Przejdź do głównej zawartości

W poszukiwaniach źródeł zazdrości i nienawiści cz1

Na wstępie napiszę, że to są jakieś stare sprawy. To pewnego rodzaju próba pozbierania w przeszłości odpowiedzi, skąd bierze się tyle jadu i nienawiści kierowanej do mnie. Jeśli komuś nie chce się grzebać w odbiciach przeszłości i subiektywnych opiniach to odradzam lekturę ;)

Na jednym z największych forów spadochronowych zamieściłem drugi raz apel o usunięcie mojego wizerunku ze strony strefy zrzutu, na której nie skaczę już od ponad 8 lat. 
Odniosłem post do wiadomości na stronie tandemy.pl, na której informuję zainteresowanych skokami tandemowymi, że w takim to a takim miejscu pomimo wielu próśb mają problem techniczny ze zmianą layoutu strony, co może mieć związek również z innymi niedociągnięciami (które oczywiście również znam)

Ależ się zagotowało. Ależ gówna na mnie zrzucono. Jak ja mogłem tak obrazić wszystkich instruktorów na tej strefie. Poniżej wstawiam cytowany news ze strony tandemy, po którym będzie można sobie samemu odszukać wszystkich imiennie obrażonych instruktorów z tejże strefy. 


Pyrlandia Boogie to strefa zrzutu, która kilka lat temu przeżywała swój okres świetności. Swego czasu dysponowała dwoma samolotami, wspaniałą infrastrukturą noclegową i dużym bezpiecznym lotniskiem Aeroklubu Ostrowskiego.
W wyniku różnych splotów zdarzeń obecnie jest ciekawym, kameralnym miejscem do skakania, które obsługiwane jest przez jednosilnikowy, turbośmigłowy samolot Turbofinist.
Gdy traficie na stronę internetową Pyrlandii nie dajcie się jednak zwieść. Projektowana była przed wieloma laty. Tak na oko 7-8. Oparta była na moim wizerunku i marce, którą budowałem sobie już wiele lat wcześniej. Nadmienię, że już od kilku lat proszę o usunięcie moich zdjęć, aby nie wprowadzać w błąd wszystkich, którzy mogą pomyśleć, że nadal skaczę w tym miejscu. Niestety moje prośby są bezskuteczne.
Jak widać jednak, nie poszczęściło się zarządzającemu tą strefą, bo nie miał od tej pory ani żadnego doświadczonego tandempilota, ani dobrych kamerzystów ani nawet informatyka. Być może po prostu nie ma ochoty aktualizować swojej strony. Co za tym idzie, można spodziewać się, że nie ma ochoty pełnić innych obowiązków związanych z prowadzeniem swojej strefy.
Warto o tym pomyśleć zanim się tam pojedzie. Alternatywą dla osób, które są zainteresowane zachodnią częścią Polski pozostają Bednary k. Poznania. Doskonały dojazd. Jeśli ktoś mieszka bardziej na południe proponuję Kamień 


Szczególnie raptowna i obelżywa była reakcja zarządzającego strefą zrzutu, którego prawdopodobnie ubodła sugestia kontaktu z sąsiedzkimi miejscami, gdzie można skoczyć w tandemie. Trudno zrozumieć jak można nosić w sobie tyle jadu i przy pierwszej (pardonsik, przy drugiej) okazji, tyle go wylewać. Czy to fakt zamieszczenia newsa na mojej stronie tak zadziałał? Bo na pewno to, że po 4 latach odświeżam temat na forum nie powinno być już dla niego zdziwieniem. Odpowiedź (druga, bo już 4 lata temu, mniej mnie obrażając zapewniał o skasowaniu zdjęć):


