Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2015

Religia to trucizna i bzdet

Niestety przez wiele wieków ludzie zabijali się nawzajem. W swej potężnej głupocie byli w stanie robić sobie krzywdę w imię religii, która jakoby głosiła zasady miłosierdzia. Dziś, gdy znowu rozdmuchiwane są różnice w wyznaniach, co po głębszym zastanowieniu powoduje zachwyt nad rozkwitem strachu i głupoty, warto kolejny raz powtórzyć. Religia to trucizna. Zabija miłość za życia obiecując coś,  co ma dać po śmierci.

Czy iluzję wolnej woli można zostawić niezagospodarowaną?

Opadł kurz wyborczy. Polska ma nowego prezydenta. Wybór stanowił zaskoczenie dla wszystkich, skonfliktowanych ze sobą, stron sceny politycznej. Jednak został on dokonany. Może właśnie dlatego, że był zaskoczeniem warto nad nim się zastanowić. Dla zachowania spokoju wewnętrznego najlepiej przestać myśleć, z jakiego obozu, z ramienia jakiej partii pojawia się prezydent. Jest wybrany, jest głową państwa, ma szansę pokazać się z najlepszej strony i działać na korzyść całego społeczeństwa. Nie ma więc po co się uprzedzać, nie ma więc też po co pielęgnować przesadne nadzieje. Pamiętajmy, że prezydent RP nie ma aż takiej władzy, aby coś spektakularnego zrobić w obie ze stron. Potęga internetu Nie można nie zauważyć, że duża część kampanii rozegrała się w internecie. Wydaje się, że niektóre siły polityczne skostniały w ramach tradycyjnych nośników medialnych. A przecież już kampania JKM pokazała jak silny jest elektorat z sieci. Pokazała też jak łatwy w manipulowaniu jest tenże elektor

Antysystemowe melodie grane na dudach

Młodzież powstała od komputerów i poszła walczyć z systemem.  Nakręcona memami, podniecona obietnicami, obaliła Bronka Glindę Trzeźwiejący bard narodu, niczym Kaczmarski zapowiadający wyrywanie systemowi zębów krat poderwał przygarbione tłumy młodych wyborców. Teraz wrócił na trasy koncertowe, ale nie studzi dymiących głów. Wydaje się być takim samym, jak poprzednie objawienia. Krytykować, obalać, wichrzyć to każdy niemal potrafi. Poruszył jednak wyborców. Buntownicy w drugiej turze złączyli się ze starcami zaślepionymi wizją raju wiekuistego. Poszli ramię w ramię. Poszli i doszli. I mają. Wybrali. Ale to wspólny wybór

Części z moich czytelników muszę chyba już powiedzieć "do widzenia"

Do widzenia moi drodzy Nie, nie zamierzam pisać mniej. Nie gniewam się, nie zawieszam focha i nie chcę nikogo urazić . Odnoszę jednak silne wrażenie, że z częścią czytelników już się nie spotkam. Wynika to z charakteru zmian zachodzących na portalach społecznościowych. Potop kaczego gówna Mamy chyba do czynienia z jakąś ostrą walką o widza. FB wydaje się walczyć z YT, G+ wydaje się kłaść na to swoją wirtualną końcówkę, ale ruch tam nie był nigdy zbyt duży. Pomimo zwiększającej się liczby polubień stron, po statystykach na blogu widzę, że nie da się wygrać z filmami o chrapiącej kaczuszce, płonących pierdach i politykach miażdżących innych polityków. Tym bardziej niszowe tematy, takie dotyczące religii, wychowania dzieci, zdrowia i świadomości otaczającej nas iluzji nie mogą wygrywać z popularnymi i ważnymi kwestiami brodatych kobiet, agresywnych boliwijskich owiec, czy też przebranych za wielkiego wróbla zgrywusów oblewających sztucznym gównem samochody wyjeżdżające z myjni.

Małe dzieci, ufne i bezgranicznie kochające rodziców, którzy je zdradzają

Nowoczesne wieki średnie W XXI wieku, w demokratycznych państwach świeckich, gdzie oficjalnie szanuje się wolność wyznania nadal mają miejsce praktyki rodem z mrocznych wieków średnich. Zniekształcona demokracja wybiera słabych, zalęknionych, walczących o utrzymanie stołków przedstawicieli. Silne lobby, trzymające zakulisowe stery władzy od tysięcy lat rozdaje karty przetargowe. Dostęp do swoich owieczek. Owieczki zostały podstępnie zawczasu urobione, gdy były małe. Strach został zasiany, więc robią to, co "święta Instytucja" każe. Chodzi o sprawy ważne, chodzi o pobyt ponad milion lat w raju. Więc jakieś drobiazgi tu, na łez padole nie są tak istotne. Nie ma przecież co ryzykować ponad miliona lat w ogniu piekielnym. Walka o dusze wyborców i podtaników Owieczki prowadzą więc swoje młode jagniątka w objęcia aparatu indoktrynacji z centralą w królestwie Watykanu. Pracownicy finansowani przez podatników (niezależnie od wyznawanych wierzeń) robią dzieciom wodę z mózgu

Nikt nie chce zabijać i nikt nie chce zginąć. W niektórych przypadkach to tylko kwestia należytej uwagi

Patrz w lusterka. Spójrz dwa razy! Pośród zazwyczaj beznadziejnego chłamu na portalach społecznościowych pojawiają nieraz perełki. Dwa poruszające i wzruszające filmy na temat zwracania większej uwagi na motocyklistów. Jeżdżę motorem, robi więc to na mnie duże wrażenie. Bardzo podoba mi się forma prezentacji problemu braku uwagi. Dlatego oba filmy wrzucam do tego wpisu. Zobaczcie oba proszę. Bo motocykliści jeżdżą jak wariaci... Pod tymi filmami zaraz zaczyna się tumult dziwnych komentarzy. Zaraz wywlekane jest, ze motocykliści jeżdżą brawurowo i to samobójcy. Za przeproszeniem co ma krecia kupa do wiatraka? Co za bzdurna argumentacja? Po co to pisać?