Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2015

Szczepionki - pomiędzy młotem a kowadłem

TVN24 donosi. Ba, krzyczy. Tu nie ma miękkiej gry. Odra powraca a winni są rodzice.  TVN24 to jedno z bardziej opiniotwórczych źródeł wiedzy. Informacje podawane są w sposób czarno biały, przy czym białe nikogo nie interesują. Mają zawsze być winni, ma być strach, ma być ból i krew. To ma walić w oczy. I wali. Znowu. Ignorancja i arogancja rodziców jest przyczyną nawrotu odry. Dlaczego? Bo panuje moda na nie szczepienie dzieci. Chodzi o USA ale wiadomo, że jak tam coś jest modne to pójdzie na cały świat.

Oj Franek, co z ciebie wyrośnie

Zaczęła się jazda. Idą wybory - bo zawsze jakieś idą, trzeba więc pajacować. Trzeba budować swoją karierę polityczną. Bezpardonowo, bezrefleksyjnie, bez krzty profesjonalizmu. Frank szwajcarski miał być jak zegarek, miał być niczym tajemne sejfy szwajcarskie - niezdobyty. Miał dawać poczucie bezpieczeństwa. Bankowa dynastia Moda na życie ponad stan, na pełnię życia - czyli kredyty miała dawać przeciętnemu Kowalskiemu szansę zbliżenia się do Carringtonów. Ot, taki bullshit na potrzeby Polaków, którzy zanurzyli się w odmętach wczesnego, kolorowego, postsocjalistycznego kapitalizmu. Oczywiście, że banki kreują takie mrzonki. Oczywiście, że te pokusy błyszczą i wirują, i oczywiście jakiś szczupak chapsnie taką przynętę. Potem już kotwica zostaje w gardle na całe życie.

Burmistrz Rotterdamu mówi muzułmanom jak jest...

 Burmistrz Rotterdamu w wywiadzie na żywo dla publicznej telewizji powiedział do braci w wierze: „To niezrozumiałe, że możecie się odwracać od wolności. Ale jeśli nie cenicie wolności, to – w imię niebios – spakujcie swoje walizki i wyjedźcie”. Zrobił sobie przerwę i przyłożył jeszcze mocniej: „Może na świecie jest miejsce, gdzie możecie być sobą. Bądźcie ze sobą szczerzy i nie zabijajcie niewinnych dziennikarzy. Po prostu, jeśli się wam tu nie podoba, bo jacyś satyrycy robią gazetę, to po prostu wyp…lajcie”. Ta zwięzła recepta na wszelkie problemy z imigracją muzułmanów w Europie zrobiła już międzynarodową furorę. Smaczku dodaje fakt, że burmistrz Ahmed Aboutaleb ma podwójne obywatelstwo. Nie przeszkodziło mu to jednak objąć stanowiska w 2008 roku ze znaczącą przewagą głosów. Zobacz tekst na portalu Polityka

Człowiek to nie samochód a żołądek to nie bak

Słyszeliście kiedyś o chorobie, która nazywa się lipodystrofia? Pewnie nie, skoro nawet słownik bloggerowego wujka G podkreśla mi to na czerwono. To rzadka choroba polegająca na miejscowym lub ogólnym zaniku tkanki tłuszczowej. Jej przebieg może być dość szczególny i zaczynać się od twarzy, postępować w dół. Czasem może być połączona z otyłością. I tak górna część ciała jest zabiedzona a na dole buchają fałdy zgromadzonego tłuszczu. Co ciekawe wiąże się ją z uodparnianiem się organizmu na insulinę. U diabetyków może wystąpić miejscowy objaw, tam gdzie najczęściej robią sobie zastrzyk insuliny. Ale nie oo diabetykach (no prawie nie) będę teraz pisał.

Jak dotrzeć z lekarstwami do niepotrzebujących

Tkwimy coraz bardziej w uścisku sterowanej iluzji. Nie chodzi o żadne teorie spiskowe, chodzi o coraz mniej zawoalowane manipulacje. Jak dziabnąć klienta, jak rozszerzyć grupę odbiorców lekarstw. Ciekawie i bardzo wyczerpująco opisane zjawisko przez Witolda Jarmołowicza na portalu Nowadebata w artykule: "Cukrzyca, miażdżyca, nadciśnienie – Jeźdźcy Apokalipsy III tysiąclecia, czyli jak przehandlowano nasze zdrowie" . Pozwolę sobie nieco skrócić w intencji zachęcenia do przeczytania całości. WHO zmienia stopniowo zalecenia dotyczące bezpiecznej dla zdrowia wartości ciśnienia krwi. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu próg, przy którym lekarzy powinni ingerować w zastany stan rzeczy obsunął się znacząco. Bardzo obrazowo przestawiają to zamieszczone grafiki. W 1950 roku wartość ciśnienia skurczowego 160 mm Hg była alarmująca i wymagała reakcji lekarza, W 2010 WHO zaleca regulowanie ciśnienia przy wartości 115 mm Hg. Poniżej zmuszający do myślenia cytat: Ryzyko chorób se

Ty też to robisz...

Zamykasz oczy, leżysz w promieniach słońca. Ogarnia cię błogość. Nie trzeba specjalnie się napinać, ona zawsze przychodzi, zanim świadomość wrzuci jakieś bezładne myśli jest ta błogość.  Jak pieczęć na kartach życia. W jednym momencie nakłada się na inne pieczęcie  z różnych okresów życia. Nie za bardzo wiesz, czy jesteś dzieckiem, które położyło się na trawie obok szałasu zrobionego z krzeseł i koca. Czy może jesteś na leśnej polanie z jedną ze swoich kochanych dziewczyn. A może jesteś na plaży a twoje dziecko biega po płyciźnie wody. Czas przenika się i masz dostęp do niezmierzonych pokładów pamięci, możesz przeskoczyć w każdy z tych momentów. 