Dzięki Iwan, że przypomniałeś mi o tych Twoich zdjęciach na naszej stronie.Zapewniam, że znikną i przepraszam za to przeoczenie. 
Przeczytałem też to co napisałes nana tej stronie i na www.tandemy.pl i tutaj zaskoczenie. Drobiazg, że SRASZ ( u Ciebie to chyba norma ) w miejsce, które wyszkoliło Ciebie jako instruktora AFF-u, ale obraziłeś tych wszystkich instruktorów z którymi na tej strefie skakałeś. Twój cytat - ( ""Jak widać jednak, nie poszczęściło się zarządzającemu tą strefą, bo nie miał od tej pory ani żadnego doświadczonego tandempilota, ani dobrych kamerzystów"" ) to wyjątkowe parszystwo. Byłeś nienajgorszym instruktorem, ale na szczęście nie jedynym na naszej strefie, pracowałeś z innymi którzy etycznie i zawodowo Ciebie przerastali i przerastają i strefa tylko na Tobie się nie opierała. Co się z Tobą stało. To co napisałeś to laurka dla siebie ??? To Ty jesteś najlepszy i wspaniały ??? Reszta to barachło i niekompetentne palanty - kim Ty jesteś, żeby tak o innych się wypowiadać ???

Dlaczego nie napiszesz o kulisach Twojego niechlubnego odejścia w atmosferze skandalu wraz z "Czarną Mambą" ze strefy w Ostrowie ??? Nic nie piszesz dlaczego wyleciałeś z Warszawy i to nasza strefa dała Tobie nowy kredyt zaufania. Dlaczego nie skaczesz w Polsce ??? Czy dlatego, że po wszystkich Twoich działaniach w Przasnyszu starają się jak najszybciej zapomnieć o Tobie. Wypracowany przez Ciebie na naszej strefie wizerunek dawno zaprzepaściłeś, czego dowodem są Twoje teksty i sam piszesz, że wielu ludzi Ciebie nie lubi - przyznaję wielu, a dzisiaj ja do nich oficjalne dołączyłem. Nasza strefa funkcjonuje już trzynaście lat i jakoś po Twoim odejściu się nie zawaliła - Ty po swoich działaniach pozostawiasz smród i niestety całe spadochroniarstwo na tym cierpi. Zmusiłeś mnie do napisania tych kilku przykrych zdań. Nie jestem taki jak Ty - nie mam zamiaru babrać się w gównie, co wydaje się Twoim największym przeznaczeniem, więc nie będę starał się z Tobą w tym szmbie obracać - nie dawaj mi powodów, żebym miał się rozpisywać bardziej szczegółowo o tym co powyżej wspomniałem. Staraj się nie zasrać opini o Polskich skoczkach w Hiszpanii, choć już takie sygnały dochodzą. Tyle. Przykro patrzeć na upadek kogoś, do kogo miałem szacunek i zafanie.


Pokazał, co pokazał. Jednym być może zaimponował, mam nadzieję że są również tacy, którzy odebrali to jako niespójne, nieprzemyślane i podlane strachem ujadanie. 

To, że gówno się poleje, gdy poruszę ten temat nie było niczym dziwnym. Forum nie jest moderowane, można sobie zakładać dowolną liczbę anonimowych loginów i prowadzić dyskusję z samym sobą lub bez ponoszenia jakichkolwiek konsekwencji osrać kogokolwiek. To zbieżne z modelem polskim i jak mogę sądzić potrzebne wielu ludziom do zrzucenia z siebie negatywnego bagażu. Kto ma ten bagaż ponieść i dokąd to już nie jest istotne, ważne aby kogoś zespołowo zjechać. 

Zespół jest raczej średnio zgrany, o zmiennym składzie ale bardzo mocnych internetowo gębach. Większość z tych użytkowników forum już swoim loginem i avatarem pokazuje jakie znaczenie może mieć wizerunek (nawet ten internetowy). Może więc być zupełnie niezrozumiałe o co mi chodzi, dlaczego chciałbym aby mnie usunąć z tej strony. 

Ja tam swoje wiem i swoje pamiętam i wystawiony zarzucanym gównem pod tablicę trochę rzeczy opiszę. 

