Samolot tanich linii lotniczych rozbija się w Alpach francuskich. Kolejny samolot. Być może niebawem pojawi się taka sama znieczulica jak w przypadku tragedii rozgrywających się niemal codziennie w transporcie kołowym. Tym razem trudno jest posądzać Putina, trudno jest doszukiwać się jakichkolwiek podtekstów politycznych. Jest za to nowy, chyba nawet bardziej dołujący aspekt. Depresja. Samolot leciał z Hiszpanii do Niemiec. Co za tym idzie, na pokładzie byli głównie pasażerowie tych właśnie narodowości. Ponad setka osób wbija się w skałę przez jednego, egoistycznego ludobójcę. Niezrównoważony emocjonalnie pilot chce, aby go zapamiętano. No i tak właśnie się dzieje. Bezmyślnie owcze stado dziennikarzy wszędzie eksponuje tą japę, cały czas trąbią jego nazwisko, zrobił się celebrytą.
czyli odbicie rzeczywistości. Pisane emocjonalnie z perspektywy emigracji polskiej rodziny, szukającej lepszego, chociaż wcale nie do końca łatwiejszego, życia w Hiszpanii