Przejdź do głównej zawartości

AFF 10 - pomysł na kurs bez napinki

Podczas szkolenia AFF, szczególnie w drugiej połowie jego trwania pojawiają się dodatkowe napięcia. Kursant poza swoimi wewnętrznymi walkami musi odpierać zewnętrzne (nieraz z dobrej woli, nieraz nie) molestowania.
"Jak tam, ile masz skoków? To co, zaraz kończysz? Nie wyszło? Nie martw się, jakoś pójdzie. No jak tam, jeszcze nie skończyłeś? No weź, zepnij dupę, skończ to."

I tak zaczyna się spirala nerwów. Mało osób jest tak odpornych psychicznie i trudno jest znaleźć otoczenie, gdzie takie pytania nie padają.
Ci, co pytają to też mogą być niezłe łobuzy, bo trochę pamiętając swój kurs i pytania je sami musieli wysłuchać to teraz, gdy są troszkę bardziej doświadczeni to z sadystyczną precyzją trafiają w słabe psychiki.

Można więc przyjąć, że odsunięcie w czasie końca kursu, tak aby nie było presji, że zostały dwa skoki a potem trzeba będzie dokładać do każdego kolejnego, mogłoby być dobrym rozwiązaniem na taki stres.
W Hiszpanii wygodnie nam jest wprowadzić taki program, gdyż AFF to nie wszystko. Duża część skoczków przy kolejnym przyjeździe wybiera FSC jako doszkalanie do pełnej samodzielności i latania z innymi skoczkami o podobnych umiejętnościach.

To, że kurs AFF 10 skalkulowany jest na dziesięć skoków nie znaczy, że nie można skończyć wcześniej. Zeszły sezon zamknęliśmy wynikiem 6,2 skoku na kurs AFF. Przypuszczam więc, że wprowadzenie AFF 10 zmieni tą statystykę na lepszą.
Po zakończeniu AFF skoki przechodzą na konto kursu FSC. Po prostu opłaca się trenować na ziemi i skończyć AFF wcześniej a bez napinki pytajników cel ten można osiągnąć szybciej.

Wydaje mi się, że niektórym kursantom może to przypaść do gustu. Szczególnie tym, którzy cenią sobie komfort psychiczny i nie lubią się ani spieszyć, ani trenować w niepotrzebnym stresie.

Dla tych wszystkich, co wyskakali więcej niż 7 mam dobre wieści. To właśnie ci skoczkowie najtrwalej wiążą się ze spadochroniarstwem. Być może to, że musieli pokonać swoje słabości, że musieli włożyć wiele pracy, czasu i pieniędzy powoduje, że szanują to co robią.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Gotowanie: Placki ziemniaczane i indukcja magnetyczna

Smażenie placków ziemniaczanych, można śmiało stwierdzić, spotyka się ze społecznym potępieniem. Ze względu na tłuszcz no i na same ziemniaki, od których nazwa placka się wywodzi. Faktycznie nawet używanie dobrej patelni nie pomaga, bo chłoną one to na czym są smażone jak gąbka. Wziąwszy do ręki takiego placka (już lekko ostudzonego) można z niego z pół kieliszka łoju wycisnąć. Zbyszko z Bogdańca prawdopodobnie wycisnął by cały kieliszek co i tak nie byłoby w stanie dorównać wynikom Chucka Norrisa w tej materii. Po co jest tłuszcz? Tłuszcz w potrawie jest nośnikiem zapachu i niektórych smaków. To w nim rozpuszczone są estry, które nadają potrawom unikalny smak. Podczas obróbki termicznej przenoszą ciepło z powierzchni patelni, są takim wymiennikiem ciepła. Smażenie placka jest więc dużo szybsze niż gdybyśmy chcieli zrobić go na sucho. Zresztą dlatego tak popularne jest smażenie na głębokim tłuszczu. Można szybko przygotować potrawę. Smażenie na głębokim tłuszczu, choć brzmi ...

motoryzacja: kasowanie inspekcji Vito 2 115

interesują nas dwa lewe przyciski M i 0 To będzie naprawdę krótka rada. Zmieniając olej w swoim Vito 115 z 2009 stanąłem przed problemem kasowania inspekcji olejowej. Tzn. wyzerowania licznika, który cyka do kolejnej zmiany oleju. Bardzo wygodna pomoc dla kierowcy. Nie muszę zaglądać pod maskę i patrzeć, co jest napisane na wiszącej na silniku tekturce. Mogę sobie jednym przyciskiem odczytać ile zostało kilometrów do wymiany oleju. Dodatkowo, jeśli już zbliża się czas wymiany komputer sygnałem dźwiękowym przypomina się. Tyle, że olej zmieniłem a komputer przy każdym włączeniu przypominał, że czas minął. Na forach internetowych, na zasadzie ctrl C, ctrl V są takie same rady. Włącz zapłon, naciśnij dwa razy przycisk z lewej strony M, wyłącz zapłon, naciśnij i trzymaj oraz włącz zapłon. Już mnie od tego palec bolał aż wreszcie znalazłem prawidłową kombinację dla mojego Vitka. Aby skasować inspekcję, czyli ustawić na kolejne 30 tysięcy km trzeba zrobić tak: 1.zapłon...

Jak działa lodówka turystyczna

Już kiedy mieliśmy z Ulą naszą przyczepę kempingową męczyło mnie jak, do diaska, działa lodówka zasilana gazem. W tych sprytnych urządzeniach możemy sobie wybierać, czy chcemy zasilać je prądem stałym o napięciu 12 V, zmiennym 230 albo gazem.  Przy przełączeniu na gaz trzeba było zapalić płomyk, który w mały okienku wewnątrz lodówki stanowił dobry znak początku schładzania.