Najpierw jednak zacznę od tego, co było przyczyną umieszczenia tego popularnego posta. Od paru lat sam pozycjonuję swoje strony, bo firmy zajmujące się tym zawodowo grają w bambuko. Nie jestem informatykiem więc potrzebuję rozumieć co generuje ruch na stronach. Do tego służą różne wtyczki przedstawiające statystykę odwiedzin, skąd przyszedł internauta, jak szybko wyszedł. Czy znalazł, czy raczej nic go nie zainteresowało na stronie. Zobaczyłem pewnego dnia, że właśnie od Gerappy mam linki przekierowujące do mojej strony tandemy.pl 

Było to dla mnie bardzo dziwne, więc wskoczyłem na tą odsyłającą stronę, gdzie znalazłem żywcem skopiowaną relację mojej pasażerki, która umieszczona była wiele lat temu na tandemy.pl Do tego stopnia było to zerżnięte, że nawet zdjęcia w artykule pochodziły z mojej strony. Co za tym idzie, gdy powstała nowa strona tandemy.pl zdjęcia przestały się wyświetlać. Ktoś to był zainteresowany co na nich się mieściło trafiał na nowe tandemy.pl do strony 404. Tak więc nie tylko pozostałem ze swoją facjatą na szablonie graficznym strony ale nawet nie zostały skasowane relacje pasażerów zachwalających skoki ze mną. 

Dla tych, którzy nie znają jeszcze dłuższej historii dodam, że byłem jednym z pierwszych tandempilotów w Polsce. Założyłem pierwszą firmę tandemową i byłem rozpoznawalny dzięki wielu materiałom telewizyjnym i prasowym. Mogę więc zakładać, że korzystanie z mojego wizerunku nie jest jedynie problemem technicznym. Bo 8 lat to czas, w którym można by odświeżyć swoją witrynę internetową. 

Teraz wrócę więc do korzeni impulsywnej i chamskiej reakcji Gerappy. Na wyżej wspomnianej strefie mieszczącej się blisko Kalisza poza spółką dzierżawiącą lotnisko, obsługującą samoloty i współpracującą ze swoimi instruktorami było parę zewnętrznych szkół spadochronowych. Te zewnętrzne podmioty aktywnie pozyskiwały klientów zarówno indywidualnych jak i grupy, dla których organizowane były wszelakie eventy. Jeśli tylko jakikolwiek klient pozyskany przez te szkoły przyjechał nie kierującą się od razu imiennie do swojego instruktora wpadał w manifesice do kotła strefowego. Cóż, taki los. Nie było to przyjemne i nie świadczyło zanadto o etyce zawodowej prowadzącego strefę ale trzeba było się z tym pogodzić. Zresztą były to czasy niezłej prosperity, masa tandemów, masa kursantów AFF. Ważniejsza była dobra praca marketingowa niż zastanawianie się, że ktoś podbiera gorzej poinformowanych klientów. 

Gerappa czyli Olo, który sobie sam taką ksywkę wymyślił niezbyt tęgo zabierał się do spraw marketingu. Owszem koszulki, bluzy zamawiał ale i tak więcej czasu zabierało mu koszenie trawnika i mizdrzenie się do kobiet i dziewczyn niż dbanie o firmę. Nieco nikczemny wzrost Gerappa nadrabiał wyjątkowym talentem konfabulacji na życzenie. W Polsce był francuskim instruktorem spadochronowym a we Francji polskim instruktorem. Gdy było trzeba okazywało się, że nawet pracował w biurze konstruktorskim silników turbośmigłowych. Legia cudzoziemska, ponad 8 tysięcy skoków, co chcecie to dostaniecie. Cały problem konfabulacyjny, jak to z kłamstwem bywa, miał jednak krótką nóżkę. 

