Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2014

CO2 i Ecolipa

Jestem niszczycielem świata.  Wydychany przeze mnie dwutlenek węgla powoduje przechwytywanie przez ziemską atmosferę większej ilości ciepła. To w konsekwencji prowadzi do topnienia lodu na biegunach i wkrótce będą powodzie, huragany, zombie i zielone gluty. Jestem niszczycielem świata bo kupuję telewizory, które psują się po roku i świetlówki kompaktowe, które są napełnione oparami rtęci. Mają działać 4000 godzin ale psują się po 200. Jestem niszczycielem świata bo nie przymieram głodem. Zjadam swoich braci z planety, zarówno tych, którzy mają chlorofil jak i tych, którzy go nie mają.

Odwyk od bańki informacyjnej

Odstawienie alkoholu wydaje się z perspektywy czasu niewielkim osiągnięciem w zestawieniu z odwykiem od fejsa. Już widzę, że nie za bardzo nawet wiem, gdzie poszukać ciekawych tekstów do poczytania. Oczywiście mam parę prenumerat i sobie na bieżąco coś czytam ale jak nawyk picia kawy weszło mi w krew, że sobie czytam jakieś niedługie teksty wyłowione z internetu. Są one nieraz inspiracją do dalszego poszukiwania i zgłębiania tematu. Zauważyłem, że od dłuższego czasu tylko kilka obserwowanych przeze mnie portali dostarczało mi takich tekstów. Nic więcej na moją tablicę nie wpływało. Zauważyłem też dzisiaj, że nie umiem sobie nic wyszukać. 

Odkrył prawdę - lekarze go nienawidzą (tajemnicza śmierć kosmonauty pedofila)

Jestem wstrząśnięty. Piszę na blogu, to przecież forma obnażania się przed innymi, piszę tu dla odreagowania swojego wstrząsu. To jest chore. Jestem przecież jednym z tych, co chodzą ze swoim smartfonem klepiąc w jakieś komunikatory, pstrykając rzeczywistość dookoła i dzieląc się nią z innymi. W tym samym czasie "ci inni" mają rozproszoną uwagę patrząc na to, co przysłałem. Swoimi odbiciami osłabiam ich obserwację. Obserwuję zaś to, co oni mi przysyłają zaburzając swój proces poznawania. Rozmieniam się z nimi na drobne. Maszyną do rozmieniania się na drobne jest fejsbuk, ale nie tylko. Inne twory internetowe też by chciały i też się starają mieć taką pozycję.

Mądrym być nie głupim

Któż nie chciałby być mądrym. A przynajmniej postrzeganym jako mądry. Z drobnymi wyjątkami, tych którzy lubią chować się za maską głupoty aby leniwie uniknąć koncertu pytań i życzeń - chyba każdy. Dobrze jest milczeć, bo gdy się odezwiemy czar mądrości może prysnąć. Bardzo dobrze jest ugryźć się w język, gdy chcemy kogoś ocenić przed nim samym lub, co gorsza, za jego plecami. W tym bowiem momencie, świadczymy o sobie a nie tejże osobie. Komentarz dużo bardziej świadczy o komentującym niż komentowanym. Ocena dużo bardziej świadczy o oceniającym niż ocenianym.

Wodomózgowie

Kto nie słuchał piosenki Lennona "Imagine" niechaj pierwszy rzuci kamieniem.  Możemy powiedzieć, że Lennon był marzycielem, możemy też powiedzieć, że nie był w tym osamotniony. Jest jednak inaczej niż mogłoby być w jego marzeniach. Czy jest lepiej, czy jest gorzej to już kwestia oceny. Czy jego marzenia lub marzenia innych osób wpłynęły na rzeczywistość - to też kwestia dyskusyjna.

Karykatura świadomości

Paul David Bond Bardzo rzadko się zdarza, że siadam do pisania nie wiedząc, co faktycznie chciałbym napisać. Coś chodzi mi w tyle głowy, jakieś myśli obijają się wytwarzając ciśnienie. Chcą chyba ujść i chyba daję im taką szansę. Ułomna pamięć płata figle. Gdy mamy coś pamiętać, zapominamy, gdy chcemy zapomnieć to wychodzą demony, gdy jesteśmy tu i teraz to pojawiają się przebitki z przeszłości.

Dobrzy terroryści z polskiego podziemia

Tak się rozgania zamieszki,  bo nie tylko górnicy stanowią społeczeństwo Wystarczy parę razy przyjechać do stolicy, powyrywać trochę bruku, potłuc okna wystawowe i palić opony aby politykierzy zaczęli trząść gaciami. Potem wystarczy tylko straszyć rozróbami - to już działa. Mamy sprawnie działający polski system górnictwa terrorystycznego.  Ale to nasze kochane, barburkowe smoluchy. Dobre chłopaki są. Węgiel energetyczny zalega bo nie ma na niego chętnych. Węgiel w bryłach, taki na potrzeby komunalne jakoś górnikom nie wychodzi. A jak wychodzi to szybko się rozchodzi. Na tyle szybko, że go nie ma i trzeba go sprowadzać.

