Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2012

spadochroniarstwo: Jonathan Tagle

Dziś świat spadochronowy obiegła kolejna bolesna informacja. Członek zespołu fabrycznego PD zginął w Norwegii. 43 letni skoczek zaliczany był to elity, do najlepszych z najlepszych. Jonathan Tagle ginął podczas speed flying, czyli lataniu w dół zbocza górskiego. Okoliczności nie są jeszcze do końca jasne, wiadomo jednak, że zahaczył o drzewo. Efekt kolizji okazał się katastrofalny. Na forach dyskusyjnych i na fb zawrzało. Pojawiają się jego zdjęcia, filmy z jego udziałem. Był kimś bardzo rozpoznawalnym. Do tego kimś niejako chronionym przez swoje doświadczenie i staż w spadochroniarstwie. Oczywiście można powiedzieć, że nie zabił się na skokach a na lataniu wzdłuż stoku. Jednak teraz wiele dyscyplin się ze sobą łączy. Trening latania na czaszy jest atrakcyjniejszy, gdy widać i czuć reakcje czaszy wobec zmieniających się warunków zewnętrznych. Kolejna, wielka postać spadochronowa skończyła tragicznie swoją karierę. Pojawiają się więc wpisy, że: 'nie umarł, tylko jest

Publicysytyka: Małpy na sznurkach tłuszczy

Skandal wobec chamskich zachowań gwiazdorów dziennikarstwa budzi nadzieję, że nie do końca wszystko jest gówniane. Może przedwcześnie, może po prostu maszyna obsrywania nie miała kogo zmielić, więc wchłonęła swoich pracowników w tryby zwiększania oglądalności, słuchania i czytania. Na początku odezwała się we mnie zwykła, prywatna radość, bo styl dziennikarski od dziesięcioleci skręcał w stronę bezczelności, braku kompetencji, braku umiejętności inteligentnego prowadzenia dyskusji. Liczył się gwiazdor – dziennikarz kontra jakiś głupek wioskowy, bo do takiej roli zawsze trzeba sprowadzić kogoś istotnego. Wtedy oglądający czuje się mądrzejszy, słuchający czuje się dowartościowany. Zmniejszanie poziomu dyskusji w oczywisty sposób z mediów wędruje do społeczeństwa. Mass media kreują schematy nie według rzeczywistości a podle przewidywanych zainteresowań tłuszczy. Coraz prymitywniej, coraz bardziej chamsko, kolorowo i krzykliwie. Aż wreszcie nastąpiło kolejne przegięcie p

Magia oliwy i oliwek

Pierwszym skojarzeniem dla hasła kuchnia śródziemnomorska są zazwyczaj oliwki i oliwa. Tak się składa, że największym europejskim producentem oliwek i oliwy jest Hiszpania. Tak się również składa, że stolicą oliwną Hiszpanii jest Sevilla. No i wreszcie tak się składa, że oliwki i oliwa bardzo mi smakują. Jadłem je od lat a wiedzę na ich temat miałem zupełnie mizerną. Według wikipedycznych przekazów drzewa oliwne są uprawiane od co najmniej 5500 lat w Egipcie. Fenicjanie zaś przyczynili się do rozpowszechnienia tej rośliny w całym basenie Morza Śródziemnego. Dziś Hiszpania może pochwalić się 75% całej europejskiej produkcji oliwek z wynikiem przekraczającym 500 tysięcy ton. Drzewo oliwne jest trudne do zarąbania. Odporne na susze, odporne na przymrozki, może sobie radośnie rosnąć na jałowych glebach. No wymarzony tranformers do przetrwania w każdych warunkach. Faktycznie, przemierzając Hiszpanię dojść można do wniosku, że mieszkańcy tego kraju tylko piją oliwę, zagryza

Przypadek czy karma?

Wróżka coś tam ci powie Kto był u wróżki i pytał o swoją przyszłość, ten wierzy w łańcuch zdarzeń. Nawet jeśli pytanie wróżki było niby na żarty, to teraz proszę bez wykrętów. Sporo znajomych mi ludzi czuje, że wokoło rozgrywa się spektakl zdarzeń, gdzie sploty okoliczności mają jakieś prawa. Nawet jeśli tych praw nie dane nam będzie zrozumieć, to osobiście nie pasuje mi, że w tak doskonale funkcjonującym świecie i wszechświecie (o jednym i drugim mam mizerną wiedzę, ale cudze opracowania doprowadzają mnie często do opadnięcia żuchwy) coś może pozostawione być samo sobie i nie być objęte zasadami. Czasem, coś co jest zagrzebane w przyszłości i jest bardzo istotne, nazwijmy to żywotnie istotne, może być odbierane przez naszą intuicję. Kto tego nie miał, to polecam większą wrażliwość i samoobserwację. Ja już wiele razy opierałem się w decyzjach na głosie intuicji i dobrze na tym wychodziłem. Intuicję można oczywiście sprowadzić do procesu kalkulacji dużo szerszego niż o

Skoki to nie wszystko - El Rocio

Wracając z plaży w Metalascañas, zgodnie z luźnym planem mieliśmy zasiąść w knajpce nad rozlewiskiem wodnym w El Rocio. Zamysł ten powstał już podczas majówkowego powrotu z parku narodowego, gdy Monika wyskoczyła z auta fotografować różowe flamingi i dzikie konie. Hiszpanie zaczynają wyłazić z nor dopiero wieczorem Karta dań, urokliwie położonego lokalu zachęcała do sprawdzenia umiejętności kucharza, więc po solidnej dawce UV zaserwowanej na plaży Sevilli zatrzymaliśmy się na parkingu restauracji. Ula uprzedzała, że jest za wcześnie, że Hiszpanie jeszcze o tej porze nie jedzą nic poza zimnymi tapas. Uciąłem ostro te pesymistyczne wynurzenia, bo przecież swoje wiem, restauracja jest, niedziela jest, sezon się zaczął to do knajpy można się wbijać. Dyplomatycznie jednak na przeszpiegi został wysłany Tomek, który wyszedłszy z busa w funkcji floatera zadokował do drzwi wejściowych. Uchwyt drzwi uległ naciskom, Tomek zajrzał, szybko sprawę ocenił i pewnym krokiem wrócił do na

Tropiciele przypadkowych błędów

Naukowcy rozpracowują zapis genetyczny. Mają masę roboty, bo choć w zwitce genu jest jakieś 750 Mb informacji to liczba potencjalnych wyników mnożona jest przez inne procesy zachodzące na drodze łączenia się różnych genów. Niemniej jednak są na tropie powstawania tzw. błędów genetycznych . Czyli w ich idealnym obrazie świata, to co dzieje się w żywych organizmach zostanie poprawione. Trzeba mieć wiele buty w sobie i wiary w papier, który wydała jakaś grupa ludzi na potwierdzenie uzyskania pewnej porcji wiedzy, aby wybrane procesy powstawania życia nazwać błędami. Szczególnie, że to właśnie przez te błędy toczy się całe biologiczne koło życia. Te 'przypadkowe' odstępstwa od książkowego powielania się genów to mechanizm ewolucji. To manifestacja życia, które dopasowuje się do zewnętrznych okoliczności. W tym procesie część jednostek odpada, zostają te najlepiej przygotowane. Teraz jednak ludzie poczuli moc i będą poprawiać. Gra idzie o wysoką stawkę, ma być uleczony