Jego małe, lepkie rączki były znane pośrednio lub bezpośrednio przez płeć żeńską na strefie. Nie potrafił bowiem oprzeć się pokusie, a posiadanie kluczy do wszystkich pokoi dawało mu dodatkowe możliwości. Gdy jednak po nocnym macaniu śpiącej organizatorki mojego eventu tandemowego, jej mąż pogonił go do budy i wywalił w drzwiach dziurę, zacząłem zastanawiać się nad czymś nowym. W swojej budzie, która jest na wypasie siedział cały weekend, cierpiąc na jakąś nieznaną chorobę, która ustąpiła gdy małżeństwo wyjechało ze strefy. W tym czasie instruktorzy strefowi musieli zaopatrywać go w jedzenie.

c.d.n (w końcu to było parę lat, napisane razy byłoby za długie do czytania)

Komentarze

  1. nie znam nikogo z was i potrafię w miarę obiektywnie ocenic dąsy internetowe , naprawdę nie udało ci się Iwan wyskoczyc z tego jakże często wymienianego "polskiego piekiełka " , na jaką cholerę wyciągac na kolesia jakieś bzdurne haki sprzed lat ? zresztą co to za hak ? że sobie chciał może pomacac ?:))) a tak wogóle to widziałem gdzieś jeszcze twoje zdjęcia na którejś ze stron polskich szkół spadakowych ! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam tą historyjkę jak bajkę o żelaznym wilku. Znam Ulę i Iwana. W swoim środowisku znam jeszcze jedną fajną osobę, którą otoczenie tak traktuje. Nie mogą chyba scierpieć, że im się nie podlizuje. Może i tu tak to wygląda.
    Pozdrawiam
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  3. Iwan, szanuję Cię jako instruktora ale mógłbyś się czasami ugryźć w język Jako człowiek tracisz bardzo wiele.

    J.

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie Iwan, dlaczego nie nadstawiasz drugiego policzka? Nieładnie tak reagować. Jak osrywają, to osrywają. Jadą na Twoich zdjęciach, to powinieneś być im wdzięczny, że Cię promują. Wywlekają jakieś stare pomówienie, to powinieneś być wdzięczny, że Cię wspominają.
    Nieładnie. Szanuję Cię jako tandempilota ale jako dobry człowiek do bicia straciłeś bardzo wiele.
    K.

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Iwan. Wlasnie jestem po lekturze Twojego blogowego wpisu. Opublikowujesz wiele ciekawych tekstow. Zastanawiam sie tylko czy jest sens wracac do tematow sprzed kilku lat na publicznej stronie, dostepnej dla mlodych i doswiadczonych skoczkow. Sam nigdy nie mieszkalem na stale w slonecznej hiszpanii ale mysle, ze gdyby tak bylo to mialbym wiele innych ciekawszych tematow do przemyslen elektronicznych anizeli stare sprawy z kraju. Moge mniemac, ze podyktowane to jest pewnego rodzaju zalem, ze wyjechales na stale - co by nie bylo z miejsca, ktore nas wychowalo. Polska to magiczne miejsce z chorobami, ktorych jednostce nie uda sie wyleczyc. Sam jakis czas temu walczylem jak Don Kichot ale zrozumialem, ze otwarte rozmowy na pewne tematy sa poprostu kulami w rewolwerze wymierzonym we mnie samego.
    Tak na marginesie to spotkalem Cie - mozna to nazwac w starych czasach dwa razy 1. w Prostejovie i 2. na skokach ze smiglowca na Mazurach - jestes spoko facet ale czasami - sam wiem po sobie - trzeba wrzucic na luz i odstawic na bok zbyt inteligentne kopanie w sprawach.

    Do ewentualnej odpowiedzi, komentarzy itp. przesylam e-mail: mrybitwa@gmail.com.

    Pozdrawiam z UK - Maciej - MewA

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej Iwan. Ja bym to pociągnął dalej. Młodzi skoczkowie bardzo mało wiedzą, co dzieje się za kulisami. Te prostackie przysrywki Olgierda aż się proszą o ripostę.
    Przetrykał knajpę, przetrykał turboleta, teraz siedzi w swojej norze i ma za złe. Kryzys zagląda do okien, chłopaki w Bednarach sprawnie działają, Kameń Śląski też napina muskuł i nie będzie miał niedługo kogo macać zarządzający strefą. To i ma za złe.