Być tam, gdzie się jest

Sen przynosi nam wytchnienie. Cała maszyneria się regeneruje, mózg przechodzi w jakiś dziwny tryb pracy serwisowej. Coś nam się śni, czasem to pamiętamy, czasem ulatuje nam z pamięci wraz z otwarciem powiek.  Bywa, że budzimy się ze snu, śniąc dalej. Jesteśmy przekonani we śnie, że się przebudziliśmy. Dziwny ten tryb serwisowy. Fajny. Gdy świadomość wraca na pierwszą linię ostro bierze się za porządki. Oto znowu jesteśmy niby-my. Świadomość dzielnie kroczy tłumacząc słowami otaczającą nas rzeczywistość. Wydaje się sprawować funkcje kierownicze, niczym chory psychicznie na skrzyżowaniu. Na początku wydaje się, że kieruje ruchem. Potem jednak widać, że kierowcy go olewają to on sobie tylko  tak macha.

Jak co roku, gdy gra WOŚP budzą się silne emocje

Czasem lepiej zamilknąć niż puścić z paszczy jadowitego bąka Człowiek zawsze musi sobie jakoś wytłumaczyć swój czyn. To mechanika działania naszej świadomości. Trzeba sobie uzasadnić. WOŚP to niezwykłe wydarzenia na skalę światową. Miliony ludzi łączą się ideą pomocy, innym ale też poniekąd sobie. Jurek Owsiak to pomysłodawca. Obecnie bardzo rozpoznawalna osoba. Być może dla wielu, za bardzo rozpoznawalna, zbyt popularna i osiągająca zbyt duże sukcesy. Co roku widać dwa obozy. Jedni dołączają i noszą dumnie czerwone serduszka inni opluwają posądzając WOŚP o malwersacje i przekręty. Trzeci obóz - tych, którzy mają to wszystko gdzieś pozostaje niezauważony. Kontrastowe emocje wzbudzane przez te dwa pierwsze maskują całą resztę. WOŚP dla seniorów

Charlie Hebdo ofiara braku tolerancji?

"Cała Europa żyje dziś bestialskim atakiem terrorystycznym, do którego doszło w Paryżu. Do redakcji satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo" wtargnęli zamaskowani, uzbrojeni napastnicy. Zginęło 12 osób, kilkanaście zostało rannych. Wśród ofiar strzelaniny jest dwóch policjantów i członkowie redakcji czasopisma" W samochodzie podejrzanych o atak islamistów znaleziono koktajle Mołotowa i dzichadystyczne flagi. Francja, w której odsetek Muzułmanów jest największy w Europie zagotowała się. Nastroje, już wcześniej podminowane terrorem Państwa Islamskiego teraz mogą przerodzić się w konflikt. Dodatkowym akcentem jest tragiczna śmierć dwóch paryskich policjantów, którzy zginęli w strzelaninie. Jednym z nich miałby być właśnie Muzułmanin.

Fed, Kennedy i Titanic

Teorie spiskowe to wielgachny wór. Powrzucane są tam różne historyjki. Jedne nijak nie kleją się do kupy inne wydają się być bardziej logiczne od oficjalnych wersji historii. Historia pisana jest przez zwycięzców. Cały czas ulega poprawianiu, zmienia się, podobnie jak zmieniają się nazwy ulic. W 1913 roku, w USA, na mocy Ustawy o Rezerwie Federalnej powstał bank centralny o nazwie Federal Reserve, w skrócie Fed. System Rezerwy Federalnej składa się Rady Gubernatorów i Federalnego Komitetu ds Operacji Otwartego Rynku. Nieoficjalnie Fed bywa przedstawiany jako złodziejska organizacja kontrolowana przez elitę bankierów. Interesująco opisane jest to w filmie dokumentalnym Petera Josepha Zeitgeist: Addendum. Moim zdaniem warto popatrzeć na ten film z przymrużeniem oka. Czasami pachnie utopią, przekontrastowaniem i myleniem pojęć. Co do Fed - jest ciekawy. Fed drukuje dolary i pożycza je rządowi USA na procent. Traktowane jest to jako jeden z najdoskonalszych przekrętów fin

Moda na noworoczne obiecanki cacanki

Obiecanki cacanki Jedni sobie coś obiecują, inni doradzają jak dotrzymać obietnic. Szablony popularnych przyrzeczeń krążą w sieci. Znowu nawet nie trzeba myśleć, co sobie wymyślić. Wszystko podane na tacy. Nie obciążajmy sobie głowy zastanawianiem się, o co w tym może chodzić. Czy ludzie są tacy naiwni, iż wierzą w sprawczą moc pustych słów? Czy obietnica dana sobie samemu będzie mobilizować? Chyba nie. Szczególnie, że pomysły na obietnicę są tak nierealne, że zakrawają na żart losu.

Złe czasy na picie

Plastikowa, rozwrzeszczana iluzja... Reklama i marketing towarzyszą nam od lat. Od ostatnich parudziesięciu dużo bardziej nachalnie. Jesteśmy atakowani obrazami, rymowankami, jakimiś chwytami, które coraz bardziej zapełniają obraz świata.   Gdybyśmy byli przybyszem z kosmosu wrzuconym w naszą codzienność widzielibyśmy tylko te najbardziej agresywne reklamy. Produkty najmniej wartościowe są promowane najmocniej, bo liczy się tylko kalkulacja zysku. Kiczowato opakowana tandeta. Najsilniejsze bodźce zagłuszają te delikatniejsze. Od dziesięcioleci żyjemy w zgiełku informacyjnym ostro atakującym nasze zmysły.