Ebola, zaczynamy taniec chochoła.

 Strach ma wielką cenę Najpierw trzeba znaleźć lub wykreować problem a potem przedstawić rozwiązanie.  Ta zasada rządzi od kilkudziesięciu lat. Sprzedaje się coraz więcej nikomu niepotrzebnego chłamu. Co innego jednak telewizyjne sklepy z zabawkami dla dorosłych co innego wielka farmacja. Tam liczy się szmal w miliardach, tam akcje przygotowuje się latami. Tam warto zainwestować bo można skoczyć na dużą skarbnicę. Ebola to okrutna w skutkach działania gorączka krwotoczna. Zabija bezlitośnie niczym reklamowane produkty na insekty. Zabija na śmierć!  Ale to jakaś krwista niedoróbka ewolucji Jednak jako ewolucyjny wytwór wydaje się być nieco kaleka. Jest zbyt śmiertelna aby przeżyć. Zabija swoich nosicieli zanim rozniosą wirusa dalej. To mogłoby skłaniać do przekonania, że nie jest naturalnym tworem a faktycznie jest jakimś pomysłem z laboratorium.

Dlaczego ludzie wpieprzają się w cudze życie

Znajoma zbulwersowała się reakcją na umieszczone zdjęcie. Skoczyła sobie po jakiejś przerwie tak dla siebie. Chciała sprawdzić ile przyjemności i radości pozostało w sieci obaw i lęków. Co jest prawdziwe a co nie. Tak przynajmniej interpretuję konfrontowanie swojego wirusa z rzeczywistością. Nie chodzi teraz o kwestię powstawania lęków, skądinąd bardzo ciekawą, chodzi o coś innego. Lęki i ich przełamywanie to bardzo popularne zjawisko, które w skokach po prostu jest bardziej spektakularne. Jest jednak zwykłym krokiem na ścieżce życia, który można wykonać a można się zatrzymać i trwać w obawach.

Niektórzy politycy nawet taką padlinę zjedzą dla utrzymania włady - walka o przemoc w rodzinie

W najnowszej Polityce Joanna Podgórska przybliża problem przemocy domowej. Ciekawy, bolesny i bardzo polityczny to problem. Walka o Przemoc Konwencja o Zapobieganiu i Zwalczaniu Przemocy wobec Kobiet i Przemocy Domowej została obszczekana przez polską prawicę i przez najświętszy kościół katolicki. Nawet Turcja i Malta podpisały tą konwencję ale Polska jest przecież najbardziej pomroczna. Tekst Joanny Podgórskiej jest oczywiście poprawny politycznie, gdyż od lat o taką wyważoną linię dba naczelny tego tygodnika. Wnioski nasuwają się jednak dużo bardziej konkretne.  Komu bowiem może zależeć aby nadal zakompleksieni, agresywni mężusiowie walili po pyskach swoje baby w zaciszu domowym?

Anna Przybylska nie żyje

Anna Przybylska nie żyje. Umarła na raka w wieku 35 lat. Pozostali w bólu bliscy. Niby nic takiego, przecież tylu młodych ludzi umiera na nowotwory każdego dnia. Zaczyna to niemal być tak normalne jak tragedie rozgrywające się w wypadkach komunikacyjnych. Ktoś był, ktoś znika, przez jakiś czas pozostaje po nim profil internetowy, trochę zdjęć, konsternacja i przykrość w sercach znajomych, wyrwa i ból w sercach bliskich. Gdy ktoś ginie na drodze, w powietrzu, na torach, czy w wodzie to jednak coś innego. Tutaj zaś odczuwam pewien zgrzyt. Schematem jest myślenie o tym, że śmierć jest prawem starszych ludzi. Pod ten schemat można wcisnąć coraz gorsze warunki egzystencji emerytów, brak jakiejkolwiek oferty społecznej dla bardziej dojrzałych. Taka bocznica

Prawo boże i kurczaki nienarodzone

Słowa - ułomna forma komunikacji Uwaga uwaga! Jeśli czyjaś wiara (katolicka) jest chwiejna niech uważa. Chyba lepiej omijać tego bloga całkowicie.  Ministerstwo Jedynie Słusznej Religii i życia pozagrobowego ostrzega!   Polska, ciemna prawica odwołuje się coraz częściej do prawa bożego. Zdaje się, że mają jakiś dokument, który został autoryzowany przez ichniego boga.  Według tegoż prawa oni muszą walczyć o życie od momentu (uwaga bo to bardzo ważne) poczęcia do naturalnej śmierci. Gdzieś w dokumentach bożego prawa są widać zapisy dotyczące kwestii poczęcia. Urodzenie staje się jakoś nieistotne. Poczęcie zaś jest początkiem stanu ochronnego, gdzie bezdyskusyjne istnienie kobiety staje się mało