    Jeśli nie wiesz, albo jeśli nie chcesz pisać to mogę pomóc :)
    M - podpisałem się, więc nie jestem anonimowy :p

    OdpowiedzUsuń
  7. Maciek, raczej nie będę pisał już na ten temat. Nieraz ma ochotę ale potem zastanawiam się, po co. Dla prawdy? A komuż ona potrzebna, skoro to już przeszłość.
    Ale jeśli ktoś chce sobie dopisać do tej gównianej historii coś, to proszę. Nic tak w Polsce nie generuje ruchu na stronach jak skandale i pikantne szczegóły

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak działa lodówka turystyczna

Już kiedy mieliśmy z Ulą naszą przyczepę kempingową męczyło mnie jak, do diaska, działa lodówka zasilana gazem. W tych sprytnych urządzeniach możemy sobie wybierać, czy chcemy zasilać je prądem stałym o napięciu 12 V, zmiennym 230 albo gazem.  Przy przełączeniu na gaz trzeba było zapalić płomyk, który w mały okienku wewnątrz lodówki stanowił dobry znak początku schładzania.

O Smoleńsku pisze doświadczony pilot - warto przeczytać

Przeczytałem na FB a nie chciałbym, aby ten wartościowy tekst autorstwa Pana Jerzego Grzędzielskiego gdzieś zaginął Doczekałem się pięknej, wolnej Polski. Nie chcę jej stracić, o katastrofie smoleńskiej mam prawo mówić. Poświęciłem lotnictwu niemal 50 lat, z czego jako kapitan w liniach lotniczych ponad 30. Przewiozłem bezpiecznie miliony pasażerów od Alaski po Australię, od Tokio i wyspę Guam na środku Pacyfiku po Amerykę Północną i Południową. W cywilizowanym świecie do kokpitu samolotu wiozącego VIP-ów nikt nie ma wstępu. Dam przykład: w 2013 roku pani kanclerz Merkel leciała ze swą świtą do Indii. Samolotu nie wpuszczono w przestrzeń powietrzną Iranu. Kapitan prawie dwie godziny krążył po stronie tureckiej, po uzyskaniu zgody poleciał dalej. Pani kanclerz dowiedziała się o tym siedem godzin po wylądowaniu. Proszę sobie wyobrazić naszą polityczną gawiedź. Pewnie kapitana wyrzucono by za burtę, a politycy sami wiedzieliby najlepiej co robić.

Gotowanie: Placki ziemniaczane i indukcja magnetyczna

Smażenie placków ziemniaczanych, można śmiało stwierdzić, spotyka się ze społecznym potępieniem. Ze względu na tłuszcz no i na same ziemniaki, od których nazwa placka się wywodzi. Faktycznie nawet używanie dobrej patelni nie pomaga, bo chłoną one to na czym są smażone jak gąbka. Wziąwszy do ręki takiego placka (już lekko ostudzonego) można z niego z pół kieliszka łoju wycisnąć. Zbyszko z Bogdańca prawdopodobnie wycisnął by cały kieliszek co i tak nie byłoby w stanie dorównać wynikom Chucka Norrisa w tej materii. Po co jest tłuszcz? Tłuszcz w potrawie jest nośnikiem zapachu i niektórych smaków. To w nim rozpuszczone są estry, które nadają potrawom unikalny smak. Podczas obróbki termicznej przenoszą ciepło z powierzchni patelni, są takim wymiennikiem ciepła. Smażenie placka jest więc dużo szybsze niż gdybyśmy chcieli zrobić go na sucho. Zresztą dlatego tak popularne jest smażenie na głębokim tłuszczu. Można szybko przygotować potrawę. Smażenie na głębokim tłuszczu, choć brzmi