są zawsze etycznie najlepsi.
No i sru, bach i mają teraz dużo zielonego papieru. Od dawna nie muszą się martwić o pokrycie w złocie, bo na dolarach już tego nie piszą a rezerwy federalne są jak bańka mydlana - sorka złota bańka. Pokrzykują i warczą na Putina. Gdy zaczęły się JAKIEŚ, bo nie jest nam dane poznać prawdy, ruchy pomiędzy Rosją a Ukrainą USA zareagowało zablokowaniem kart płatniczych.
Politycznie kretyński ruch spowodował lawinę, która początkowo doprowadziła tylko do rosyjskiej decyzji o utworzeniu swojego systemu obsługi kart. Czyli USA, bo tam siedziby mają operatorzy, dostało po dupsku finansowo. Znowu (nie tylko w Polsce) politycy za swoje pensyjki zrobili pokazową bubę. Straty ponieśli bankierzy, którzy nie lubią dokładać ze swojej kieszeni. Przerzucą to więc na innych.
Takie mocarstwo, nawet jeśli jest na ośmieszanych, glinianych nogach, nie może sobie pozwolić na ryzyko współpracy z niestabilnym finansowo krajem. Biorąc pod uwagę, iż do tej pory, obroty pomiędzy potęgami jakimi są Rosja i Chiny realizowane były głównie w oparciu o dolara amerykańskiego, to wygłup polityków nabiera wspaniałych kolorów skrajnego idiotyzmu.
Petrodolar był pomysłem Henry'ego Kissengera, ale sukcesywnie buta amerykańska i sankcje wobec kolejnych krajów powodowały wypieranie tej waluty i przechodzenie na inne. Chiny sukcesywnie i bardzo szybko gromadzą złoto. Złoto to nie ropa, złoto ma stałą i niemal nie zachwianą wartość. Juan będzie więc rósł w siłę. Tony zielonego papieru o spadającej wartości prawdopodobnie doprowadzą do zmian w kierownictwie USA lub do wojny. Bo wojna to zawsze dobre lekarstwo na duży kryzys gospodarczy. I USA i Rosja to dobrze wie. Warci są siebie.
Rosja, Chiny, Japonia i Iran mają już chyba dość krzykliwej i chimerycznej Ameryki. Wypierają zielonego zamieniając amerykańską walutę na swoje - głównie chińskiego juana. Do tej pory transakcje przechodziły przez amerykańskie banki przynosząc korzyści USA, teraz to się skończy i nie tylko masa papieru zostanie uwolniona ale przekierowane zostaną rzeki przepływów finansowych omijając kolebkę i najzażartszego bojownika 'demokracji' w finansowej ubikacji.
Polacy mogą więc na złość Putinowi jeść jabłka - wyjdzie im to na zdrowie a
Amerykanie mogą już przygotowywać jakieś ciekawe dania ukręcone z dolarów - a te są bardziej ciężkostrawne
Komentarze
Prześlij komentarz