Czasem człowiek motorem pojeździć musi bo inaczej się udusi. Wszystko zapowiadało się dobrze, w Maladze miało być zachmurzenie więc na motorek w sam raz. Teraz trochę zmieniła mi się perspektywa. Gdy jest zimno to słoneczko uprzyjemnia życie motocyklisty. Ale gdy jest 30 stopni i jeszcze do tego piecze słońce to już jest mniej przyjemnie. Stupa w Benalmadenie Tak więc pogoda jest OK, plan wycieczkowy też przygotowany. Najpierw Benanladena a potem Karma Ghen. Dwa kufry wystarczają w zupełności do zapakowania drobiazgów na wycieczkę. W Hiszpanii drogi są powiedzmy nieco nudne. Niemal wszędzie gładki i czysty asfalt, całkiem niezłe oznakowanie, kierowcy katamaranów obyci z obecnością jednośladów. Droga przebiega więc bez problemów, temperatura 27 stopni jest niemal wzorcowa do jazdy. Mała kapliczka u podnóża Stupy W Benalmadenie czas na wyłączenie myślenia, poczytanie no i oczywiście poszwendanie się tu i ówdzie. To miejsce o niezwykle uspokajającej atmosferze....
czyli odbicie rzeczywistości. Pisane emocjonalnie z perspektywy emigracji polskiej rodziny, szukającej lepszego, chociaż wcale nie do końca łatwiejszego, życia w Hiszpanii